Samsung Galaxy Note 7 to nie tylko smartfon: to już cała sprawa oraz otoczka wokół urządzenia jaka powstała po jego wybuchu oraz felernej premierze. Koreańska marka nie poddaje się jednak i chce się dowiedzieć, co dokładnie stało się oraz co zawiodło i doprowadziło do tego, że niektóre sztuki urządzenia zaczęły wybuchać.
Sprzedaż smartfonów Samsunga spada a konsumenci nie do końca ufają koreańskiemu gigantowi. Sprawa ewidentnie odbija się na wynikach kwartalnych oraz w udziałach koreańskiej firmy na rynku mobilnym. Producent cały czas szuka jednak przyczyny, która sprawiła iż Note 7 był nieco „wybuchowym” modelem.
11 listopada tego roku rozpoczął się kolejny etap badań nad całą sprawą. Według koreańskich mediów, finalny raport mamy poznać już w grudniu tego roku, czyli tak naprawdę za kilkanaście dni. To wtedy dowiemy się, co tak naprawdę zawiodło i jak można poprawić tę kwestię w przyszłości.
Przyznam szczerze, że nie mogę się doczekać, kiedy w końcu poznamy odpowiedź na pytanie, co dokładnie zawiodło w świetnie zapowiadającym się flagowcu. Oby Samsungowi udało się również tego dowiedzieć.
Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.