Prace nad baterią odbywają się dwutorowo. Jeden z planów zakłada wykorzystanie dwóch ogniw zamiast jednego. Pierwsza część byłaby używana w momencie, gdy telefon pracuje pod wysokim obciążeniem – np. podczas wykonywania skomplikowanych obliczeń lub po prostu w trakcie rozgrywki w ulubioną grę. Drugie ogniwo byłoby wykorzystywane w momencie małego obciążenia – do podtrzymywania podstawowych funkcji, gdy nie potrzebujemy wysokiej mocy obliczeniowej.
Kolejny etap zakłada optymalizację oprogramowania w taki sposób, aby wykorzystywało ono jak najmniejszą ilość energii do wykonywania podstawowych czynności. Proces o nazwie E-Loupe będzie identyfikował aplikacje, które zużywają dużo baterii, gdy użytkownik z nich nie korzysta. Następnie zostaną one „spowolnione” lub po prostu wyłączone.
Aktualne eksperymenty pozwalają pracownikom Microsoftu wydłużyć czas pracy na baterii o około 20-50%, w zależności od sytuacji. To wciąż zdecydowanie za mało, by dobić do upragnionych siedmiu dni. Wszystko jest jednak na dobre drodze.
Źródło: Ubergizmo