Mocny średni segment z HTC U20 5G
Cztery aparaty, czytnik linii papilarnych i kulustopniowa dioda na plecach telefonu / foto. HTCTaiwan @ YouTube
Smartfon wyceniono na 18990 nowych tajwańskich dolarów, czyli około 2500 złotych. Przedsprzedaż ma ruszyć 1 lipca. Na razie tylko na Tajwanie. Nikt tego nie obiecywał, ale bardzo możliwe, że później ruszy też ogólnoświatowa dystrybucja. Zapowiada się kompletny i nie tak drogi smartfon 5G, choć podobny do konkurencyjnych modeli.
Niby dobrze, ale pozostaje niedosyt
I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie nazwa sugerująca flagowy model. HTC U20 5G można odczytywać jako następcę HTC U11, HTC U11+ i HTC U12+. Co prawda brak plusa, ale nie jest to tak istotny szczegół, który i tak nie występował w nazwie U11.
Nowy flagowiec 5G Tajwańczyków okazał się przez pryzmat pierwszych wrażeń na papierze całkiem dobrym powrotem po przespanym 2019 roku, ale liczyliśmy na produkt, który może jednoznacznie konkurować z flagowymi smartfonami innych marek. No chyba, że jeszcze jest miejsce dla HTC U20+ 5G czy innego modelu, który okazałby się mocniejszym wariantem U20 5G.
HTC Desire 20 Pro – nieco odchudzony wariant
Wizualnie HTC Desire 20 Pro jest w zasadzie bliźniaczą konstrukcją, która tak samo może kojarzyć się z modelami HTC z 2019 roku (kiedy zabrakło flagowego telefonu HTC) i Samsungiem czy resztą konkurencji. Zastosowano w nim nieco mniejszy ekran 6,5 cala, układ Qualcomm Snapdragon 665 z GPU Adreno 610, łączność LTE (brak obsługi 5G), przedni aparat 25 mpx, 6 GB RAM, 128 GB miejsca na pliki, nieco starszy standard szybkiego ładowania Quick Charge 3.0.
To w zasadzie jedyne różnice. W wielu aspektach HTC Desire 20 Pro, to po prostu nieco zubożony bliźniak U20 5G, ale otrzymał niewystępujące w mocniejszym bracie gniazdo słuchawkowe minijack. Jego cena ma wynosić 8990 nowych tajwańskich dolarów (mniej więcej 1190 złotych), a sprzedaż ruszy 18 czerwca. Znów na samym Tajwanie, ale niewykluczone, że Desire 20 Pro wejdzie też na inne rynki.
Czy to wystarczy, aby HTC powróciło na dobre tory? Na pewno HTC U20 5G nie jest drogo wycenionym telefonem, więc kto wie, może HTC nabierze wiatru w żagle, ale na coraz ciaśniejszym rynku smartfonów to coraz trudniejsze zadanie. Szczególnie dla HTC, które ostatnio nie było zbyt aktywne poza VR. A może nawet czeka nas w najbliższej przyszłości kolejne zaskoczenie i jeszcze mocniejszy wyższy model HTC? Miejmy taką nadzieję.