Według nowego raportu Federalnej Komisji Łączności, rezygnacja z 5G od Huawei oraz usunięcie chińskiego sprzętu znajdującego się w infrastrukturze kraju będzie kosztowała małych operatorów nawet 1,8 miliarda dolarów. To niemalże 7 miliardów złotych. Część kosztów Amerykanom zwróci państwo, ale sama wycena pokazuje, jak bardzo Huawei liczy się w stawce powiązanej z sieciami bezprzewodowymi nowej generacji.
Co kraj, to inne podejście
W przypadku Stanów Zjednoczonych sprawa rozbija się o kompletną wymianę obecnie istniejącej infrastruktury oraz brak inwestycji w 5G od Huawei. To wszystko generuje ogromne koszty – szacunkowo, mniejsi operatorzy internetowi będą musieli zapłacić miliony dolarów „na głowę”, aby pozbyć się sprzętów niezgodnych z przepisami.
Amerykanie argumentują swoją kontrowersyjną decyzję bezpieczeństwem narodowym oraz chęcią dbania o prywatność mieszkańców kraju, a także firm, które będą korzystały z dostępu do sieci za pomocą nowej infrastruktury niejako „uwolnionej” od Chińczyków.
fot. Thomas Jensen – Unsplash
Co kraj, to inne podejście. W przypadku Europy nie wiadomo do końca, które państwa finalnie zdecydują się na pełną implementację rozwiązań sieciowych od Huawei. Francja nie stawia jednoznacznie na Chińczyków, a z kolei Hiszpania nie widzi przeszkód w rozwoju 5G przy pomocy sprzętu od Huawei. W samej Europie, Huawei posiada 95 podpisanych umów na wdrożenie sieci 5G. Tym samym Chińczycy wyprzedzają depczących im po piętach Nokię oraz Ericssona.
Z kolei agresywnie z sieci 5G od Huawei wycofała się Wielka Brytania. Ten region chce także pozbyć się wszelakiego sprzętu od Chińczyków w ciągu najbliższych lat.
Przyszłość 5G w Polsce także nie jest jasna. Na ten moment nie wiadomo czy finalnie za całe wdrożenie będzie odpowiadało Huawei czy też polski rząd wybierze innych operatorów. Sprawa jest dość płynna i dynamicznie się zmienia. Jedno jest jednak pewne: rezygnacja ze sprzętu Chińczyków oznacza ogromne koszty.
Źródło: TheVerge / fot. Shiwa – Unsplash