Dokładnie taka sama sytuacja dotyczy modelu N8 Pro, który firma przedstawiła kilka dni temu. Jest to bowiem nic innego, jak Huawei Nova 8 Pro ze zmienionym logo. Smartfon TD Tech, ze względu na (formalnie) innego producenta, będzie najprawdopodobniej wyposażony w moduł 5G i system Android z nakładką EMUI.
Urządzenie pojawiło się między innymi w bazie urzędu certyfikacyjnego TENAA, co sugeruje, że będzie ono dostępne na chińskim rynku. Niewykluczone jednak, że TD Tech spróbuje uruchomić dystrybucję także w Stanach Zjednoczonych, gdzie Huawei od kilkunastu miesięcy jest na cenzurowanym.
Przypomnijmy, że Huawei Mate 40 Pro to solidnie wyposażony smartfon z 6,7-calowym ekranem OLED Full HD+ i procesorem Kirin 9000. Jest wyposażony w 50-megapikselowy aparat z optyką Leica i baterię 4400 mAh z szybkim ładowaniem 66 W.
We wszystko zamieszana jest Nokia?
Jeszcze ciekawiej robi się, gdy prześledzimy historię spółki TD Tech. Jej początki sięgają aż 2005 roku i powstała przy wspólnym udziale Huaweia oraz.. Nokii. Dotychczas działała głównie w Chinach i zajmowała się rozwijaniem infrastruktury sieciowej. Obecnie, firma zatrudnia ponad 2000 pracowników i zajmuje się przede wszystkim wdrażaniem rozwiązań 5G.
Jak widać, od teraz TD Tech zajmuje się też sprzedażą smartfonów. Czas pokaże, czy taki model obchodzenia sankcji okaże się skuteczny, o ile w ogóle o to chodzi pociągającemu za sznurki Huaweiowi. Równie dobrze bowiem może okazać się, że Chińczycy chcą tylko w ten sposób wyczyścić magazyny ze starszych modeli i historia zakończy się tam, gdzie się zaczęła, czyli w Państwie Środka.
Źródło: Huawei Central / fot. tyt. Huawei