Huawei P50 Pocket – pierwsze wrażenia. Takie składane telefony to ja rozumiem

Anna BorzęckaSkomentuj
Huawei P50 Pocket – pierwsze wrażenia. Takie składane telefony to ja rozumiem
Na przestrzeni ostatnich lat rynek smartfonów się nieco zmienił. To za sprawą smartfonów składanych, które do swoich ofert wprowadzają kolejni producenci. Tego typu urządzenia mają zarówno swoich miłośników, jak i przeciwników, ale to nie powstrzymało przed stworzeniem następnego modelu składanego smartfonu chińskiego giganta jakim jest Huawei.

Najpierw był Huawei Mate Xs, potem Huawei Mate X2, a teraz przyszła pora na Huawei P50 Pocket, który niedawno zadebiutował w Polsce. Tak się składa, że niedawno Huawei P50 Pocket trafił w moje ręce. Po blisko tygodniu użytkowania go postanowiłam podzielić się moimi pierwszymi wrażeniami na jego temat.

Huawei P50 Pocket 7

Równie ładnego składanego smartfonu jeszcze nie było

Huawei P50 Pocket to urządzenie, którego niepowtarzalny design mocno rzuca się w oczy. Po pierwsze różni się on od dotychczasowych składanych smartfonów Huawei tym, że składa się pionowo, a nie poziomo jak Mate Xs i X2. Po drugie, posiada szklaną obudowę z drobnymi siatkowymi rzeźbieniami, które są delikatnie wyczuwalnymi pod palcami, zwieńczoną srebrzystymi, metalowymi ramkami. Nie jest to najcieńszy smartfon na rynku, a po złożeniu jest bardzo poręczny i zmieści się nawet w małej kieszeni.

Huawei P50 Pocket 8

Cechą charakterystyczną górnej części zamkniętego urządzenia są dwie okrągłe wyspy, z których każda pełni odmienną rolę. Pod pierwszą zamknięto aparaty fotograficzne smartfonu, zaś druga pełni rolę zewnętrznego wyświetlacza. Na prawym boku urządzenia umieszczono zaś dwa przyciski – jeden służący do kontroli głośności, a drugi do uruchamiania i wyłączania urządzenia. Drugi pełni także rolę czytnika odcisków palców. Lewy bok gości z kolei tackę na kartę SIM i kartę pamięci, a dolny port USB-C. Ponadto i na dolnym i na górnym boku znalazły się otwory głośników. Warto wspomnieć, Huawei P50 Pocket jest sprzedawany w zestawie z przezroczystym i dwuczęściowym etui, które idealnie do niego pasuje. Zauważyłam, że mocno zbiera ono odciski palców, ale przynajmniej zabezpiecza ekrany i wyspę fotograficzną smartfonu przed skutkami potencjalnych upadków.

Huawei P50 Pocket 4

Stylowy w Huawei P50 Pocket jest także zawias, skrywający napis Huawei. Co istotne, jest to zawias skonstruowany przez producenta specjalnie na rzecz tego smartfonu. Zastosowano w nim ciekły metal na bazie cyrkonu, stal o wysokiej wytrzymałości, a także specjalny mechanizm ułatwiający otwieranie i zamykanie klapki. No, otwieranie go jedną, drobną kobiecą ręką nie należy do najłatwiejszych, ale jest możliwe. Zamykanie to z kolei pestka. Największą zaletą zawiasu jest to, że ciasno składa smartfon, zostawiając między dwiema częściami wewnętrznego wyświetlacza naprawdę minimalny odstęp. Dlatego trudno o to, żeby wcisnęło się między nie coś, co by porysowało ekran. Zawias też na otwarcie i pozostawienie smartfonu przy dowolnym kącie zgięcia. Za jego sprawą smartfon nie rozkłada się jednak idealnie na płasko. Dolna część urządzenia wygląda na delikatnie wysuniętą powyżej górnej. Ponadto trudno przejść obojętnie obok nieprzyjemnych odgłosów wydawanych momentami przez zawias podczas otwierania i zamykania urządzenia.

Huawei P50 Pocket 5

Cóż, Huawei P50 Pocket prezentuje się bardzo elegancko. Chyba trudno o piękniejszy składany smartfon. Szkoda, że w Polsce do sprzedaży trafiła tylko jego biała wersja. Wersja złota, która w naszym kraju nie zadebiutowała, to bowiem prawdziwe arcydzieło.

Wyświetlacz, a raczej wyświetlacze

Tak jak Samsung Galaxy Z Flip 3, Huawei P50 Pocket posiada dwa ekrany – wewnętrzny i zewnętrzny. Obydwa to panele OLED. Zewnętrzny, o przekątnej 1,04 cala oferuje rozdzielczość 340 x 340 pikseli i pełni wiele funkcji – wyświetla zegar, datę, informuje o obecności powiadomień, a nawet umożliwia sterowanie muzyką. Najlepsze jest jednak to, że pozwala on na robienie selfie z pomocą tylnego, czyli tego lepszego, aparatu.

Huawei P50 Pocket 6

Drugi, główny wyświetlacz charakteryzuje się przekątną 6,9-cala i rozdzielczością 1188 x 2790 pikseli (21:9). Wspiera on częstotliwość odświeżania 120 Hz. Trudno tego wyświetlacza nie docenić. Oferuje on ostry i jasny obraz, a także wysoką płynność działania. Oglądanie na nim filmów, przeglądanie Internetu i granie w gry jest przyjemnością. Z drugiej strony, format 21:9 sprawia, że trudno bez przerwy obsługiwać smartfon jedną ręką.

Huawei P50 Pocket 1

Przedni aparat smartfonu zatopiono pod ekranem, ale jego notch przyjął postać niewielkiej kropki – na tyle niewielkiej, że nie rzuca się ona w oczy. Większą wadą jest niewielkie zagłębienie ekranu w obrębie zawiasu. Doskonale czuć je pod palcem, co nieco psuje doświadczenia płynące z obsługi urządzenia.

Wydajność i oprogramowanie

W ciągu tygodnia spędzonego z Huawei P50 Pocket zdążyłam zagrać na tym smartfonie w kilka gier, posłuchać na nim muzyki ze Spotify, a nawet obejrzeć kilka filmików w sieci. Rzecz jasna, niejednokrotnie scrollowałam na nim zawartość Internetu. Podczas tych czynności nie miałam do czynienia z żadnymi problemami z wydajnością. Wszystko to jest zasługą szybkiego procesora Snapdragon 888 4G. Ba urządzenie się prawie wcale nie grzało (chyba że w trakcie ładowania), co jest sporym osiągnięciem.

Huawei P50 Pocket 11

Huawei P50 obsługuje w Polsce i całej Europie oprogramowanie EMUI 12 bazujące na Androidzie 11, z czym Huawei się nie kryje. Z oczywistych względów zabrakło w nim jednak usług Google. Na szczęście skróty do webowych wersji niektórych aplikacji giganta z Mountain View można dodać do ekranu głównego. Ja dodałam skróty do Google Keep i YouTube. Ogromną wadą oprogramowania jest też pokaźna ilość bloatware – częściowo w postaci już zainstalowanych aplikacji, a częściowo w postaci całych folderów zawierających propozycje aplikacji do pobrania.

p50-pocket-emui

Niestety, ze względu na sankcje nałożone na Huawei, i związany z nimi ograniczony dostęp firmy do czipów 5G, P50 Pocket nie obsługuje technologii 5G. Mimo usprawiedliwienia jest to jednak znaczącą wadą w dobie smartfonów z 5G.

Bateria nie starcza na długo

Dotychczasowe obcowanie z Huawei P50 Pocket dało mi już mniej więcej obraz możliwości baterii zamkniętej w smartfonie. Bateria ta, jak na smartfon o przekątnej 6,9 cala, charakteryzuje się dość małą pojemnością, wynoszącą 4000 mAh. Sprawia to, że już przy umiarkowanym użytkowaniu P50 Pocket musi być ładowany częściej niż co 24 godziny. Zwłaszcza przy oglądaniu filmów i graniu w gry stopień naładowania akumulatora maleje w oczach. Wystarczyło że przez 1,5 godziny na przemian grałam i oglądałam wideo, przy niewielkiej głośności odtwarzania i umiarkowanej jasności ekranu, a ubyło mi 20% baterii.

Huawei P50 Pocket 14

Ulgę przynosi fakt, że szybko rozładowany P50 Pocket można szybko naładować. Urządzenie obsługuje bowiem ładowanie 40 W (ładowarka 40 W jest dołączona w zestawie!), dzięki któremu ładowanie go od 0 do 100% trwa niecałą… godzinę. Podejrzewam, że mało który smartfon może pochwalić się podobnym wynikiem.

Aparaty robią wrażenie

Huawei P50 Pocket został wyposażony w pokaźny zestaw aparatów, ale nie tak pokaźny jak Huawei P50 Pro. Mimo to wykonuje on świetne zdjęcia zarówno w dzień, jak i w nocy, dobrze odwzorowujące rzeczywiste barwy fotografowanych obiektów. Poniżej umieściłam przykładowe uchwycone nim fotografie.

p50-pocket-zdj-1

p50-pocket-zdj-2
p50-pocket-zdj-3
p50-pocket-zdj-4
p50-pocket-zdj-5
p50-pocket-zdj-6
p50-pocket-zdj-7
p50-pocket-zdj-8

Jak wspomniałam, dzięki zewnętrznemu wyświetlaczowi Huawei P50 Pocket pozwala robić selfie także głównym aparatem. Jasne, wyświetlacz ten nie obejmuje całego kadru łapanego przez kamerę, ale jest to odpowiednia cena za uzyskiwaną jakość zdjęć. To powiedziawszy, selfie z przedniej kamery też prezentują się niczego sobie.

p50-pocket-zdj-9

Huawei P50 Pocket – selfie wykonane w dzień przednią kamerą.

p50-pocket-zdj-10

Huawei P50 Pocket – selfie wykonane w dzień tylną kamerą. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie ku temu, by wykonywać selfie tylną kamerą również w poziomie.

Podsumowanie

Póki co wszystko wskazuje na to, że Huawei P50 Pocket to urządzenie, którego zalety znacznie przeważają nad wadami. Pokazuje on, że smartfony składane nabierają coraz większego sensu. Jasne, nie każdy chciałby taki smarton posiadać. Sama jestem nastawiona do tego typu sprzętu sceptycznie (choć już trochę mniej), ale obok P50 Pocket trudno przejść obojętnie.

Huawei P50 Pocket 16

Szkoda, że Huawei P50 Pocket kosztuje aż… 6499 złotych. To naprawdę niemało. Dla porównania, Samsunga Galaxy Z Flip, który zadebiutował latem minionego roku, bazowo kosztował 4799 złotych, a dziś można go wyrwać za około 3200 złotych.

Źródło: mat. własny
 

Udostępnij

Anna BorzęckaSwoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w 2015 roku. Na co dzień pisze o nowościach ze świata technologii i nauki, ale jest również autorką felietonów i recenzji. Chętnie testuje możliwości zarówno oprogramowania, jak i sprzętu – od smartfonów, przez laptopy, peryferia komputerowe i urządzenia audio, aż po małe AGD. Jej największymi pasjami są kulinaria oraz gry wideo. Sporą część wolnego czasu spędza w World of Warcraft, a także przyrządzając potrawy z przeróżnych zakątków świata.