Historia „polskiej” konsoli Pegasus. Od podróbki do legendy

Maksym SłomskiSkomentuj
Historia „polskiej” konsoli Pegasus. Od podróbki do legendy

W dzisiejszych czasach Pegasus kojarzy się Polakom w zasadzie wyłącznie z programem szpiegującym, po który ochoczo sięgała poprzednia władza. Osoby mające dziś 30-kilka i więcej wiosen mają z tą nazwą zupełnie inne skojarzenia. Pegasus był nie tylko pierwszą konsolą do gier, z jakiej korzystała młodzież w latach 90′ XX wieku. Był też symbolem transformacji ustrojowej Polski z tego okresu. Historia konsoli Pegasus jest ściśle związana z ówczesnymi przemianami gospodarczymi i społecznymi, a także z pragnieniem wielu Polaków do dostępu do rozrywki na światowym poziomie. Powspominajmy.

Początki: Klon Famicom z Tajwanu

Wszystko zaczęło się w 1990 roku, kiedy dwaj polscy biznesmeni, Dariusz Wojdyga i Marek Jutkiewicz, dostrzegli niszę na rynku gier wideo. Wówczas to w Polsce dominowały pirackie kopie gier na komputery typu Amstrad CPC i ZX Spectrum, a dostęp do oryginalnych konsol zachodnich był ograniczony i drogi. W tamtych czasach ogromną popularnością cieszyły się w Azji i Ameryce Północnej Nintendo Famicom i jego amerykański odpowiednik o nazwie NES (Nintendo Entertainment System). Ze względu na politykę Nintendo, nie były one oficjalnie dystrybuowana w Europie.

Uwagę obu panów zwrócił klon japońskiej konsoli Nintendo Famicom, którego Jutkiewicz spostrzegł w trakcie służbowej podróży do Tajwanu. Był tani i wyglądał bardzo nowocześnie. Wojdyga i Jutkiewicz postanowili sprowadzić go do Polski. W tym celu założyli przedsiębiorstwo Bobmark International, które zajęło się importem sprzętu.

Przedsiębiorczy Polacy sięgnęli po pomoc Duńczyka Petera Horlycka, który miał pomóc w unikaniu płacenia podatków. Pierwsza partia konsol dotarła do Polski.

Nintendo Compatible Family Video Game

Właśnie pod taką nazwą reklamowaną konsolę, której późniejszą nazwę wymyślił Dariusz Wojdyga. W urzędzie patentowym zarejestrowano znak patentowy Pegasus, a pierwszym z modeli był Pegasus MT-777DX. W zestawie znajdowała się konsola, dwa kontrolery oraz kultowy jak sama konsola kartridż 168-in-1. Trzeba przyznać, że ogrom gier robił wrażenie na Polakach i był marketingowym strzałem w dziesiątkę. Do końca 1992 roku oferowano ponad 100 różnych kartridży z grami!

Ba, w sprzedaży znalazły się opcjonalny pistolet świetlny Casel (pamiętacie jak działał?), wzorowany na NES Zapper oraz dedykowany dżojstik. Ciekaw jestem w ilu piwnicach i strychach polskich domów znaleźć można jeszcze te wszystkie urządzenia.

Pegasus wyposażony był w 8-bitowy procesor UMC UA6527P o taktowaniu 1,77 MHz. Wspomagał go układ graficzny UMC UA6538 o taktowaniu 5,32 MHz. Konsola była w stanie generować obraz o rozdzielczości 256×240 pikseli i wyświetlać maksymalnie 25 kolorów z palety 64 kolorów. Dźwięk? 5-kanałowy dźwięk monofoniczny.

Szybki sukces i kult Pegasusa

Pegasus okazał się z miejsca ogromnym sukcesem. Konsola szybko zyskała popularność wśród polskich dzieci i młodzieży, stając się symbolem nowego, wolnorynkowego świata. Sprzyjała temu nie tylko niska cena, ale również szeroka dostępność gier i łatwość obsługi. Boom nastąpił na przełomie lat 1992 i 1993 roku. Pegasus o popularność rywalizował m.in. z konsolami Sega Mega Drive oraz komputerami Atari 2600, Atari 7800 i Commodore 64.

Pegasus stał się nieodłącznym elementem spotkań towarzyskich i rodzinnych. Wspólne granie w gry takie jak „Contra”, „Super Mario Bros.” czy „Duck Hunt” stało się popularną formą rozrywki dla starszych i młodszych. Pomogły w tym reklamy w telewizji, jak i czasopismach takich jak Bajtek i Top Secret.

W 1993 roku do sprzedaży trafił Super Pegasus oraz Pegasus Game Boy. Nie wiedzieliście? Super Pegasus przypominał Super Nintendo, ale obsługiwał wyłącznie gry z Pegasusa i Famicoma, a klon Game Boya nie miał Game LinkA i diody symbolizującej stan baterii. 1993 rok był rekordowy dla Bobmark International, które odnotowało 63 mld złotych (6,3 mln złotych po denominacji) zysku.

Choć trudno w to uwierzyć, to… na bazarach zaczęły się pojawiać podróby Pegasusa. Podróbki podróbki konsol. Lata 90′ XX wieku w Polsce obfitowały w takie przypadki.

Ustawa o prawach autorskich i Nintendo

1994 rok był przełomowy dla Pegasusa. W maju tego roku weszła w życie ustawa o prawach autorskich, która wymusiła wielkie zmiany. Bobmark International nabyło prawa do kilku gier Codemasters (The Fantastic Adventures of Dizzy!) i usunęło ze sprzedaży nielicencjonowane kartridże. Liczba dostępnych gier spadła o 90 procent.

Zmieniono też design konsoli. Pegasus IQ-502 miał nie przypominać innych konsol ze względu na prawa autorskie. Do sprzedaży trafił ze słynnymi kartridżami o nazwach „Złota piątka” i „Złota czwórka”. Były na nich gry od Codemasters.

W tym samym roku do Polski wkroczyło Nintendo już wtedy słynące ze swojego podejścia do walki z podróbkami. Japończykom nigdy nie udało się jednak skutecznie pozwać Polaków w sprawie o naruszenie praw autorskich.

Upadek i koniec historii konsoli Pegasus

W połowie lat 90′ XX wieku Polacy zachłysnęli się sprzętem z Zachodu, a Pegasusa zaczęli błyskawicznie postrzegać jako sprzęt archaiczny. Jedni wybierali nowszy, droższy sprzęt, inni wybierali podróbki Pegasusa. Premiera Power Pegasus, klona Sega Mega Drive, nie pomogła. Dystrybucja konsol zakończyła się w 1999 roku, kiedy to Jutkiewicz i Wojdyga wycofali się z branży gier.

Dziedzictwo Pegasusa

Sukces i historia konsoli Pegasus zachęciły innych przedsiębiorców do importowania i dystrybucji gier i konsol w Polsce. Przyczyniło się to do rozwoju rodzimej branży gier wideo, która w kolejnych latach stała się ważnym sektorem polskiej gospodarki.

Choć Pegasus przestał być produkowany pod koniec lat 90. XX wieku, jego wpływ na polską kulturę jest nadal widoczny. Konsola jest wspominana z rozrzewnieniem przez wielu Polaków, którzy dorastali w latach 90. XX wieku. Pegasus stał się symbolem nowej, wolnorynkowej Polski.

Historia Pegasusa to historia o przedsiębiorczości, innowacyjności i sile nostalgii. To opowieść o tym, jak prosta konsola do gier może stać się zjawiskiem kulturowym i symbolem przemian społecznych.

Źródło: mat. własny, forum.pegasus-gry.com

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.