Zakończyła się właśnie aukcja, na której sprzedano pierwszego iPhone’a debiutującego w 2007 roku. Ktoś postanowił kupić ten smartfon za astronomiczną kwotę, co z jednej strony może być bardzo szokujące. Mówimy jednak o urządzeniu sprzed siedemnastu lat przez nikogo jeszcze nierozpakowanym. Wartość więc regularnie wzrasta, szczególnie wśród zagorzałych kolekcjonerów. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że już wkrótce cena jeszcze bardziej wzrośnie.
Oryginalny iPhone stał się własnością kolejnego kolekcjonera
Niemalże dwadzieścia lat temu byliśmy świadkami przełomowego momentu, który odmienił technologiczną branżę. Steve Jobs zaprezentował wtedy światu pierwszego iPhone’a oferującego dotykowy ekran i niemalże brak fizycznych przycisków. Wtedy świat dosyć sceptycznie podchodził do tego całego konceptu, lecz wszyscy wiemy jak to wszystko się finalnie skończyło. Teraz oryginalny produkt z 2007 roku jest obiektem westchnień wielu osób – zwłaszcza jeśli znajduje się w bardzo dobrym stanie.
- Sprawdź także: iOS 17.4.1 już jest. Aktualizacja naprawia krytyczne błędy
Niejednokrotnie dawaliśmy Wam znać o aukcjach osiągających zawrotne sumy. Zazwyczaj w grę wchodzą stare urządzenia praktycznie nienaruszone przez ząb czasu. Właśnie jesteśmy świadkami takiej sytuacji, gdy oryginalny iPhone został sprzedany za 130 tys. dolarów, czyli około 515 tys. złotych. Co prawda nie mówimy jeszcze o rekordzie, ale wciąż mamy do czynienia z wydarzeniem wartym uwagi. Trudno bowiem przejść obojętnie obok zapieczętowanego smartfona sprzed siedemnastu lat.
Chodzi tu przecież o sprzęt znajdujący się w fabrycznie ofoliowanym pudełku – wygląda on tak, jakby dopiero został zakupiony w sklepie Apple. Na tak wysoką wartość składa się jednak jeszcze kilka innych aspektów. Należy wziąć pod uwagę, iż to iPhone posiadający 4 GB wbudowanej pamięci. Taki wariant smartfona sprzedawany był przez bardzo ograniczony czas. Niedługo po jego premierze światło dzienne ujrzała wersja 8 GB i poprzednia została wycofana z rynku. Cena zaczęła więc bardzo szybko rosnąć.
Drugiego takiego smartfona trudno znaleźć
Poza tym od premiery urządzenia minęły prawie dwie dekady, więc ten konkretny model stał się białym krukiem, zwłaszcza znajdując się w oryginalnym opakowaniu. Obstawiam jednak, że szczęśliwy kolekcjoner nie zdecyduje się na rozpakowanie iPhone’a i będzie go po prostu trzymał w dobrych warunkach. Za kilka lub kilkanaście lat tego typu smartfon zapewne stanie się jeszcze większym obiektem pożądania i kto wie – może padnie nowy rekord sprzedaży? Jest to bardzo prawdopodobne.
- Przeczytaj również: iPhone 16 będzie pozbawiony ramek? To bardzo możliwe
Apple bardzo zmieniło się od 2007 roku i teraz trudno wręcz pojąć jak bardzo rozwinęła się branża technologiczna. Świat wygląda obecnie zupełnie inaczej, także jeśli chodzi o popularność smartfonów. Steve Jobs zaprezentował wtedy urządzenie, bez którego obecnie nie wyobrażamy sobie codzienności.
Źródło: LCG Auctions / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Maksym Słomski), freepik.com (@amirabce8), LCG Auctions