Informacja została podana przy okazji upublicznienia najnowszych wyników finansowych. Dowiedzieliśmy się, że GoPro zwolni setki pracowników, a Karma będzie ostatnim dronem w ofercie tej firmy.
Ze względu na przeciętną sytuację finansową, GoPro zdecydowało się również obniżyć pensję szefa – Nicholasa Woodmana, do jednego dolara.
Pierwsze drony firmy pojawiły się na rynku pod koniec 2016 roku, jednak już w listopadzie tego samego roku wykryto poważną usterkę, która doprowadziła do tymczasowego wstrzymania sprzedaży. Klienci musieli ponadto odesłać swoje egzemplarze do producenta.
GoPro wyjaśnia, że obecnie trudno zarobić na sprzedaży dronów. Sytuacji nie poprawiają również najnowsze regulacje na terenie Europy i Stanów Zjednoczonych, które według firmy skutecznie hamują sprzedaż urządzeń tego typu.
Warto dodać, że GoPro nadal będzie świadczyć wsparcie i pomoc techniczną odnośnie już dostępnych na rynku dronów Karma. Nowe modele nie zostaną jednak wydane.
Źródło: The Verge