Na początku możemy zauważyć, że na 6,3” ekranie AMOLED (prawdopodobnie o rozdzielczości 2244×1080) jest hit roku 2018 smartfonów – notch. Jest on rekordowo mały – mniejszy nawet niż ten wykorzystany w Oppo F9.
W parze z modnym wcięciem w ekranie idzie dość niemodne ostatnimi czasy (co nie jest ani trochę dobre!) złącze 3.5mm jack. Huawei udowadnia, że w najnowszych flagowcach wciąż jest miejsce na wejście słuchawkowe i chwała mu za to.
W dolnej części obudowy standardowo znajdziemy wejście USB-C, głośnik i mikrofon – żadnych innowacji.
Niestety ekipa XDA nie była w stanie zdobyć pełnych zdjęć tylnej części obudowy. Tym samym postanowiono jedynie wyrenderować jak najprawdopodobniej będzie prezentować się układ trzech kamer (rozwiązanie znane z Huawei P20 Pro) wraz z lampą błyskową. Źródło podaje także, że z tyłu znajdzie się czytnik linii papilarnych, jednak nie wiadomo gdzie, ani jaki będzie miał kształt.
Tył smartfona ma być wykonany w całości ze szkła i wspierać ładowanie bezprzewodowe.
Poniżej udostępniamy Wam zdobyte przez XDA dane techniczne Huawei Mate 20. Teraz chyba największą tajemnicą będzie chyba cena.
System operacyjny: Android 9 Pie (nakładka EMUI 9)
Procesor: HiSilicon Kirin 980
RAM: 6GB, pozostałe warianty nieznane
Pamięć: 128GB, pozostałe warianty nieznane
Wyświetlacz: 6,3” AMOLED, 2244×1080
Aparat: Potrójny układ z diodą LED
Audio: Głośnik stereo, złącze 3,5mm jack
Bateria: 4,200 mAh
Złącze USB-C
Bezprzewodowe ładowanie
Cena i data premiery: Nieznane
Możemy się jedynie sugerować Huawei Mate 9 z premierą w listopadzie i Huawei Mate 10 ukazanym w październiku i mieć nadzieję, że wszystko się wyjaśni w najbliższych miesiącach.