Stosuj zasadę trójpodziału
Zwykle każdy poradnik dotyczący fotografii zaczyna się od trójpodziału. Dlaczego? Ponieważ jest to jedna z najprostszych zasad, którą z powodzeniem mogą stosować nawet amatorzy. Polega ona na podzieleniu kadru dwiema liniami poziomymi i pionowymi, w efekcie czego otrzymamy dziewięć prostokątów o jednakowej wielkości. Na całe szczęście nie musimy wykonywać tego skomplikowanego zadania w głowie, bo obecnie praktycznie wszystkie aplikacje aparatu w smartfonach posiadają możliwość wyświetlania siatki.
Żeby zrozumieć zasady działania, musimy sięgnąć po naukowe fakty. Otóż wyliczono, że ludzki mózg, skanując dany obraz, w pierwszej kolejności skupia swoją uwagę na czterech punktach. Tak się składa, że są nimi miejsca przecięć linii siatki trójpodziału. Warto także dodać, że rzeczone skanowanie odbywa się od lewej strony do prawej.
Badania wskazują, że ludzki wzrok najdłużej utrzyma się na małym czerwonym jabłku
Wśród punktów możemy wyróżnić te silniejsze i słabsze. Badania śledzące ruchy gałek dowiodły, że najwięcej czasu spędzamy, patrząc na lewe górne przecięcie (41 proc.). Na kolejnych miejscach znalazły się: lewe dolne przecięcie (25 proc.), prawe górne przecięcie (20 proc.) i prawe dolne przecięcie (14 proc.). Oczywiście, w trakcie zabaw aparatem nie można stać się niewolnikiem tych wyliczeń – jednak znajomość działania ludzkiego mózgu czasami może pomóc w lepszym wyeksponowaniu wybranego obiektu.
Mocne punkty to jednak nie wszystko. Korzystajmy także z linii poziomych i pionowych. Z pomocą tych pierwszych warto zaznaczyć np. linie horyzontu. Z kolei pionowe doskonale nadają się do umieszczania budynków czy drzew. Co więcej, stosowanie siatki pozwala jednocześnie uniknąć przekrzywionych kadrów.
Tak, światło ma znaczenie
Trudne warunki oświetleniowe to istny tor przeszkód dla wszystkich aparatów, a w szczególności tych montowanych w smartfonach. Bierze się to z ograniczeń związanych z fizyczną wielkością matrycy – kiedy wpada do niej minimalna ilość światła, zdjęcia pełne są szumów i przypominają kaszkę. Dlatego – aby tego uniknąć – w pierwszej kolejności szukajmy światła naturalnego. Jeśli to niemożliwe, możemy doświetlić scenę sztucznym oświetleniem, czyli po prostu lampą w pomieszczeniu. W tym przypadku warto pamiętać, że światło nie może być zbyt intensywne.
Bez światła w automatycznym trybie nie ma szans na dobre zdjęcie
Nawet w pochmurny dzień mamy wystarczającą ilość światła
A co jeśli jest zbyt słonecznie?
Oczywiście światła może być zbyt dużo. Szczególnie widać to w przypadku portretów, kiedy promienie słoneczne bezpośrednio oświetlają twarz. Efekt? Pod oczami oraz pod nosem pojawiają się długie cienie, a sama skóra jest zwyczajnie przepalona. Jak więc fotografować w takich warunkach? Odpowiedź jest bardzo prosta – znajdźmy inne, zaciemnione miejsce. Jeśli jest to niemożliwe, a mamy czas na przygotowania, zabierzmy ze sobą parasolkę, która posłuży nam jako blenda, używana przez profesjonalistów.
W pełnym słońcu pojawiają się cienie, które zniekształcają twarz
W cieniu twarz prezentuje się dużo lepiej
Nie rób zdjęć pod słońce
Robiąc zdjęcia pod słońce, mamy szanse na uzyskanie bardzo artystycznego efektu. Zwykle jednak próby tego typu szczególnie w rękach amatorów przekładają się na fotografię, która tak naprawdę nie nadaje się do niczego. Zmieńmy więc swoją pozycję lub fotografowanego obiektu. Jeśli z jakichś powodów jest to niemożliwe, ostatnim bastionem na uratowanie kadru jest pomiar światła – opis działania tej funkcji znajdziecie w kolejnym punkcie.
Zdjęcia wykonane pod słońce zwykle konczą się właśnie w taki sposób
Stosuj pomiar światła
Pomiar światła pozwala na ustawienie odpowiedniej ekspozycji, inaczej mówiąc poprawnego naświetlenia zdjęcia. Z rozwiązania warto korzystać, jeśli w jednym kadrze mamy bardzo jasne i ciemne obiekty. W przypadku równomiernego oświetlenia sceny funkcja raczej będzie nieprzydatna. Jeśli chcemy więc rozjaśnić lub przyciemnić wybrany fragment fotografii, wystarczy go dotknąć na podglądzie – przytrzymanie skutkować będzie zablokowaniem jasności oraz ostrości (AE/AF lock). Warto dodać, że funkcja dostępna jest zwykle z pozycji trybu automatycznego, więc tak naprawdę bez zbędnego szukania zawsze jest pod ręką.
Wystarczyło doktnąć fragmentu korytarza, by diametralnie zmieniła się ekspozycja
Zdjęcie zrobione bez zmiany ekspozycji
Zdjęcia nocą
Jeszcze do niedawna dla smartfonów noc była wrogiem numer jeden. To się jednak ostatnio zaczęło zmieniać i nawet sprzęty już ze średniej półki, w tym nasze testowe Oppo, posiadają bardzo dobrze radzące sobie tryby nocne. W pierwszej kolejności sprawdźmy więc, czy nasz sprzęt go posiada.
Zdjęcie zrobione w trybie automatycznym przy absolutnym braku oświetlenia
Zdjęcie wykonane w tych samych warunkach w trybie nocnym
By jednak mówić o prawdziwej fotografii nocnej, amatorzy (bez względu na posiadany sprzęt i umiejętności) na sesje zawsze wybierają się ze statywem. Oczywiście, w internecie znajdziecie mnóstwo poradników radzących, jak się podpierać, by nie rozmazać. Prawda jest jednak taka, że bez statywu nie ma mowy o nieporuszonym zdjęciu. I tutaj dobra wiadomość: ceny takiego sprzętu zaczynają się już od 20 zł, dostępne są wersje niemal mieszczące się w kieszeni i – co najważniejsze – dzięki nim otwierają się zupełnie nowe możliwości! Przykład? Chociażby słynne słupy świateł.
Sprzęt kosztował ok. 80 zł i zapewniał pełną mobilność
Żeby osiągnąć artystyczny efekt rozmytych reflektorów samochodowych niezbędny będzie rzeczony statyw. Wiem, że teraz niejednemu zjeży się włos na głowie, ale dodatkowo nasz smartfon musi posiadać (owiany złą sławą) tryb manualny. Dobra wiadomość jest jednak taka, że będziemy regulować tylko dwa parametry, czyli czas naświetlania (S) oraz ISO.
Nie ma jedynej receptury gwarantującej najlepszy efekt, a wszystko jest wypadkową wielu czynników. Uniwersalna zasada jest jednak następująca: im mniejsze ISO, tym mniej ziarna – w testowym Oppo tę wartość można zmniejszyć do 100, co jak na tę klasę sprzętu, jest naprawdę świetnym wynikiem. Jeśli chodzi o czas naświetlania, Reno 4 Lite pozwala ustawić tę wartość aż na 32 sekundy! Moim zdaniem jednak najlepszy rezultat udało się osiągnąć po ustawieniu na 5 sekund. Nie zapomnijmy także o włączeniu timera – tylko w ten sposób mamy pewność, że ujęcie będzie nieporuszone.
Wymagania:
- ISO 100
- Czas naświetlania (S): 6 sek.
- Timer
ISO 100, czas naświtlania: 0,5 sekundy
ISO 100, czas naświetlania: 1 sekunda
ISO 100, czas naświetlania 6 sekund
Regularnie czyść obiektyw
Zdjęcia robione Twoim smartfonem wychodzą nieostre? Okazuje się, że w 99 proc. winowajcą jest po prostu brudny obiektyw. Ale nic dziwnego – przecież smartfony non stop dotykane są dłońmi, dlatego nasze szkiełko tak chętnie zbiera odciski palców. Warto więc raz na jakiś czas przeczyścić obiektyw z największego tłuszczu. Zdecydowanie najlepsza będzie szmatka z mikrofibry, która nie zostawia po sobie drobinek.
Przed czyszczeniem
Po czyszczeniu
Włącz tryb HDR
HDR, czyli High Dynamic Range, pozwala na poprawę zdjęcia pod względem zakresu barw jak i oświetlenia sceny. Dzieje się tak dlatego, że smartfon łączy trzy obrazy wykonane w trzech osobnych ekspozycjach, a następnie łączy je w całość, tworząc fotografię, której najbliżej do tego, co widzi nasze oko w rzeczywistości.
Pejzaże z obiektywem szerokokątnym
Obiektyw szerokokątny jest standardem, który znaleźć możemy już nawet w najtańszych modelach smartfonów. Należy jednak zaznaczyć, że tryb bardzo zniekształca kąty widzenia, dlatego najlepiej spisuje się w przypadku pejzaży. Pamiętajmy także, że obiektywy szerokokątne zwykle są ciemniejsze od głównego aparatu, więc najlepszy efekt osiągniemy przy odpowiednio oświetlonej scenie. ł.
Obiektyw szerokokątny w Oppo Reno 4 Lite ma 119 ° i świetnie spisuje się przy szerokich kadrach
Głowny aparat ma ograniczone pole widzenia
Edycja zdjęć dla leniwych
Profesjonaliści traktują zdjęcia zapisane na karcie wyłącznie jako surówkę, która nie ujrzy światła dziennego bez wcześniejszej edycji – w końcu nawet najlepsze ujęcie można jeszcze ulepszyć. Stąd, żeby wykrzesać 200 proc. z naszych prac, warto poddać je podstawowej obróbce, uwzględniając przy tym poniższe kroki. I nie trzeba do tego wykorzystać zaawansowanego oprogramowania typu Photoshop. Świetne efekty można już uzyskać z podstawowym zestawem wbudowanych narzędzi.
Przycinaj zdjęcia
Nieczęsto zdarza się, że uchwycony w pośpiechu kadr idealnie będzie się wpisywał w siatkę trójpodziału. Czasami też – już trakcie samego przeglądania – zauważymy ciekawy detal, który zasługuje na wyeksponowanie. I tu z pomocą przychodzi narzędzie do kadrowania. To oferowane przez Oppo dla ułatwienia zadania wyświetla siatkę oraz pozwala na zablokowanie proporcji. Przy okazji zawsze warto skorzystać z prostowania zdjęć.
Przed kadrowaniem
Efekt po kadrowaniu i prostowaniu
Biało-czarne zdjęcia
Jeśli udało nam się ustrzelić doskonały kard, ale zdjęcie mocno niedomaga pod względem jakości – bo zostało zrobione w kiepskich warunkach oświetleniowych – bardzo łatwym i skutecznym rozwiązaniem tego problemu jest fotografia w czerni i bieli. Monochromatyczny filtr doskonale maskuje szum oraz inne niepożądane artefakty. Dzięki temu w łatwy sposób możemy uratować wiele zdjęć, które normalnie wylądowałyby w koszu.
W tym wydaniu zdjęcie nadaje się do kosza
Nałożenie monochromatycnego filtra ograniczyło ilość szumu
Automatyczne ulepszanie obrazu
Zrozumiałe jest to, że nie zawsze mamy czas ani ochotę na ręczną edycję każdego zdjęcia. Często nie mamy też po prostu wyczucia, jak powinno się regulować poziom jasności, kontrastu, nasycenia czy temperatury barwowej. Na całe szczęście praktycznie w każdym smartfonie znajdziecie funkcje automatycznej poprawy wyżej wymienionych parametrów. W przypadku testowego Oppo Auto Enhance sprawdza się ono naprawdę dobrze, dlatego że kontrast i barwy są delikatnie podbite, bez efektu sztuczności.
Oryginał
Tak działa funkcja Auto Enhance
Poznaj swój aparat
Podstawowym błędem popełnianym przez większość użytkowników jest brak sprawdzenia, co tak naprawdę oferuje aparat. W testowym egzemplarzu obok HDR Oppo mamy do dyspozycji m.in. automatycznie upiększającą scenę opcję AI, portret do rozmywania tła (front oraz tył) tryb nocny, tryb ręczny oraz timer. Na pewno nie każdy wie, że aby robić zdjęcia w najwyższej rozdzielczości, należy uruchomić dostępny w menu tryb 48 MP. WnioskI? Tak naprawdę jedynie znając możliwości aplikacji, będziemy w stanie wycisnąć z niej maksimum potencjału.
Dodatkowych opcji jest naprawdę sporo
Warto też wykorzystać tryby zaimplementowane przez producenta smartfona. W przypadku OPPO wybór jest naprawdę duży więc otrzymujemy dodatkowe narzędzia do tworzenia kreatywnych fotografii.
Mi szczególnie spodobała się funkcja zachowania koloru portretu AI. Dzięki niej mogę wykonać niezwykłe, kreatywne zdjęcia portretowe nasycone unikalną kolorystyką z rozmytym tłem i umieszczone w stylowej ramce.
Za pomocą algorytmu AI OPPO Reno4 Lite odróżnia osoby w kadrze od dynamicznego tła, dzięki czemu ukazuje postaci wyraźnie, nawet gdy wokół naprawdę dużo się dzieje. Funkcja działa w przypadku portretów przedstawiających maksymalnie trzy osoby.
Efekt? Oceńcie sami:
W OPPO Reno4 Lite znajdziemy też tryb Super Night AI (pozwala robić wyraźne selfie nocą) czy nocny tryb portretowy AI (funkcja zmienia portrety wykonane w słabym świetle w urokliwe fotografie perfekcyjnie oddające klimat nocy).
Materiał zawiera lokowanie marki OPPO