Wiele wskazuje na to, że popularny producent może mieć spory problem. HP ponownie stanie przed amerykańskim sądem z powodu swojej kontrowersyjnej polityki. Mowa rzecz jasna o utrudnieniu życia osobom korzystającym z nieoryginalnych tuszy. Tym razem za pozwem stoi grupa konsumentów z Chicago, która niekoniecznie zgadza się z tym, co robi firma. Kto wie, może wkrótce doczekamy się pójścia na pewien kompromis? Na razie czas przyjrzeć się bliżej najnowszym doniesieniom.
HP nie zamierza rezygnować z kontrowersyjnej polityki
Ubiegły rok przyniósł ze sobą mnóstwo interesujących wydarzeń. Nie wszystkie zakończyły się z korzyścią dla przeciętnych klientów. Mowa chociażby o marcowej aktualizacji oprogramowania drukarek HP, która niemalże całkowicie zakazała możliwości korzystania z atramentów innego producenta. Zgłaszano wtedy niemożność rozpoczęcia procesu drukowania, co brzmi wręcz absurdalnie. Od tamtej pory regularnie mamy do czynienia z konsumenckimi oskarżeniami. Właśnie jesteśmy świadkami kolejnego z nich – o co dokładnie chodzi?
Firma została wezwana przez oblicze sądu w Chicago i tak naprawdę główny powód nie uległ większym zmianom. Mowa o blokowaniu zamienników tuszy, które niejednokrotnie są o wiele tańsze i nie odbiegają wydajnością/jakością od tych oryginalnych. Użytkownicy muszą więc wydać znacznie więcej, by w ogóle skorzystać z zakupionego sprzętu, co ogranicza ich wolność. To niezbyt etyczny model biznesowy, gdzie obowiązuje brak jakiegokolwiek wyboru, a HP może bez oporu podnosić ceny i namawiać ludzi do płacenia coraz wyższych cen.
Najnowsza sprawa rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych, gdzie wystosowano pozew zbiorowy przez jedenastu klientów. Pochodzą oni z różnych stanów i twierdzą, że koncern dopuścił się rażącego wykroczenia łamiącego nie tylko federalne, ale również lokalne przepisy. Mowa tu o wykonaniu kroków budujących monopol na rynku atramentów do drukarek. Istotny ma być również brak odpowiedniej komunikacji z konsumentami.
Nadchodzą pozytywne zmiany dla konsumentów?
Mieli oni zostać nieprawidłowo poinformowani o tym, że automatyczna aktualizacja oprogramowania spowoduje tak krytyczne zmiany. Te wręcz uniemożliwiły dalsze korzystanie z urządzeń, wiele osób do tej pory ratowało się bowiem tańszymi zamiennikami. Warto wspomnieć, iż przez lata HP wyłącznie wyświetlało w takich przypadkach wyłącznie ostrzeżenie informujące o możliwej gorszej jakości wydruku. Nadal było można jednak ze sprzętów korzystać. Nie tak dawno się to zmieniło.
Sam zainteresowany na razie nie odniósł się do postawionych mu zarzutów. Do rozstrzygnięcia sprawy pozostało więc zapewne jeszcze trochę czasu i pozostaje uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości. Jeśli zaś chodzi o żądania pozywających, to domagają się oni sądowego nakazu cofnięcia aktualizacji blokującej opcję korzystania z nieoryginalnych tuszy. Oprócz tego twierdzą, że należy im się łączne odszkodowanie w wysokości co najmniej 5 milionów dolarów.
Trzeba więc przyznać, iż sprawa jest dosyć poważna. Kto wie, może HP się zlituje i zdecyduje się na zmianę swojej kontrowersyjnej polityki? Ucieszyłoby to mnóstwo osób.
Źródło: Ars Technica / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@mahrous_houses)