Temat zbyt ciężkich tornistrów za moich szkolnych czasów przewijał się wprawdzie w odniesieniu do uczniów szkół podstawowych, ale nie znaczy to przecież, że osoby uczęszczające do wyższych klas lub studenci nosili mniejsze „ciężary”. Jasne, trening kardio to sprawa ważna, lecz powiedzmy to sobie szczerze: lepiej uskuteczniać go biegając albo grając w siatkówkę lub badmintona. Mijają lata i o ile nikt nie odchudził tradycyjnych książek (zapomnijmy na chwilę o e-bookach), to w świecie często noszonych do placówek oświatowych notebooków zmieniło się wszystko. Nikt nigdy nie zrobił tyle dla kręgosłupów uczniów i studentów, co producenci laptopów. Więcej niż kilka groszy dorzuciła w tym temacie NVIDIA, która komputery przenośne uczyniła urządzeniami zdumiewająco wszechstronnymi. Mój historyk mawiał, że kompromis to porażka obu stron. Stawiając na laptopa z kartami graficznymi NVIDIA GeForce RTX na żadne nigdy nie dokonuje się kompromisowego wyboru.
Wstawaj samuraju, masz cegłę laptopa do podniesienia
Czasy się zmieniają, ale niektóre pasje uczniów pozostają niezmienne. Gry i edukacja zawsze szły w parze i od kiedy pamiętam każdy uczeń marzył o tym, żeby jego laptop pozwalał mu czerpać frajdę z wirtualnej rozgrywki. Gdy miałem siedemnaście lat do sprzedaży trafił pierwszy notebook gamingowy WidowPC Sting 917X2, a stać było na niego promil graczy. Nie wspominam już na tym, że w Polsce po prostu nie dało się go kupić. Laptopy były drogie i w większości domów zamieszkiwanych przez uczniów szkół podstawowych, średnich i wyższych królowały desktopy. A dziś? Do niedawna gamingowy laptop był wydatkiem co najmniej 3500 złotych. Teraz sprzęt pokroju Lenovo IdeaPad Gaming 3 z układem NVIDIA GeForce RTX 2050 kupić można za mniej niż 2500 złotych. Waży 2,25 kg i w niczym nie przypomina tego, czym kiedyś był „laptop gamingowy”.
Spotkaliście się kiedyś zapewne ze stwierdzeniem, że „laptop nie służy do grania”. Ukuli je wujkowie w moim wieku, pamiętające czasy pierwszych laptopów do gier. Wtedy konsumenci mieli wybór: albo względnie lekki laptop o marnej wydajności, albo ważący 5 kilogramów klocek o wydajności mocno odstającej od oferowanej przez komputery stacjonarne. Dziś laptopy nie tylko służą do grania, ale nawet zastępują stacjonarne stacje robocze o wysokiej wydajności.
Czasy „albo to albo to” minęły
Ile trzeba dziś wydać na dobrej klasy komputer stacjonarny, uwzględniając przy tym zakup monitora, klawiatury i innych niezbędnych akcesoriów? Odpowiedzcie sobie sami na pytanie o to, co kupicie za powiedzmy… 4300 złotych. Tyle właśnie bowiem kosztuje laptop MSI Bravo 15 z kartą graficzną NVIDIA GeForce RTX 4060, stanowiącą dziś marzenie wielu graczy oraz lubianym procesorem AMD Ryzen 7 7735HS. Taki układ graficzny pozwala cieszyć się nie tylko płynną rozgrywką w tytułach AAA w rozdzielczości 1080p, ale też mieć niemałą przyjemność z matrycy o odświeżaniu 144 Hz. Granie w 144 klatkach na sekundę w ulubione gry na laptopie za takie pieniądze? Mały Maksym Słomski mógł pomarzyć o takich luksusach w tej cenie. A wydajność to nie wszystko.
Nawet jeszcze kilka lat temu uczeń lub student wybierający się do szkoły musiał brać ze sobą wielki zasilacz. Czas pracy laptopów na baterii był mizerny, zwłaszcza w przypadku laptopów do gier. Postęp, jaki dokonał się po dziś dzień w zakresie usprawniania energooszczędności podzespołów i nowych technologii zarządzania energią robi wrażenie. Laptopy z kartami graficznymi NVIDIA GeForce RTX wykorzystują na przykład NVIDIA Battery Boost, która w sposób w pełni zautomatyzowany zarządza zużyciem energii w taki sposób, aby maksymalizować czas pracy na baterii, zależnie od scenariusza użytkowego. Bierzesz laptopa na cały dzień do szkoły i nie będziesz grał? NVIDIA Battery Boost zadba o to, aby wycisnąć z akumulatora tyle, ile się da. Zasilacz możesz zostawić w domu.
Nie muszę też wspominać o tym, że dzisiejsze laptopy gamingowe są lżejsze niż kiedykolwiek – swoją masą nierzadko nie odstają mocno od zwykłych laptopów multimedialnych.
Taki laptop to superkomputer w Twoim plecaku
Czy przesadziłem stosując taki nagłówek? Myślę, że nie, a zgodzą się ze mną osoby widzące postęp, jaki w ostatnim ćwierćwieczu dokonał się w świecie nowych technologii. Dzisiejsze laptopy gamingowe z kartami graficznymi NVIDIA potrafią rzeczy, jakich jeszcze niedawno nie potrafiły zaawansowane stacje robocze wykorzystywane między innymi w kinematografii do renderowania filmów. Przykład? Ray tracing. Śledzenie promieni świetlnych w grach na laptopach z układami NVIDIA GeForce RTX, czyli tak zwany ray tracing, odbywa się w czasie rzeczywistym. Wcześniej tego rodzaju fotorealizm był osiągany wyłącznie w filmach, a renderowanie pojedynczej klatki (!) na znacznie droższych komputerach, trwało… cóż, znacznie dłużej. Dziś każdy uczeń może być twórcą i posiąść umiejętności do niedawna zarezerwowane dla wybranych.
Zerknijmy na najnowszego laptopa Gigabyte G5 z kartą graficzną NVIDIA GeForce RTX 4050 i procesorem Intel Core i7-13620H na pokładzie. Doskonała maszyna dla początkującego streamera, osoby pragnącej zajmować się montażem zdjęć lub wideo, gracza, przyszłego studenta uczelni artystycznej, ambitnego ucznia. Coś bardziej zaawansowanego? Nie ma sprawy. Do wykonywania zasobożernych obliczeń sprawdzi się MSI Alpha 17. 17,3-calowa matryca o odświeżaniu 240 Hz, NVIDIA GeForce RTX 4070 i procesor AMD Ryzen 9 7945HX. Pewnie długo go nie wymienisz na nic innego. Chcesz grać? Instalujesz sterownik NVIDIA GeForce Game Ready. Chcesz tworzyć? Przełączasz się kilka kliknięciami na sterowniki NVIDIA Studio. Nagle Twój komputer staje się jeszcze lepiej zoptymalizowany pod kątem działań kreatywnych. Ryzyko awarii aplikacji ograniczone do zera i gwarancja kompatybilności z oprogramowaniem, z którego korzystasz.
Wiele rzeczy stało się przystępniejszych
Próg wejścia do świata streamowania na YouTube i Twitchu był kiedyś dość wysoki. Drogi laptop był początkiem wydatków, a kupić należało również masę akcesoriów. Dziś jest łatwiej. W Twoim pokoju nie trzeba już zielonego ekranu. Darmowe oprogramowanie NVIDIA Broadcast umożliwia użytkownikom kart graficznych NVIDIA nagrywać treści bez greenscreenu, odszumiać głos z ich mikrofonów, a nawet sprawiać, że ich oczy zawsze będą zwrócone w stronę kamery (nawet jeśli faktycznie nie będą).
Nagrywane przez siebie filmy dzięki karcie z rodziny NVIDIA GeForce RTX 4000 zapiszesz w formacie AV1. Jakość? Wysoka. Rozmiar? Minimalny. Bez względu na to, czy chcesz wysłać go w ramach zadania z informatyki, czy montujesz film z sylwestra ze znajomymi, masz zajawkę na zabawne montaże z gier, czy robisz złożony projekt na studia. Skorzystasz z tego dosłownie na każdym kroku. Mniejszy film wyślesz ponadto szybciej. Gdzie wady?
Dopiero się rozkręcam
Sami widzicie, że niska masa i większa wydajność laptopów to początek zalet nowoczesnych urządzeń. Napisałem, że technologii towarzyszących, o których wiele osób nigdy nie słyszało, jest cała masa. Nie myślcie, że wymieniłem je wszystkie. To materiał na książkę, a nie artykuł, ale wymienię jeszcze kilka tych, z których skorzystasz Ty lub Twoje dziecko, które wkrótce wróci lub już wróciło do szkoły lub na uczelnię.
Tak, studenci to też dzieci, tylko takie bardziej wyrośnięte.
Lubisz oglądać filmy lub seriale? A kto nie lubi?! No dobra, są takie osoby, ale przyznać należy, że platformy VOD nie cieszą się gigantycznym zainteresowaniem bez powodu. Czy wiedziałeś, że laptop z kartą graficzną NVIDIA może automatycznie poprawiać jakość filmów, które oglądasz? Magia?
Nie, technika o nazwie RTX Video. Jeżeli masz laptopa z kartą graficzną NVIDIA GeForce RTX, sztuczna inteligencja będzie podnosić jakość filmów odtwarzanych w przeglądarce Chrome lub Edge. Czy różnice są kolosalne? Zobaczcie sami – jest mnóstwo porównań w sieci. Sami ocenicie.
A skoro już jesteśmy przy tej słynnej „EJ AJ”, to czy wiecie, że możecie sobie wytrenować własny model sztucznej inteligencji? A możecie. NVIDIA ChatRTX to umożliwia i to w pełni lokalnie, bez połączenia z siecią i z najwyższym poszanowaniem Waszej prywatności. Co to daje? Wyobraź sobie, że masz na dysku komputera 150000 zdjęć i szukasz tego jednego, na którym robisz z kolegą Piotrkiem fikołka na plaży w Chałupach. Ręczne poszukiwania tej jednej fotografii zajmą Ci dłuższą chwilę, ale z NVIDIA ChatRTX – mgnienie oka. Dodasz zdjęcia do bazy danych, wpiszesz komendę „zdjęcie na plaży” i już zobaczysz wszystkie fotografie z plaży. Do bazy danych możesz dodać równie dobrze swoje notatki i wyszukiwać określone rzeczy w tysiącach plików tekstowych bez ich otwierania. Zachęcam do wypróbowania ChatRTX, bo to „zabawka” darmowa…
Możesz też tak po prostu grać na laptopie. Nikt nie będzie Cię oceniał
Zamiłowanie do gier komputerowych nie jest powodem do wstydu i mówię to jako 36-latek z zamiłowaniem do gamingu. Notebooki z kartami graficznymi NVIDIA GeForce RTX nadają się do tego tak dobrze, jak żadne inne. Gdybym dziś miał kupować sobie taki sprzęt, prawdopodobnie postawiłbym na Gigabyte G6X 9KG z NVIDIA GeForce RTX 4060 oraz procesorem Intel Core i7-13650HX lub coś jeszcze tańszego. Technologia NVIDIA DLSS w grach czyni w końcu cuda i we wspieranych tytułach może nawet 3-krotnie zwiększyć liczbę klatek na sekundę, bez negatywnego wpływu na jakość obrazu. Cuda? No, w zasadzie to ponownie zasługa sztucznej inteligencji NVIDIA i uczenia maszynowego…
Ponownie, ray tracing czyniący oprawę gier fotorealistyczną i NVIDIA DLSS to dopiero początek. Gracze znają doskonale sytuacje, w których wydawało im się, że trafili przeciwnika jako pierwsi, a mimo to frag zaliczany był dla przeciwnika. Słowo klucz: opóźnienia. NVIDIA Reflex obsługiwana przez wybrane karty NVIDIA GeForce GTX i wszystkie RTX skraca czas pomiędzy akcją na kontrolerze, a jej efektem na ekranie. Tak, tak. Wydajność komputera to jedno, ale jego responsywność to zupełnie inna para kaloszy. Zapraszam do kącika edukacyjnego i obejrzenia poniższego materiału.
Uczniowie kochający gry komputerowe mają się dziś jak pączki w maśle
Laptopy gamingowe z kartami NVIDIA wspomagają jak sami widzicie nie tylko aspekt edukacyjny, ale również ich pasje. Przyznam szczerze, że sam przez lata z politowaniem spoglądałem w stronę laptopów do gier. Dzisiejsze laptopy gamingowe to jednak sprzęt z zupełnie innej ligi. Powiedzenie mówiące, że „jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego”, nie znajduje tu zastosowania. Technologie jak NVIDIA Max-Q sprawiają, że lekkie i przenośne sprzęty mogą gwarantować świetną wydajność w grach i zasobożernych programach, oferując przy tym długi czas działania na akumulatorze w zastosowaniach typowo naukowo-biurowych.
No i pamiętajcie: najpierw obowiązki, potem przyjemności. Jeśli już kupisz sobie laptopa z kartą graficzną NVIDIA, to jeżeli babcia wypowie słynne „ledwo oczy otworzy i już do komputera”, to niechaj to będzie odniesienie do Twojego samodoskonalenia się. Na przykład w obróbce zdjęć do szkolnego reportażu we wspomaganym mocą Twojego laptopa programie Adobe Lightroom. Niekoniecznie w Fortnite… 😉 Dysponujecie dziś możliwościami większymi, niż którekolwiek pokolenie kiedykolwiek wcześniej. Wykorzystajcie je.
Materiał powstał we współpracy z NVIDIA