Istnieje garść pomysłów na zaostrzenie obowiązujących w Polsce przepisów. Jeden z nich dotyczy kwestii korzystania ze słuchawek m.in. przez rowerzystów, kierowców i osób przemieszczających się na hulajnogach, a swoje źródło ma w pewnej petycji. Jak donosi serwis moto.pl, już wkrótce Sejm ma pochylić się nad tą sprawą. Politycy zdecydują o tym, czy za tego rodzaju praktyki nakładać surowe kary – te, które zaproponowano są wręcz astronomiczne. Mandat za jazdę w słuchawkach może sięgnąć 2 tysięcy złotych.
Mandat za jazdę w słuchawkach – propozycja pod lupą Sejmu
W maju bieżącego roku w Sejmie złożono petycję, która wywołała niemałe kontrowersje. Autor petycji, działając rzekomo w interesie społecznym, nakłania polityków do zmiany ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym. Chce wprowadzić do niej instytucję mandatu za jazdę w słuchawkach w wysokości dyktowanej przez wysokość minimalnego wynagrodzenia brutto za pracę.
Petycja postuluje, aby zabronić kierującym wszelkimi pojazdami uczestniczącymi w ruchu drogowym używania wszelkich urządzeń emitujących dźwięk bezpośrednio do uch obu uszu. Z zakazu miałyby być wyłączone jedynie urządzenia wspomagające słuch.
Kary uzależnione miały by być od rodzaju pojazdu, którego użytkownik korzysta ze słuchawek. Proponowane kary wynoszą od 10 do 60 procent minimalnego wynagrodzenia brutto za pracę. Najniższa dotyczyć miała by kierujących pojazdami transportu osobistego napędzanych siłą mięśni kierującego. Najwyższa – pozostałymi pojazdami, nieujętymi w petycji.
Z treści przepisów wynika, że przepisy nie dotyczyły by pieszych oraz osób biegających w słuchawkach.
Uzasadnienie petycji jest proste. Politycy i eksperci są sceptyczni
Autor petycji twierdzi, że „wielokrotnie i regularnie” spotyka się z sytuacjami, gdy kierujący, słuchając głośnej muzyki, nie reaguje na sygnały ostrzegawcze pochodzące z jego otoczenia.
Idea mandatu za jazdę w słuchawkach nie spotkała się z wielkim entuzjazmem ze strony ekspertów ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz polityków. Przede wszystkim, skuteczne egzekwowanie przepisu będzie mocno utrudnione. Poza tym, zupełnie legalnym jest korzystanie z zestawów dousznych, umożliwiających prowadzenie rozmów telefonicznych. Motocykliści używają takich zestawów do komunikacji podczas wspólnych wyjazdów.
Prawdopodobnie petycja nie zostanie nawet poddana pod głosowanie w Sejmie. Warto jednak samemu zastanowić się nad tym, czy warto głośną muzyką w słuchawkach zagłuszać odgłosy napływające z otoczenia. W ten sposób można odciąć się na przykład od sygnału nadjeżdżającej karetki lub dźwięku związanego z nadciągającym zagrożeniem.
Politycy petycję rozpatrzą we wrześniu.
Źródło: Sejm.gov.pl via Moto.pl