Okazuje się, że technologia istnieje już od dawna, jednak mało się o niej mówi. A szkoda, ponieważ uważam, że jest niesamowicie ciekawa.
Magnetyczne zębatki to przekładnie nowej generacji
Autorem konceptu o nazwie MAGS jest firma Neo-Dyne. Zęby zębatek zostały wyposażone w magnesy noedymowe pokryte z polimerową powłoką (dla ochrony w razie przeciążenia).
Dzięki działaniu sił magnetycznych elementy mechanizmu nie dotykają się i są oddalone od siebie o stałą odległość ok. 3 mm. Nie wymagają smarowania ani konserwacji i nie nagrzewają się w czasie pracy. Co ciekawe, mogą być też używane w tradycyjny sposób w razie dużych przeciążeń.
NeoDyne chwali się, że dzięki takiej zasadzie działania udało się wyeliminować tarcie mechaniczne oraz hałas do zera. Jedynym odgłosem może być szum powietrza, jednak można go wyeliminować umieszczeniem zębatek w próżni. Możliwe jest też wykorzystanie ceramicznych łożysk, które jeszcze bardziej zmniejszają straty.
Ponadto magnetyczne zębatki MAGS nie potrzebują dokładnych regulacji, co znacznie ułatwia projektowanie oraz montaż elementów. Co więcej, są bardzo ekologiczne – żywotność mechanizmów jest szacowana na 80 lat.
Gdzie można wykorzystać magnetyczne zębatki?
Firma dedykuje też technologię dla elektrycznych łodzi. Potencjalnych zastosowań jest jednak więcej i zależą tylko i wyłącznie od potrzeb – dobrze sprawdzą się w warunkach z dużym ryzykiem pożaru ze względu na brak ewentualnego iskrzenia.