Huawei MateBook X (2020): test ultrabooka mniejszego niż kartka A4

Jan MentelSkomentuj
Huawei MateBook X (2020): test ultrabooka mniejszego niż kartka A4
Nie ma sprzętu idealnego, aczkolwiek klasa ultrabooków zwykle z mniejszym lub większym powodzeniem ociera się o doskonałość. Tak się składa, że firma Huawei wysłała do naszej redakcji swoją definicję doskonałości, czyli malutkiego Huawei MateBook X (2020). Pośpiesznie sprawdziliśmy więc, czy naprawdę jest tak dobrze, jak się o nim mówi.

Specyfikacja

  • Ekran: LTPS 13”, dotykowy,błyszczący, rozdzielczość 3000×2000, 60 Hz
  • Procesor: Intel Core i5-10210U (1,6 GHz, 4 rdzenie)
  • Grafika: Intel UHD Graphics GT2
  • Pamięć: 16 GB LPDDR3
  • Dysk: SSD 512 GB
  • Bateria: 42 Wh
  • Porty: 2 x USB-C, Jack, 3,5 mm oraz adapter USB-C, HDMI, VGA, USB
  • Bezprzewodowa łączność: 802.11ax (Intel WiFi 6 AX201) + Bluetooth 5.0
  • Waga: 1 kg
  • Cena: 4999 zł

Co w pudełku?

Do redakcji trafiło pudło, którego rozmiary wcale nie wskazywały, że mamy do czynienia z laptopem. A jednak, w środku gustownego kartonu znalazłem jednego z najmniejszych obecnie dostępnych na rynku ultrabooków. Dodatkowo w zestawie otrzymujemy minimalną ilość elementów, czyli zasilacz, który rozmiarami dorównuje smartfonowym ładowarkom oraz adapter. Wszystko oczywiście (zgodnie z obecnymi trendami) białe, gustowne i niewielkie.

Huawei MateBook X 1

Wygląd

Przepiękny, arcypiękny, pięknolicy, śliczny, cudny, urodziwy, urokliwy, atrakcyjny, krasnolicy, boski, rajski, zjawiskowy, rasowy. To tylko niektóre z wybranych synonimów słowa “piękny”, które doskonale oddają poziom wzornictwa, jaki zastosowano w przypadku MateBook X.

Huawei MateBook X 3

Minimalistyczny design podkreślony jest przez świetne materiały oraz doskonale dobrane kolory. Wersja testowego egzemplarza została nazwana przez producenta Silver Frost. Co ciekawe, patrząc na aluminiową obudowę, nie można jednoznacznie stwierdzić czy jest matowa, czy może błyszcząca. Dzięki temu, obok naprawdę świetnego efektu, należy przyznać, że powierzchnia się prawie nie palcuje.

Dopiero biorąc sprzęt do ręki, dokładnie widzimy (i czujemy), jak kompaktowy jest MateBook X. Obudowa 13-calowego ultrabooka jest mniejsza niż kartka A4, a jego grubość wynosi jedynie 13,6 mm, przez co mieści się w każdej, nawet niewielkiej damskiej torebce. Do tego dochodzi waga na poziomie 1 kg, co sprawia, że przenoszenie jedną ręką nie powinno nawet dziecku sprawiać problemu.

Huawei MateBook X 12

Kontynuację tematu jednoręczności widzimy także przy otwieraniu. Zawias pracuje na tyle lekko, że sama konstrukcja nawet nie drgnie. Po uchyleniu klapy (maksymalnie do 135 stopni) widzimy czarną błyszczącą powierzchnię bez ramek z niewielkim logo u dołu. Uwagę jednocześnie zwraca całkiem spora powierzchnia gładzika. Nic nie dzwoni, nic nie trzeszczy, dlatego poziom spasowania elementów oceniam na 5+.

Huawei MateBook X 5

Ekran

Na froncie zamontowano dotykową matrycę LTPS o częstotliwości odświeżania 60 Hz i rozdzielczości 3000 x 2000 pikseli, czyli 3K. Przyznać trzeba, że proporcję formatu 3:2 są dość nietypowe jak na obecne standardy. Na pewno nie jest to idealne rozwiązanie do oglądaniu filmów panoramicznych, jednak w zamian otrzymujemy większą powierzchnię roboczą. Dzięki wysokiemu zagęszczeniu pikseli na cal (278 ppi) obraz jest wyjątkowo ostry i wyraźny – nawet wprawne oko nie powinno dopatrzyć się pojedynczych pikseli.

Huawei MateBook X 13

Panel LTPS można także pochwalić za świetną reprodukcję kolorów, co potwierdzać mogą deklaracje producenta. Jego zdaniem pokrycie palety sRBG wynosi 100 proc. Ekran posiada także szerokie kąty widzenia i zapewnia odpowiedni poziom jasności. Co prawda bez zasilacza wartość wynosi 250 cd/m2, natomiast po podłączeniu jasność wzrasta do 400 cd/m2. Oczywiście, jak to bywa w przypadku błyszczących powłok, w słoneczny dzień odczytanie treści może być nieco utrudnione, jednak i tak nie ma tragedii. Nie miałem także zarzutów do funkcji dotykowej, która działa precyzyjnie i sprawnie.

Huawei MateBook X 15

Klawiatura i gładzik

Wyspowa klawiatura, mimo niewielkich rozmiarów, zapewnia całkiem sporą wygodę. Oczywiście, do układu (m.in. bez klawiatury numerycznej) trzeba się przyzwyczaić, jednak wprawy w szybkim pisaniu można nabrać w kilka dni. Czasami tylko nie mogłem zlokalizować strzałek. Nie ukrywam, że jedynym poważnym zaskoczeniem była decyzja o umieszczeniu kamery pomiędzy klawiszami F6 i F7.

Huawei MateBook X 9

Warto przy okazji zaznaczyć, że klawisze wykonane są z przyjemnego w dotyku tworzywa i zapewniają krótki skok, oferując przez to dużą precyzję. Jednocześnie nie zabrakło także podświetlania, które oferuje dwa poziomy intensywności. Jedynym klawiszem w kolorze obudowy jest okrągły przycisk zasilania zintegrowany z czytnikiem linii papilarnych – jak przystało na Huawei, działa bardzo szybko i skutecznie.

Tak jak wspomniałem na początku, gładzik nie należy do małych, przez co jest bardzo wygodny. Najbardziej jednak satysfakcjonujący jest jego przyjemny ślizg. Wartą odnotowania ciekawostką jest fakt, że cała powierzchnia jest absolutnie płaska i nie znajdziemy tutaj tradycyjnych klawiszy, które zastąpiono haptycznymi. W efekcie klikać możemy po całej jego powierzchni, a każdą akcję potwierdzać będą drgania.

Huawei MateBook X 11

Głośniki i kamera

Kolejnym pozytywnym zaskoczeniem jest system audio. Producent zdecydował się na zastosowanie 4 głośników, które jak na tak smukłą obudowę oferują naprawdę świetny dźwięk. Oczywiście nie ma się co spodziewać głębokich basów, natomiast tony średnie i wysokie są na dobrym poziomie, przewyższając w tym aspekcie dużo większe maszyny. W efekcie z MateBook X można okazjonalnie korzystać jak z przenośnego centrum domowej rozrywki.

Huawei MateBook X 7

Dzięki umieszczeniu kamery w klawiszach udało się osiągnąć pełną bezramkowość ekranu, który w efekcie pokrywa aż 90 proc. powierzchni. Zaletą tego rozwiązania jest także fizyczne zasłonięcie oczka, dlatego w obawie przed ewentualnymi podglądaczami nie trzeba już używać plastrów czy zaślepek na obiektyw. Minus? W kadrze od dołu nigdy nie będziemy korzystnie wyglądać, a jakość 720p też nie powala na kolana. W kontekście tak popularnych ostatnio konferencji należy także wspomnieć o systemie składającym się z dwóch mikrofonów. Zgodnie z obietnicami producenta zbierają one dźwięk do 5 metrów, redukując przy tym odgłosy tła.

Łączność i porty

W porównaniu z klasycznymi laptopami niezwykle smukła budowa ultrabooków wymusza na konstruktorach radykalne ograniczenie liczby portów. Jednak inżynierowie Huawei poszli o krok dalej i obok wejścia Jack 3,5mm zaoferowali użytkownikom jedynie dwa USB 3.2 Gen 2 typu C. Na pocieszenie jednak dodam, że obie sztuki wspierają transfer danych oraz ładowanie. W zestawie znajdziemy również adapter, który oferuje USB-C, HDMI, klasycznym USB oraz VGA. Osobiście dla mnie największym nieobecnym jest jednak czytnik kart pamięci.

Huawei MateBook X 10

Jeśli chodzi o komunikację bezprzewodową, Huawei MateBook X oferuje Bluetooth 5.0 oraz dwuzakresowe Wi-Fi 6 (ax), które pozwala na transfer 2,4 Gb/s. Dodatkowo użytkownicy mogą przesyłać pliki dzięki usłudze Huawei Share. Dostępna jest jednak tylko dla posiadaczy wybranych modeli smartfonów firmy Honor oraz Huawei z NFC na podkładzie.

Bateria

Co prawda Ogniwo 42 Wh nie bije rekordów pod względem czasu pracy na baterii, ale powinno wystarczyć na cały dzień użytkowania. W trakcie testów przy wykonywaniu zadań biurowych spokojnie można osiągnąć 8 godzin. Z kolei dzięki dołączonej do zestawu ładowarki o mocy 65 W (która jednocześnie pozwala ładować smartfony) poziom energii uzupełnimy w nieco ponad 2,5 godziny.

Huawei MateBook X 13

Specyfikacja oraz wydajność

Nikt nie ukrywa, że MateBook X nie jest gamingową maszyną, dlatego wydajność sprzętu należy oceniać bardziej pod kątem energooszczędności przy wykonywaniu zadań biurowych. I z tych obowiązków zainstalowane podzespoły wywiązują się z nawiązką. Zestaw składa się z niskonapięciowego procesora Intel Core i5-10210U (z 8 MB pamięci podręcznej L3), zintegrowanej grafiki Intel UHD Graphics (GT2) oraz 16 GB RAM-u (pamięci LPDDR3). Do tego otrzymujemy 512 GB przestrzeni na dane na dysku PCIe SSD.

CPU Z

cinebench test2

Warto dodać, że producent nie przewiduje możliwości rozbudowy pamięci RAM. W syntetycznych testach taka konfiguracja prezentuje się naprawdę nieźle. A jak jest w życiu realnym? Przyznać trzeba, że podzespoły zapewniają bardzo stabilną pracę systemu Windows 10 nawet przy kilkunastu otwartych kartach przeglądarki i wielu aplikacjach działających w tle. Warto podkreślić błyskawiczne kopiowanie, co jest możliwe dzięki dyskowi, który oferuje odczyt na poziomie 3500 MB/s i zapis 3000 MB/s.

2

4

Huawei MateBook X nie łapie również zadyszki przy obrabianiu grafik w Photoshopie. Co istotne, nawet przy większym obciążeniu panuje absolutna cisza. Jak to możliwe? Wszystko oczywiście za sprawą pasywnego chłodzenia, które doskonale radzi sobie z utrzymywaniem podzespołów w odpowiedniej temperaturze.

Podsumowanie

Prawda jest taka, że obok tego sprzętu po prostu nie da się przejść obojętnie. Ba, można się nawet zauroczyć. Ale czy to oznacza, że mamy do czynienia ze sprzętem idealnym do zastosowania biurowego? Jest blisko, aczkolwiek wyłapałem kilka drobnych mankamentów z małą ilością portów na czele.

Huawei MateBook X 6

Pomijając jednak to niedociągnięcie, kupujący otrzymuje bardzo piękny i niezwykle mobilny sprzęt ze świetną matrycą, na którym można przepracować regulaminowe 8 godzin bez podłączania do zasilania. Żeby cieszyć się takim luksusem, oczywiście trzeba sporo zapłacić, bo obecnie Huawei MateBook X wyceniony jest na 4999 zł. Pocieszeniem jest jednak fakt, że klasa ultrabooków nigdy nie była tania, a po tym sprzęcie wybitnie widać jego cenę.

Mocne strony:

+ Piękne wzornctwo
+ Świetna matryca
+ Dobrze grające głośniki
+ Lekki i kompaktowy
+ Doskonała kultura pracy

Słabe strony:

Mała ilość portów
Cena

Wybór Redakcji Instalki.pl - Dobry Produkt Komputer otrzymał wyróżnienie „Dobry Produkt”.

Udostępnij

Jan Mentel