Nowy dyrektor generalny Intela, Pat Gelsinger nie marnuje czasu i nie chce dłużej przedłużać „agonii” niebieskich. Podczas specjalnej konferencji prasowej Gelsinger ogłosił strategię IDM 2.0, która wprowadzi Intela na zupełnie nowe tory. Wśród nowości jest małe zaskoczenie. Amerykańska firma będzie chciała bowiem produkować układy dla innych producentów.
I to nie tyko te w architekturze x86, ale również w technologii ARM!
Intel: produkcja dla partnerów i procesory Meteor Lake
Pierwszym z ambitnych planów Intela jest inwestycja 20 miliardów dolarów w dwa nowe zakłady produkcyjne na ternie USA. W tym miejscu firma będzie chciała tworzyć rozwiązania dla takich firm, jak Microsoft, Qualcomm czy nawet Apple. Tym samym Intel bierze na celownik TSMC – jednego z największych, światowych dostawców półprzewodników.
Druga z nowości, to informacja na temat opóźnionych procesorów z serii Meteor Lake. Te mają zostać stworzone w technologii 7 nanometrów. Pierwsze układy powinniśmy zobaczyć w okolicach 2023 roku, choć Intel zapiera się, że stanie się to wcześniej.
„Intel powraca” – informuje Gelsinger.
fot. Intel
Czy jednak na pewno?
Plan firmy oznaczony jako IDM 2.0. wygląda bardzo solidnie i ma dobre podstawy. Intel nie chce już czekać na to, aż kolejne firmy zrezygnują z jego rozwiązań oraz procesorów. W tym przypadku Amerykanie chcą wyprzedzić decyzje innych i produkować dla nich zamówione półprzewodniki – które będą mogły bazować na innych projektach.
Tracąc zainteresowanie Apple, Intel stracił ogromną, lukratywną umowę, co na pewno zabolało producenta. Nie wspominając już o opóźnieniach w produkcji układów nowej generacji oraz marce AMD, która z miesiąca na miesiąc coraz bardziej rośnie w siłę.
Intel Foundry Services, czyli swoista „fabryka” układów otwarta na umowy biznesowe będzie działać niezależnie od głównego biznesu Intela.
Czy te nowe ambitne plany wyciągną „niebieskich” z dołka? Jest na to duża szansa.
Źródło: Intel / fot. Intel