Lenovo i Motorola zbanowane. Zakaz sprzedaży już działa

Anna BorzęckaSkomentuj
Lenovo i Motorola zbanowane. Zakaz sprzedaży już działa

Losy Lenovo i Motoroli stoją pod znakiem zapytania, a przynajmniej na rynku w Niemczech. To rezultat sporu patentowego z amerykańską firmą InterDigital, trzymającą w ręku szereg patentów związanych z technologiami łączności komórkowej. U naszych zachodnich sąsiadów właśnie wydano wyrok w tej sprawie.

Lenovo i Motorola – ban za zachodnią granicą

Firma InterDigital wygrała z Lenovo i należącą do niego Motorolą sprawę w sądzie rejonowym w Monachium. Sąd ten uznał, że wiele urządzeń Lenovo i Motoroli narusza patenty należącego do amerykańskiego producenta. Mowa o urządzeniach zawierających tak zwany moduł WWAN, czyli wszystkich, które obsługują łączności GSM, 3G, 4G i 5G. No cóż, są to i smartfony, i tablety i komputery obsługujące łączność komórkową.

Rezultaty wyroku są bardzo poważne. Lenovo może się jeszcze od niego odwołać, ale gdy tylko firma InterDigital złożyła depozyt wynoszący 4 miliony euro, w życie wszedł zakaz sprzedaży urządzeń naruszających patenty. W związku z tym smartfony Motoroli już zniknęły z niemieckiej strony producenta. Obecnie znajdziemy na niej tylko akcesoria i słuchawki. Częściowo opustoszała również niemiecka strona Lenovo.

Kolejna ofiara niemieckich sądów

Lenovo i Motorola to oczywiście tylko jeden z wielu producentów, który w Niemczech usłyszał podobny wyrok. Nie tak dawno temu w sieci było głośno o banie dla marek Oppo, OnePlus, Vivo i Realme, które toczyły patentowy spór z Nokią. Ostatecznie jednak zarówno Oppo, OnePlus, jak i Vivo zdołały się w tej sprawie dogadać z Nokią. OnePlus wrócił nawet na niemiecki rynek.

Takie bany zdarzają się bardzo często właśnie w Niemczech, ponieważ niemieckie sądy są bardzo przychylne właścicielom patentów. O podobnych wyrokach nie słyszy się w innych krajach Europy. Warto przypomnieć, że po banie Oppo, OnePlusa, Vivo i Realme w Niemczech jedynie Vivo postanowiło wycofać się z Polski. Można się więc spodziewać, że ban w Niemczech nie wpłynie w większym stopniu na obecność Lenovo i Motoroli na terenie naszego kraju.

Oczywiście, choć Lenovo i Motrola spełniły nakaz niemieckiego sądu i wycofały ze sprzedaży urządzenia naruszające patenty, nie zgadzają się z wyrokiem. Przedsiębiorstwa poinformowały, że z pewnością złożą odwołanie w tej sprawie.

„Szanujemy decyzję sądu w Monachium, ale jesteśmy zdania, że firma InterDigital naruszyła swoje prawne zobowiązanie udzielenia firmie Lenovo licencji na swoją technologię na uczciwych i niedyskryminujących warunkach.”, czytamy w oświadczeniu. „Z niecierpliwością czekamy na kolejny etap procesu i naszą apelację.”

Cóż, rynek smartfonów w Niemczech coraz bardziej się kurczy, a cierpią na tym przede wszystkim konsumenci, a zwłaszcza ci, którzy szukają dla siebie urządzeń przystępnych cenowo. Takich telefonów w ofercie Motoroli nie brakuje. Nie wiem jak Wy, ale ja mam wrażenie, że niemiecki sądy nie powiedziały jeszcze swojego ostatniego słowa i prędzej czy później ich ofiarą padną kolejni producenci smartfonów.

Aktualizacja [13.05.2024 r. godz 15:00]:

Firmy Lenovo i Motorola wydały już w Polsce oświadczenie w sprawie sporu patentowego z firmą InterDigital (IDC). Oto jego treść:

Jako międzynarodowy lider technologiczny Lenovo odnosi się z szacunkiem do wysiłków oraz inwestycji, które są motorem innowacji. Jesteśmy zarówno licencjodawcą, jak i licencjobiorcą własności intelektualnej. Jeśli chodzi o postępowanie w sprawie InterDigital (IDC), respektujemy decyzję sądu w Monachium, ale nie zgadzamy się z nią. Bierzemy pod uwagę nasze przekonanie, że IDC naruszyło swoje zobowiązania prawne do licencjonowania własnej technologii na uczciwych, rozsądnych i niedyskryminujących (FRAND) warunkach na rzecz Lenovo lub naszych poddostawców.

Dostęp do standaryzowanej technologii na warunkach FRAND ma krytyczne znaczenie dla przyszłości globalnego przemysłu technologicznego, dlatego zamierzamy kontynuować walkę o transparentność w zakresie negocjacji licencyjnych przeciwko firmom domagającym się wygórowanych stawek za swoje portfolio patentowe. Innowacje muszą być zarazem dostępne jak i przystępne pod względem finansowym, a nieracjonalne zachowania IDC w zakresie globalnego licencjonowania patentów oraz pobierane przez firmę opłaty są niekorzystne dla niemieckich klientów, zwłaszcza dla konsumentów. Ograniczają dostęp do najnowszych technologii i podnoszą ceny wykorzystujących je produktów.

Z niecierpliwością czekamy na kolejny etap postępowania sądowego oraz rozpatrzenie naszej
apelacji na rynku niemieckim.

Źródło: WirtschaftsWoche, fot. tyt. własne

Udostępnij

Anna BorzęckaSwoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w 2015 roku. Na co dzień pisze o nowościach ze świata technologii i nauki, ale jest również autorką felietonów i recenzji. Chętnie testuje możliwości zarówno oprogramowania, jak i sprzętu – od smartfonów, przez laptopy, peryferia komputerowe i urządzenia audio, aż po małe AGD. Jej największymi pasjami są kulinaria oraz gry wideo. Sporą część wolnego czasu spędza w World of Warcraft, a także przyrządzając potrawy z przeróżnych zakątków świata.