Jak możemy zobaczyć na materiałach, wzornictwo serii znacząco się zmieni i będzie mniej oryginalne, niż dotychczas. Model zaprezentowany na wizualizacjach bardzo przypomina Galaxy A52 oraz inne zaprezentowane niedawno modele z potrójnym aparatem i kamerą do wideorozmów na centralnej wysepce. Urządzenie nie ma tak naprawdę żadnych cech szczególnych, które pozwalałyby je odróżnić od reszty konkurencji, pomijając oczywiście logo producenta.
Mimo wszystko, poza brakiem unikatowości, nie można smartfonowi odmówić urody. Ramki dookoła ekranu są cienkie, a podłużny kształt urządzenia sugeruje, że będzie ono wyposażone w ekran 21:9, co oznacza, że mimo sporej przekątnej, może być wygodne w trzymaniu. Wymiary urządzenia to 169.1 x 75.5 x 8.9mm, a grubość obudowy w miejscu wyspy aparatów to 11,6 mm. Z istotnych cech, grafiki ujawniają też brak fizycznego złącza słuchawkowego.
Solidna średnia półka
Kilka tygodni temu, spory przeciek ujawnił większość specyfikacji Motoroli Edge 20. Dzięki niemu wiemy, że urządzenie będzie wyposażone w 6,7-calowy ekran FullHD+ z odświeżaniem 120 Hz, a za jego wydajność ma odpowiadać procesor Snapdragon 778G. Pamięć operacyjna ma być różna w zależności od wersji, a do wyboru będzie 6 lub 8 GB. Wbudowany akumulator będzie cechował się pojemnością 4000 mAh.
Zważając na fakt, że nadchodząca generacja modeli Edge nie będzie cechowała się już tak unikatowym wzornictwem, nie ma tak naprawdę powodów, aby producent wycenił Edge 20 na więcej niż 2000 złotych (pierwsza Motorola Edge kosztowała 2999 zł w momencie premiery). Jeśli firma rozsądnie podejdzie do tej kwestii, na rynek może trafić ciekawa bardzo alternatywa dla średniopółkowych modeli Xiaomi, Samsunga, czy OnePlusa.
Czy tak będzie przekonamy się już niedługo, ponieważ Motorola Edge 20 ma zostać oficjalnie zaprezentowana jeszcze w tym miesiącu.
Źródło: Pricebaba / fot. tyt. Pricebaba