iPhone X spadł na ziemię z wysokości 3 kilometrów. Pilot: wygląda jak nowy

Maksym SłomskiSkomentuj
iPhone X spadł na ziemię z wysokości 3 kilometrów. Pilot: wygląda jak nowy
iPhone spadł i nie chce się włączyć? Być może gdybyś upuścił go z pokładu lecącego samolotu, to nadal by działał? Historia pokazuje, że smartfony Apple mają zaskakujące szczęście w tego rodzaju sytuacjach. W grudniu ubiegłego roku pisaliśmy o przypadku z Brazylii, gdy iPhone 6 przetrwał upadek z lecącego wysoko samolotu. Dziś dowiedzieliśmy się o podobnej sytuacji, dotyczącej tym razem telefonu iPhone X.

iPhone X spadł z ponad 3,3 kilometra. Nadal działa

Sporo mówi się w dzisiejszych czasach o tym, że nowoczesne smartfony są bardzo podatne na uszkodzenia. Po pierwsze: są i tak solidniej wykonane niż jeszcze kilka lat temu, a przy ewentualnym upadku sporo zależy od szczęścia. Wydaje mi się, że wśród czytelników naszego serwisu znajdą się osoby, które zepsuły wyświetlacz w swoim telefonie, zrzucając go na ziemię z wysokości kilkudziesięciu centymetrów. Tymczasem, użytkownik forum Diamond Aviators o pseudonimie dmloftus twierdzi, że jego iPhone X wyszedł bez szwanku z upadku z wysokości 3,35 kilometra.

8 sierpnia 2021 roku dmloftus pilotował samolot Diamond DA40, w którym da się otworzyć boczne okienka. Na przestrzeni wielu lotów zdołał dzięki temu wykonać całą masą ładnych zdjęć z powietrza. Tego dnia nie miał tyle szczęścia.

„Gdy otworzyłem okno i skierowałem obiektyw mojego iPhone’a X na chmurę, wleciałem w strefę turbulencji i moja prawa ręka przesunęła się zbyt blisko otwartego okna pasażera. W ciągu milisekundy iPhone został wyssany przez okno i zniknął! Na początku byłem zdenerwowany stratą, ale po kilku minutach zacząłem chichotać do siebie, ponieważ był to 4-letni iPhone X i prawdopodobnie i tak musiałbym prędzej czy później przejść na telefon z 5G. Wylądowałem w Atlancie o 22:00 po długim dniu latania.” – napisał na forum.

Diamond DA40

Samolot Diamond DA40. | Źródło: Diamond

Dmloftus postanowił na uruchomić swojego iPhone’a 6S i zdalnie deaktywować usługi aktywne na iPhone X, na wszelki wypadek. Jak wielkie było jego zdziwienie, gdy funkcja „znajdź mojego iPhone’a” zadziałała, a iPhone X ukazał się na mapie jako aktywny.

„Byłem pewien, że telefon musiał zostać zniszczony w efekcie upadku, ale nie chciałem ryzykować z danymi finansowymi itp., które były zapisane w telefonie. Jack zasugerował, abyśmy otworzyli menu ustawień i odpięli iPhone’a X z mojego konta. Gdy to zrobiliśmy, kliknęliśmy na odnośnik do funkcji Znajdź mój iPhone. Ku mojemu zdumieniu 6S pokazał lokalizację na mapie dla iPhone’a X w pobliżu Blythe Arkansas, z ostatnim sygnałem nadanym o 21:39 w niedzielę wieczorem. Zrobiliśmy kilka zrzutów ekranu i kliknąłem link do mapy. Byłem zdumiony, że telefon mógł przetrwać upadek z wysokości ponad 11 000 stóp (3,35 km – red.) i pomyślałem: jakie to szczęście, że spadł na obszar, w którym był miał zasięg komórkowy. Większość wiejskich obszarów Ameryki ma spore trudności z sygnałem. Wspomniałem Jackowi, że może po prostu polecę z powrotem do Arkansas, żeby zobaczyć, czy znajdę telefon.”

Jak pomyślał, tak też uczynił. iPhone X został odnaleziony wśród gęstych upraw soi, więc mogły one znacząco złagodzić jego upadek. Smartfon uruchomił się, ale dmloftus pomyślał, że upadek mógł uszkodzić baterię. Na szczęście dla niego tak nie było. iPhone X był chroniony przez pancerne etui. Nazwy etui nie podam – na wypadek, gdyby cała sytuacja była tylko viralową reklamą pewnego popularnego producenta…

Źródło: Wccftech

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.