Intel oficjalnie zaprezentował nowy interfejs przesyłu danych i komunikacji – Thunderbolt 4. Oznacza to, iż komputery i sprzęty, które zostaną w niego wyposażone będą bardziej wydajniejsze od konstrukcji obecnych dostępnie na rynku. Aby wzbudzić nieco entuzjazmu wystarczy zaznaczyć, iż Thunderbolt 4 pozwoli między innymi na bezproblemową pracę z poziomu ultrabooka na dwóch monitorach o rozdzielczości 4K.
Od samego początku istnienia, Thunderbolt był dla Intela sposobem na oferowanie bardzo szybkich portów, które niemalże pod każdym względem przewyższają klasyczny interfejs USB. W 2015 roku po prezentacji Thunderbolt 3 Intel zdecydował się zintegrować technologię ze złączem USB typu C. Teraz marka idzie o krok dalej, chociaż na pierwszy rzut oka Thunderbolt 4 nie wygląda na ogromne ulepszenie względem poprzednika.
fot. Maxwell Ridgeway – Unsplash.com
Intel Thunderbolt 4 – specyfikacja
Thunderbolt 4 oferuje przesył danych z prędkością 40 GB/s i korzysta z USB typu C. Interfejs będzie w stanie obsłużyć jeden wyświetlacz 8K lub dwa wyświetlacze 4K. Największa zmiana dotyczy szybkości przepustowości danych z 16 Gb/s do 32 Gb/s – to może być zbawienie dla fotografów oraz osób zajmujących się materiałami wideo.
Wraz z Thunderbolt 4 Intel podniósł także standardy bezpieczeństwa uniemożliwiając ataki typu Direct Memory Access. Co to oznacza dla przeciętnego użytkownika? Tak naprawdę niewiele. Jednak dla osób, które korzystają ze swojego sprzętu w sposób nieco bardziej zaawansowany i wymagający dużej wydajności, Thunderbolt 4 jest sporym krokiem naprzód. Thunderbolt obsługuje bowiem również nadchodzący standard USB-4 sprawiając, iż rozwiązanie posłuży spokojnie jeszcze na wiele lat.
Można spodziewać się, iż w nowych MacBookach Apple postawi od razu na Thunderbolt 4, szczególnie w linii Pro przeznaczonej dla bardziej wymagających konsumentów.
Intel nie przekazał jednak, którzy partnerzy byli już na start zainteresowani opisywaną technologią.
Źródło: Engadget / fot. Intel