Na pierwszy rzut oka nowy gadżet prezentuje się dosyć tradycyjnie. Ale to tylko pozory. W wnętrzu urządzenia umieszczono zestaw sensorów – od mikrofonu, przez żyroskop, akcelerometr czy też czujnik nacisku. Zadaniem smart-szczotki będzie analiza stanu oraz kondycji naszych włosów. Gadżet zbada czy są odpowiednio nawilżone, czy mamy rozdwajające się końcówki, a nawet ustali dla nas optymalny wzorzec czesania.
Wszystkie zebrane w ten sposób informacje odczytamy przy pomocy specjalne aplikacji zainstalowanej na smartfonie. Ale to nie wszystkie zalety Hair Coach. Inteligentna szczotka będzie na bieżąco monitorowała czy dobrze rozczesujemy włosy czy nie robimy tego zbyt szybko, czy też już odpowiednio je wysuszyliśmy. Jeśli coś będzie nie tak, gadżet zawibruje i powiadomi nas o błędach. Hair Coach ma trafić na półki sklepowe w przeciągu pół roku. Jego cena została określona na około 200 dolarów.
Źródło: Fortune