Lufthansa zakazuje AirTagów Apple. Lokalizatory kompromitują linie lotnicze

Maksym SłomskiSkomentuj
Lufthansa zakazuje AirTagów Apple. Lokalizatory kompromitują linie lotnicze
Mówi się, że życie pisze najlepsze i nierzadko najśmieszniejsze scenariusze. Opisywany tu scenariusz napisali pasażerowie linii lotniczych wspólnie z władzami niemieckiej Lufthansy. Otóż niemiecki narodowy przewoźnik lotniczy postanowił zakazać przewożenia w bagażu podręcznym i rejestrowanym lokalizatorów takich jak choćby najpopularniejsze Apple AirTag. Tłumaczenie przedstawicieli Lufthansa jest całkiem logiczne, ale internauci nie mają wątpliwości: to zemsta za regularne ośmieszanie linii lotniczych.

Zobacz też: Nowa aplikacja na Androida pozwala sprawdzić, czy ktoś podrzucił Ci AirTaga

Lufthansa zakazała lokalizatorów Apple AirTag

Bagaż zagubiony z winy przewoźnika lotniczego wiąże się z gigantycznym stresem, którym dla niektórych jest przecież także i sam lot. Do dziś pamiętam, jak walizka mojej byłej już dziewczyny, podróżującej z Nowego Jorku do Warszawy, poleciała do zupełnie innego kraju. Ot, pomyłeczka. Przysłano ją kilka tygodni (!) później. Rosnąca liczba pasażerów linii lotniczych korzysta z lokalizatorów Apple AirTag, które błyskawicznie umożliwiają odnalezienie zaginionego bagażu. Problem w tym, że pierwsza linia właśnie oficjalnie ich zakazała.

Czytaj również: To prawdopodobnie pierwsze aresztowanie za korzystanie z Apple AirTag

apple airtag mod

Lufthansa twierdzi, że urządzenia do śledzenia bagażu, takie jak Apple AirTag, należą do kategorii przenośnych urządzeń elektronicznych, a zatem podlegają przepisom dotyczącym towarów niebezpiecznych, wydanym przez Organizację Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO). Dzieje się tak szczególnie ze względu na funkcję transmisji danych. Lufthansa podaje, że funkcja ta musi być wyłączona podczas przewożenia urządzeń w bagażu rejestrowanym, tak jak jest to wymagane w przypadku telefonów komórkowych, laptopów i podobnych.

Nie przegap: Podróżujesz samolotem? Sprawdź tych 15 wskazówek

Internauci naśmiewają się z Lufthansy

Trudno odmówić liniom lotniczym racji. Lokalizator jest urządzeniem elektronicznym, a te powinny być wyłączone. Kropka. Z drugiej strony wiele osób zauważa, że żaden inny przewoźnik poza Lufthansa nie wydał do tej pory podobnego oświadczenia, pomimo powszechności praktyki stosowania lokalizatorów w walizkach. Pojawiają się sugestie, że linia lotnicza walczy z trendem chwalenia się w sieci tym, do jak absurdalnych lokalizacji trafiają czasem plecaki, torby, walizki i inne przedmioty.



Liczba postów dotyczących zaginionego bagażu w liniach lotniczych jest bardzo wysoka zarówno w mediach społecznościowych, jak i przeróżnych stronach i forach o tematyce podróżniczej. Podróżni martwią się o swój bagaż i trudno się temu dziwić. Nikt nie stosowałby zapewne takich gadżetów, gdyby przewoźnicy za każdym razem potrafili dokładnie wskazać to, w jakie miejsce omyłkowo poleciał dany bagaż. Niestety, praktyka pokazuje, że zlokalizowanie zgubionych bagaży trwa tygodniami, a nawet miesiącami.

Źródło: Watson.de

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.