Większy ekran i w końcu rozdzielczość 2K, choć kosztem mniej kompaktowych rozmiarów
Zanim zajmiemy się kwestiami szczegółów użytych podzespołów wpływających na wydajność, warto wspomnieć o zmianie wielkości ekranu. Teraz GPD Max będzie naprawdę duży jak na handheld mając panel 10,1 cala. Ramki są co prawda mniejsze niż w przypadku GPD Max 2021, ale i tak całość mierzy 228 x 160 mm (poprzedni model miał 207 x 145 mm). Jak na laptopa z wbudowanym gamepadem, który jest trzymany w rękach niczym konsola przenośna, to po prostu kawał urządzenia.
Ale ma to też swoje plusy. W końcu rozdzielczość podwyższono z HD aż do 2K (25600 x 1600 pikseli). Nie licząc większej powierzchni matrycy, producent podkreśla też, że rezygnacja z HD jest pokłosiem znacznie lepszej wydajności najnowszych układów AMD i Intela. Jednak GPD zaleca używanie w grach ustawienia 1920 x 1200. Co prawda to nie 2K, ale i tak znacznie lepiej zaznajamiać się z różnymi produkcjami w full HD zamiast HD. Oczywiście część spokojnie zadziała płynnie w 2K. Wszystko zależy od wymagań konkretnej gry. W kwestii ekranu można jeszcze dodać, że jest tak jak zwykle dotykowym panelem z obsługą do 10 punktów dotyku. Jest nawet zgodność z Microsoft Surface Pen (lub kompatybilnymi rysikami Microsoft Pen Protocol) przy 4096 stopniach rozróżniania nacisku.
GPD Max 2022 otrzyma jeszcze więcej mocy do gier i pracy dzięki nowym układom Intela i AMD
Tegoroczne wydania GPD Max skrywają w sobie do wyboru układy Intel Core i7-1280P (14 rdzeni, 20 wątków, TDP na poziomie 20 W – 64 W) lub AMD Ryzen 7 6800 (8 rdzeni, 16 wątków, TDP 30 W). Zależnie od producenta chipu, towarzyszącymi grafikami są Intel Iris Xe (96 EU, 768 jednostek, do 1,45 GHz) lub AMD Radeon 680M (RDNA 2, 12 CU, 768 jednostek, do 2,2 GHz). W przypadku pamięci RAM mowa o LPDDR5-5200 lub LPDDR-6400. Pojemność do wyboru 16 GB albo 32 GB, choć teoretycznie płyta główna wspierać będzie nawet do 64 GB.
W kwestii nośników na dane GPD Max 3 zapewni dwa gniazda M.2 NVMe (2280 i 2232) z PCIe 4.0 i PCIe 3.0. Do sprzedaży trafi z SSD M.2 NVMe 1 TB lub 2 TB, ale można samemu rozszerzyć przestrzeń dyskową. Poza tym slot na karty pamięci (microSD i SD z transferami do 300 MB/s), dwa porty Thunderbolt 4 (Intel, wtedy można podłączyć także zewnętrzne GPU) lub USB4 (AMD), po trzy gniazda USB-A 3.2 Gen 2, HDMI 2.1, cztery głośniki, wtyk audio jack 3,5 mm, czytnik odcisków palców, WiFi, Blutooth, kamerka (pod ekranem pomiędzy zawiasami) i mikrofon czy ładowanie USB-C 65 W. Opcjonalnie znajdzie się nawet modem 4G LTE.
Klawiatura z ważnym liftingiem, w końcu bez problemu wprowadzimy polskie litery z „ogonkami”
Sądząc po grafikach na oficjalnych źródłach GPD, najnowszy GPD Win Max 2022 może być sprzedawany nie tylko tradycyjnie z wbudowanym gamepadem (zgodnym z układem Xboxa i przełączalny w tryb myszy), ale też bez niego jak zwyczajny laptop. Touchpad został umieszczony bliżej ekranu, a nie przed przyciskami. Pewne zmiany dostała też klawiatura. Jak poprzednio jest podświetlana, ale poprawił się układ przycisków. Dzięki nieco większym wymiarom, GPD mogło umieścić większe klawisze numeryczne i funkcyjne bardziej spójne z normalnym trendem, a zarazem wygodniejsze.
Ale co ważniejsze, w końcu po latach mamy prawy alt i pracy ctrl. A dzięki nim użytkownicy w części krajów, w tym Polacy, powinni bardzo ucieszyć się z normalnego wprowadzania znaków innych niż z podstawowego łacińskiego układu US. W poprzednim GPD Max i pochodnych, trzeba było kombinować np. przypisując funkcję prawego altu (dla ś, ć, ń itp.) do innego guzika za pomocą zewnętrznego oprogramowania lub pożegnać się z „ogonkami” w literach.
GPD Win Max 2022 ciekawym konkurentem Steam Decka, Windows i klawiatura to duże plusy
Niestety nie wiemy kiedy dokładnie będzie można kupić GPD Win Max 2022 ani w jakich cenach. Na pewno będzie zauważalnie wydajniej niż przy poprzednich odsłonach. Producent zaznacza, że zarówno Intel jak i AMD zrobili duże postępy w możliwościach obliczeniowych (szczególnie graficznych) dla mobilnych niskonapięciowych wariantów procesorów z wbudowanymi układami GPU. Nowy GPD Win Max może być bardzo ciekawą kontrpropozycją dla Steam Decka, jeśli zależy nam na w pełni działającym Windowsie prosto z pudełka czy możliwości popracowania i klawiaturze, a nie tylko nastawieniu na samo granie.
Zobacz również: Intel prezentuje możliwości XeSS. Konkurent Nvidia DLSS i AMD FSR pozwoli odciążyć nowe grafiki
Źródło i foto: GPD / własne