Dowiedzieliśmy się właśnie, że Logitech pracuje nad rozwojem „wiecznej myszki” będącej dosyć niecodziennym konceptem. Chodzi bowiem o produkt, który docelowo ma służyć konsumentom przez lata. Firma oczywiście musi na czymś zarabiać – oprogramowanie zostanie więc udostępnione w formie miesięcznej subskrypcji. Po jej opłaceniu posiadacze urządzenia otrzymają najnowsze aktualizacje, poprawki błędów czy ulepszenia. Brzmi niezwykle kontrowersyjnie i trudno ocenić czy rynek jest już gotowy na podjęcie takiego kroku. Mimo wszystko warto przyjrzeć się temu nieco bliżej.
Logitech postawi na innowacyjne subskrypcje
Istnieją takie akcesoria, których starzenie się jest stosunkowo powolne. Ich producenci muszą stanąć więc na głowie, by wygenerować zadowalające przychody. Często z pomocą przychodzi model subskrypcyjny, co zresztą w dzisiejszych czasach raczej nikogo nie dziwi. Koncerny potrafią jednak wpaść na zaskakujące pomysły, rzadko kiedy natomiast zyskują one zielone światło od społeczności. Zazwyczaj chodzi bowiem o wyciągnięcie dodatkowej porcji banknotów za coś teoretycznie bezsensownego. Czy do takiej sytuacji chce doprowadzić tytułowa firma?
Logitech to bardzo znany gracz na peryferyjnej scenie i raczej nikomu nie trzeba go przedstawiać. Najwyraźniej producent sam zdaje sobie z tego sprawę, bowiem wkrótce zamierza ten fakt wykorzystać. Redakcja portalu The Verge przeprowadziła wywiad z dyrektorką generalną koncernu – tekst obfituje w szereg intrygujących ciekawostek czy niesłyszanych wcześniej doniesień. Zdradzono także poszczególne plany na przyszłość oraz podzielono się rozwijanymi projektami bądź eksperymentami. Jeden z nich zwrócił uwagę mediów bardziej niż pozostałe.
W irlandzkim centrum innowacji pokazano „wieczną myszkę” stanowiącą odpowiedź na coraz dłuższe korzystanie użytkowników z poszczególnych sprzętów. Szczegółów niestety jeszcze nie zdradzono. Wiadomo wyłącznie, że urządzenia byłoby nieco cięższe od standardowych gryzoni, niezwykle piękne oraz posiadające świetny software oraz nieustannie aktualizowane usługi. Istnieje także ogromne prawdopodobieństwo, że debiut projektu nie jest wcale aż tak odległy.
Nie płacisz i zabierają Ci myszkę?
Jedynym kontrowersyjnym elementem jest… obecność miesięcznej subskrypcji zapewniającej wsparcie dla oprogramowania. Nie da się bowiem ukryć, iż technologia wykorzystywana w myszkach raczej zbyt często nie ulega rewolucji. Dlatego też postawiono na standardowy abonament niwelujący obawę przed utratą jakichkolwiek intrygujących czy przydatnych udogodnień. Dyrektorka generalna Logitech oczywiście zdaje sobie sprawę, że konsumenci raczej nie będą pałać przesadnym entuzjazmem. Podobno zmienią jednak zdanie, gdy zobaczą finalny produkt.
Dosyć dziwny pomysł i szczerze trudno wyobrazić mi sobie jak miałoby to wyglądać. Co producent mógłby wrzucać do oprogramowania, by klienci faktycznie mieli powód do wydawania miesięcznie kilku/kilkunastu złotych. Teraz jednak pozostaje uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości i czekać na oficjalną zapowiedź wspomnianego eksperymentu.
- Przeczytaj również: Tesla naprawia błąd. Maska samochodu już się sama nie otworzy
Koniecznie dajcie znać co sądzicie o tego typu koncepcie. Sekcja komentarzy należy do Was!
Źródło: The Verge / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Anna Borzęcka)