Okazuje się, że osoby posiadające wadę wzroku będą musiały dopłacić do okularów Apple Vision Pro – wszystko w celu dopasowania odpowiednich soczewek. Tym samym koszt nadchodzącego urządzenia wzrośnie, co jeszcze bardziej ograniczy liczbę potencjalnych konsumentów. To jednak nie powinien być wielki problem dla zagorzałych fanów sprzętów z logiem nadgryzionego jabłka. Zerknijmy na to nieco bliżej.
Apple Vision Pro będą droższe dla niektórych osób
Kilka dni temu światło dzienne ujrzała zapowiedź Apple Vision Pro, sprzętu mającego zrewolucjonizować branżę rozszerzonej rzeczywistości. Na razie nie można rzecz jasna tego sprawdzić, lecz sam produkt prezentuje się naprawdę ciekawie – niczym technologia prezentowana swego czasu w filmach sci-fi. Na samym początku urządzenie będzie dostępne wyłącznie na terenie Stanów Zjednoczonych i raczej kupią je wyłącznie dosyć zamożne osoby.
Okulary zostały bowiem wycenione na 3499 dolarów amerykańskich, czego raczej nie można zaliczyć do niskich cen. Wygląda jednak na to, że niektórzy klienci będą musieli dorzucić kilka stówek więcej – mowa tu o osobach posiadających wadę wzroku. Specjalne soczewki korekcyjne stworzy firma Zeiss i według najnowszych danych, mogą one kosztować nawet 600 dolarów. Mają być one kompatybilne z Apple Vision Pro i zlikwidować ewentualny dyskomfort.
Kosz ten jest astronomicznie wysoki, gdyż za mniej pieniędzy można nabyć PS VR2 czy Meta Quest 3, a nieco gotówki jeszcze zostanie w kieszeni. Nie od dziś jednak wiadomo, iż gigant z Cupertino się ceni – oczywiście istnieje szansa, że Apple weźmie koszt soczewek na siebie, ale chyba nikt nie uwierzy w tak optymistyczny scenariusz.
Narzekanie może wydawać się przesadzone, gdyż osoby mogące pozwolić sobie na zakup Vision Pro z pewnością nie zauważą utraty dodatkowych 600 dolarów. Chodzi natomiast o sam fakt ekskluzywności produktu, co zresztą potwierdził sam Tim Cook.
Polscy konsumenci i tak obejdą się smakiem.
Źródło: Twitter (@markgurman)