Apple po raz kolejny postanowiło się „popisać” w kontekście cen dyktowanych za swoje akcesoria. Parę miesięcy temu użytkownicy wyśmiewali absurdalnie wysoką cenę kółek do Maca Pro oraz podstawkę do monitora, która została wyceniona na około 4 tysiące złotych. Tym razem mamy znów do czynienia z podobną sytuacją. W sklepie Apple pojawiła się nowa, profesjonalna wersja kabla Thunderbolt 3 o długości 2 metrów, którą można kupić także w Polsce. Jest jednak pewien problem. Za całość trzeba będzie zapłacić… prawie 700 złotych.
Od razu nasuwa się pytanie: no dobrze, skoro jest taki drogi, to czym w takim razie wyróżnia się na tle konkurencji?
fot. zrzut ekranu ze sklepu Apple
Kabel Apple za 700zl – hit czy kit?
Trzeba przyznać, że pod względem designu oraz samej specyfikacji, kabel Apple wygląda naprawdę przyzwoicie. Znajdziemy tutaj pleciony przewód, który nie będzie się plątał ani zwijał. Całość pozwala także na przesyłanie danych z prędkością do 40 GB/s przy wykorzystaniu portu Thunderbolt 3 lub USB 3.1 drugiej generacji. Oprócz tego, kabel Apple pozwala także na skorzystanie z wyjścia wideo DisplayPort (HBR3) i ładuje sprzęty z mocą do 100W. I to wszystko wygląda okej, ale…
W sieci znajdziemy podobne konstrukcje, które zostały wycenione dużo taniej – nieraz nawet o połowę, chociażby w przypadku takich producentów, jak Belkin. Jeszcze tańsze kable, które niestety tracą już na szybkości przesyłu danych można dostać w mniejszych cenach. Apple po raz kolejny pokazuje, iż wie dokładnie, w jakiego klienta celuje.
Podejrzewam, że osoby, które decydują się na zakup drogiego monitora lub Maca Pro lub innych sprzętów wymagających bezkompromisowej jakości podczas pracy nie będą zastanawiały się nad ceną tego kabla. W przypadku „zwykłych śmiertelników”, cena 700 złotych za dwa metry przewodu może być faktycznie wysoka.
Źródło: Apple / fot. Apple