Ekran nowego smartfona Samsunga rysuje się dokładnie tak samo, jak ma to miejsce w przypadku większości smartfonów – urządzenie zostało uszkodzone podczas przekroczenia siódmego punktu dziesięciostopniowej skali. Lepiej jest już jednak z rysowaniem obudowy: w modelu Galaxy S9 i S9+ Samsung zastosował nową, mocniejszą wersję aluminium, która ma chronić nas lepiej przed porysowaniem powierzchni flagowca. Owszem, żyletką dalej można narobić sporo szkód, ale noszenie smartfona z kluczami nie powinno spowodować widocznych problemów na obudowie.
Podczas próby przypalania ekranu zapalniczką, Galaxy S9 łatwo stracił powłokę oleofobową, jednak po kilku sekundach od odsunięcia zapalniczki wyświetlacz całkiem sprawnie się „uleczył”. Nie próbowałbym jednak robić tego testu w warunkach domowych.
Finalnie, podczas ostatniego sprawdzianu związanego z wytrzymałością na zgięcia oraz nacisk okazało się, że Galaxy S9 i S9+ są naprawdę odporne na użycie siły. Owszem, w niektórych miejscach szkło na obudowie delikatnie się odkształciło, ale wątpię, że podczas codziennego korzystania będziecie używać aż tak dużej ilości siły.
Podsumowując: nowe flagowce Koreańczyków nie wyróżniają się niczym szczególnym w kontekście odporności na tle smartfonów konkurencji. Jest po prostu solidnie.
Źródło: YouTube