Co uległo poprawie w stosunku do M365 Pro? Xiaomi dodało fabryczny wspornik błotnika, zastosowało także ulepszone akumulatory oraz, z tego co się dowiedziałem na prezentacji, wzmocniło mechanizm składania. Generalnie cała konstrukcja jest mocniejsza i ma być trwalsza.
Hulajnogą Xiaomi Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 pokonałem ponad 160 kilometrów, czyli mniej więcej tyle, ile przejeżdża się z Warszawy do Lublina. Myślę, że mogę już trochę o niej powiedzieć.
Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 – budowa i funkcje
Hulajnoga to mieszanka elementów metalowych i wykonanych z tworzywa sztucznego. Kierownica, kolumna oraz obudowa mechanizmu składania to elementy z aluminium lotniczego, podobnie jak manetka hamulca ręcznego i dzwonek. Z kolei regulator przyspieszenia, obudowa podłogi z akumulatorami oraz błotniki są już plastikowe.
Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 wygląda dostojnie. / foto: Patryk Korzeniecki
Taka mieszanka z pewnością pozwoliła zachować znośną wagę i jednocześnie obniżyć koszty produkcji, chociaż przepustnica mogłaby jednak być metalowa. W końcu to jeden z najważniejszych elementów pojazdu. Przy okazji napiszę, że służy też jako aktywator tempomatu – po 5 sekundach jazdy ze stałą prędkością i sygnale dźwiękowym można ją puścić – hulajnoga będzie już jechała sama. Wystarczy zwolnić przepustnicą lub hamulcem ręcznym aby powrócić do manualnego sterowania.
Widok na centrum dowodzenia. / foto: Patryk Korzeniecki
Pośrodku kierownicy Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 znajduje się wyświetlacz LED. Pokazuje on m.in. aktualną prędkość, wybrany tryb oraz poziom naładowania baterii w pięciu stopniach. Jesteśmy też powiadamiani o połączeniu Bluetooth czy włączeniu latarki. Brakuje mi tylko licznika pozostałych kilometrów i… zegarka. Niestety w czasie jazdy musiałem zerkać na rękę albo telefon, co nie było ani wygodne, ani bezpieczne. Aż dziw, że w hulajnogach brakuje czegoś tak podstawowego.
Wracając do latarki – drogę oświetlimy diodą LED o mocy 2 W z soczewką, która świetnie sprawdza się w jeździe nocnej. Świeci całkiem daleko nie oślepiając innych kierowców. Nie jest przy tym ani za jasna, ani za ciemna – taka w sam raz.
Silnik zainstalowano w przednim kole. / foto: Patryk Korzeniecki
Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 napędzana jest silnikiem o mocy ciągłej 350 W umieszczonym w przednim kole. Jest bardzo cichy i w czasie jazdy nieznacznie się grzeje. Czasami był nieco bardziej ciepły po dłuższym wspinaniu się na wzniesienie ale nigdy nie zdarzyło mi się, żeby był niepokojąco rozgrzany. Z kolei na tylnym kole zainstalowano hamulec tarczowy, który uruchamiamy wymienioną manetką na kierownicy. Obok niej znajduje się dzwonek zintegrowany z zaczepem używanym przy składaniu pojazdu.
Hamulec tarczowy jest mocny. Pozwala zatrzymać się z piskiem opon. / foto: Patryk Korzeniecki
Hulajnoga wygląda naprawdę solidnie – nie mam do czego się przyczepić. Wprawdzie wygląd to kwestia gustu, jednak moim zdaniem wygląda rasowo. Czerwony okrąg na przednim kole dodaje jej pazura.
Hulajnogę możesz zbindować z aplikacją
Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 można połączyć z dedykowanym modułem aplikacji Mi Home. Połączenie oczywiście odbywa się przez Bluetooth.
Po zsynchronizowaniu urządzeń pokazuje nam się główny ekran, który dominuje wizualizacja pojazdu. Wyświetla on najważniejsze informacje takie jak poziom naładowania baterii, aktualną prędkość, uruchomiony tryb oraz średnią prędkość. Oczywiście możemy podejrzeć także dzienny przebieg. Szkoda tylko, że nie widać od razu oszacowanego pozostałego kilometrażu. Został on zaszyty głębiej, w podmenu „Prędkość i przebieg”.
Dedykowana aplikacja wygląda schludnie. Na głównym ekranie brakuje mi jednak licznika pozostałych kilometrów. / foto: Patryk Korzeniecki
Mamy też możliwość zablokowania hulajnogi. Po tym zabiegu nie będzie można jej uruchomić. Utrudnione zostanie także jej prowadzenie – miałem wrażenie, że cały czas hamuje. Ma to w teorii utrudnić kradzież, ale powiedzmy sobie szczerze – sprzęt nie jest ciężki i złodziej może po prostu go wziąć.
Można monitorować praktycznie wszystkie parametry urządzenia. / foto: Patryk Korzeniecki
Aplikacja na pierwszy rzut oka wygląda prosto, ale po wejściu do menu w prawym górnym rogu otrzymujemy dostęp do tony kolejnych funkcji. Xiaomi umożliwiło m.in. uruchomienie lub wyłączenie tempomatu, konfigurację intensywności odzyskiwania energii, ustawienie nazwy oraz hasła hulajnogi.
Zobacz również: Xiaomi zaprezentowało nowe hulajnogi. Miałem okazję je wypróbować
Co więcej, mogłem sprawdzić mnóstwo innych parametrów takich jak pojemność, napięcie i natężenie baterii, jej stan, wersję oprogramowania pokładowego czy… temperaturę pojazdu. Za funkcjonalność aplikacji należy się 5+.
Ładowanie Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 trwa wieki
Poziom naładowania akumulatora można uzupełnić przez dedykowane złącze znajdujące się z przodu. Po podłączeniu pojazdu do sieci nie widzimy na ekranie żadnego komunikatu. Jedyną oznaką ładowania jest czerwona dioda na zasilaczu, która zmienia kolor na zielony po napełnieniu akumulatora.
Jeśli Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 jest włączona, to na wyświetlaczu animuje się wskaźnik baterii i dodatkowo wyświetlany jest aktualny poziom naładowania w procentach.
Tak wygląda złącze ładowania. Klapka mogłaby być nieco szczelniejsza. / foto: Patryk Korzeniecki
Co do samego czasu – nie mierzyłem czasu ładowania z zegarkiem w ręku, ale 9 godzin ze specyfikacji to nie kłamstwo. Bateria ładuje się bardzo wolno. Dałbym to radę przełknąć, gdyby nie jakiś mechanizm szybkiego ładowania. Niestety Xiaomi go nie zaimplementowało. A przydałby się.
Któregoś pięknego dnia wybrałem się z kolegą do lasu, kilka kilometrów od mojego miejsca zamieszkania. Oczywiście pojechałem hulajnogą. Pogoda była świetna, więc jeździliśmy dosyć długo. Zostało 15 proc. baterii i myślałem, że spokojnie dam radę dojechać do domu. No i się przeliczyłem…
15 minut później musiałem już ją prowadzić. / foto: Patryk Korzeniecki
Zostały mi jakieś 2 kilometry, kiedy Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 odmówiła posłuszeństwa. Podeszliśmy do znajomego z nadzieją, że trochę dam radę ją podładować. Myślałem że dam radę dobić chociaż do 20 proc., jednak po dłuższej chwili była dopiero połowa tego. Cała przygoda skończyła się tym, że wróciłem do domu samochodem.
Jeśli już o baterii mówimy, to Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 ładowałem w zasadzie codziennie, czasem nawet 2 razy. Zaznaczę jednak, że bardzo dużo jej używałem – potrafiłem przejeździć cały ranek i jeszcze wybrać się nad Wisłę wieczorem. Na moje (duże) potrzeby zasięg był zadowalający.
…za to złożenie jest błyskawiczne
Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 według specyfikacji można złożyć w 3 sekundy. Przy szybkich ruchach dało radę wyciągnąć taki czas, ale na co dzień raczej się nie spieszyłem. Bo i po co 🙂
Mechanizm składania jest solidny. / foto: Patryk Korzeniecki
Mechanizm składania jest bardzo prosty. Należy odbezpieczyć główną dźwignię i mocno pociągnąć ją do dołu. Po ostatnim ruchu możemy opuścić kolumnę kierownicy. Następnie możemy zakotwiczyć ją o zaczep na tylnym błotniku. Dzięki temu nie rozłoży się w trakcie noszenia.
Dzwonek nie służy tylko do ostrzegania przechodniów. Bierze też udział w składaniu pojazdu. / foto: Patryk Korzeniecki
Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 jest dużo cięższa od roweru – waży 14,2 kilograma i muszę powiedzieć, że czuć w ręce tę masę. Mimo wszystko da się do niej przyzwyczaić, a duży ciężar w pełni wynagradza mobilność. Nie ma żadnego problemu z wpakowaniem jej do auta a nawet noszeniem w ręce w markecie (no, chyba że jest naprawdę ciasno). Nie wyobrażam sobie posiadania hulajnogi bez możliwości składania – eliminuje to jedną z jej największych zalet.
Złożona z łatwością mieści się w bagażniku. Pod tym względem przewyższa rower. / foto: Patryk Korzeniecki
Nowy model, jak pisałem wcześniej, ma wzmocniony mechanizm składania. Nie wychwyciłem żadnych śladów zużycia, chociaż to za wcześnie na takie wnioski. Muszę jednak powiedzieć, że wydaje się mega solidny.
Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 świetnie sprawdzi się w mieście
Na wstępnie zaznaczę, że hulajnogi w żaden sposób nie modowałem – jeździłem na tym, co dała fabryka. Muszę też sprostować to, co napisałem w pierwszych wrażeniach. Po dłuższym użytkowaniu stwierdzam, że fabryczne 25 km/h czasami nie wystarczyło, zwłaszcza przy jeździe po długich i gładkich ścieżkach. Nie oznacza to jednak, że jest wolna – wręcz przeciwnie. Jest bardzo szybka i zwinna – idealna do eksploracji miejskich uliczek czy… podjechania do Biedronki.
Miejsca jest sporo. Jeździ się komfortowo nawet w dużych butach. / foto: Patryk Korzeniecki
Jeśli myślicie, że z górki wyciągnięcie więcej, to muszę Was rozczarować. Systemy hulajnogi automatycznie hamują ją przy przekroczeniu 25 km/h. Udało mi się jednak rozpędzić ją do 27, jednak spadek był naprawdę spory. Pod górkę naprawdę daję radę, jednak zwalnia, od 21 km przy mniejszym wzniesieniu do nawet 18 km/h przy naprawdę stromym. Mimo wszystko jestem pod wrażeniem – jak na silnik o mocy 350 W poradziła sobie naprawdę nieźle.
Doceniam też przyspieszenie. Przy starcie ze świateł zostawiałem przechodniów i rowerzystów w tyle.
Hulajnoga jest bardzo dobrze widoczna dzięki odblaskom. / foto: Patryk Korzeniecki
Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 jest w pełni gotowa do jazdy. Mamy odblaski, mamy latarkę o mocy 2 W i dzwonek – bez niego w mieście ani rusz. Zwłaszcza w tak ruchliwym jak Warszawa.
Wspomnę jeszcze o certyfikacie IP54 gwarantującym odporność na kurz i zachlapanie. Kilka razy (niestety) jechałem w silnym deszczu – hulajnoga wyszła z tego bez szwanku. Przestrzegam jednak przed jazdą w taką pogodę – jest niesamowicie ślisko i bardzo łatwo zostawić zęby na chodniku.
Jazda jest komfortowa, a hamowanie skuteczne
Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 towarzyszyła mi przy praktycznie każdej możliwej okazji i muszę powiedzieć, że sprawdziła się znakomicie na różnych podłożach. Wprawdzie pojazd nie ma żadnego zawieszenia, jednak pneumatyczne opony o średnicy 8,5 cala zaskakująco dobrze tłumią wszelkie nierówności. Asfalt, piaszczysta droga, kostka brukowa czy nawet przejazdy kolejowe – wszędzie dawała radę, chociaż przy naprawdę wyboistym terenie musiałem zwolnić i mocniej ugiąć kolana. Dzięki temu dolne kończyny wspomagają tłumienie nierówności.
Akumulatory zainstalowano w podeście. Z lewej strony za kołem widoczny hamulec tarczowy. / foto: Patryk Korzeniecki
Hamowanie w Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 może odbywać się dwojako. Mamy do dyspozycji hamulec elektroniczny z systemie E-ABS, czyli technologii przeciwdziałającej blokowaniu się koła przy hamowaniu. Uruchamia się przy hamowani silnikiem. Wygląda na to, że rzeczywiście zapobiega poślizgowi – nie zdarzył mi się ani razu.
Warto wspomnieć, że wyposażono go w system odzyskiwania energii, który doładowuje akumulatory. Przekłada się to oczywiście na większy zasięg. Mamy też do dyspozycji tylny hamulec tarczowy, który uruchamiamy z tradycyjnej manetki z lewej strony kierownicy. Jest znacznie skuteczniejszy od elektronicznego, jednak używałem go tylko w nagłych wypadkach i przy wyhamowywaniu do zera.
Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 pojeździłem nawet w lesie
Pneumatyczne opony świetnie amortyzują drobne nierówności leśnych ścieżek. / foto: Patryk Korzeniecki
To sprzęt typowo miejski jednak nie znaczy to, że nie można nim wyjechać poza. Hulajnogą tak jak pisałem wcześniej wyjechałem nawet do lasu i sprawdziła się zaskakująco dobrze. Jeździ się nią bardzo wygodnie, o ile wybierzemy mocno wydeptane ścieżki. Polecam też uważać na gałązki i szyszki – przednie koło potrafi mocno odskoczyć przy najechaniu. Weźcie jednak pod uwagę, że jazda po piaszczystych drogach dużo szybciej pobrudzi hulajnogę niż korzystanie z miejskich przestrzeni.
Zasięg jest „na styk”
Tak jak pisałem wcześniej, Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 ładowałem w zasadzie codziennie. Najczęściej korzystałem z trybu S (sportowego), który pozwalał na przejechanie 25-30 km. Przy wykorzystaniu słabszego trybu D zasięg zwiększał się do 35-40 km. Prędkość jednak malała wtedy do 20 km/h, poza tym przyspieszenie było odczuwalnie słabsze.
Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 – 3x tak!
Co mi się tak w niej spodobało? Przede wszystkim solidność – czuć, że nie jest to tani chińczyk tylko porządny, solidny sprzęt. Jakość materiałów jest godna wyróżnienia. Mam wrażenie, że może posłużyć lata.
Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 moim zdaniem to produkt kompletny. Mamy całkiem sporą moc, zadowalający zasięg i bogatą funkcjonalność. Nie jest to demon szybkości, ale powinna być wystarczająca. Jeśli jednak nie jest, to zawsze można hulajnogę zmodyfikować. Elektryczne pojazdy Xiaomi są bardzo popularne, więc są kwestią czasu.
Centrum miasta to miejsce, w którym Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 czuje się jak ryba w wodzie. / foto: Patryk Korzeniecki
Czy Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 jest warta swojej ceny? Moim zdaniem tak. Xiaomi poprawiło największe bolączki użytkownika, więc z czystym sercem mogę ją polecić. Wycena na poziomie 2399 złotych wydaje się uczciwa, choć w przyszłości powinny pojawić się promocje. Szczerze mówiąc to sam zastanawiam się nad jej kupnem – świetnie sprawdza się w mieście i daje mnóstwo frajdy. Będę za nią tęsknić…
Plusy:
+ jakość wykonania
+ przyspieszenie i jazda pod górę
+ cicha praca silnika
+ dobre tłumienie nierówności
+ wyposażenie i rozbudowany wyświetlacz
+ możliwość składania
+ niezły zasięg
+ świetne hamowanie z odzyskiwaniem energii
+ rozbudowana aplikacja
+ odporność na warunki atmosferyczne
+ daje sporo frajdy z jazdy
Minusy:
– licha zaślepka gniazda ładowania
– baaardzo długie ładowanie
– brak zegarka i pozostałego kilometrażu na wyświetlaczu