Okazało się, że plan zdominowania rynku procesorów, podobnie jak wiele innych planów, musiał zostać zawieszony. Na tę chwilę, wszystko wskazuje na to, że chińczycy zostali zmuszeni, żeby dogadać się z największym konkurentem – amerykańskim Qualcommem.
Zamiast Kirinów, okrojone wersje układów Snapdragon
Ograniczone możliwości w kwestii współpracy z zagranicznymi partnerami najwyraźniej sprawiły, że HiSilicon stracił realne szanse na konkurowanie z MediaTekiem i Qualcommem. Jednocześnie, Huawei, chcąc wrócić do gry, musi wyposażać swoje smartfony w możliwie najwydajniejsze jednostki. Stąd, najnowszy flagowiec – P50, zamiast Kirina, ma pod obudową Snapdragona 888.
Co więcej, chińskie media branżowe donoszą, że producent uzyskał dostęp do najnowszych chipsetów – Snapdragon 778G i SM8450 (Snapdragon 898) i użyje ich w nadchodzących modelach smartfonów. Możemy więc spodziewać się, że model P60 oraz kilka innych smartfonów ze średniej półki (np. seria Nova) będą bazowały na wyżej wymienionych układach. Warto podkreślić, że, podobnie jak we wspomnianym P50, będą to wersje okrojone, bez modułów 5G.
Ciekawe, że mimo sankcji, Huaweiowi udało się nawiązać współpracę z amerykańską potęgą technologiczną, jaką niewątpliwie jest Qualcomm. Na logikę, bardziej po drodze byłoby producentowi z tajwańskim MediaTekiem, który jest przecież aktualnym liderem, jeśli chodzi o procesory mobilne.
Źródło: Gizmochina / fot. tyt. Unsplash / Mark Chan