Czy wszystkie składaki trzeba omijać?
Wbrew pozorom, kupno przygotowanego zestawu komputerowego nie zawsze jest złym pomysłem. Skorzystanie z oferty renomowanych sklepów komputerowych to przeważnie dobra inwestycja. Niestety zdarzają się sklepy, które obok zestawów naprawdę wartościowych, oferują komputery wątpliwej jakości. Jeżeli nie mamy stuprocentowej pewności co do urządzenia, które nas zaintrygowało, warto zainteresować się opiniami nt. danego sklepu. Nie polecam jednak polegać na ocenach użytkowników, które napisane zostały na stronie internetowej produktu. Nie będę posuwał się do aż tak kontrowersyjnego stwierdzenia, że niektóre opinie są kupione, ale nawet zwykłe wypowiedzi mogą wprowadzać innych użytkowników w błąd, ponieważ wielu klientów może nie znać się na sprzęcie na tyle dobrze, żeby móc rzetelnie ocenić zakupiony komputer. Stąd bierze się wiele pozytywnych ocen przy tragicznie zbudowanych zestawach komputerowych sprzedawanych na popularnych serwisach aukcyjnych.
Najbezpieczniejszym sposobem wydaje się być jednak poproszenie o pomoc osoby, która zna się na sprzęcie komputerowym. W takim przypadku nie musimy być aż tak krytyczni co do sklepu lub sprzedawcy, gdyż będziemy mieli pomoc w postaci kogoś z wysokimi kompetencjami w dziedzinie budowy PC.
Pamiętaj również o tym, że aukcje lub oferty sprzedaży gotowego komputera stacjonarnego, w których opis podzespołów nie jest jasny, mogą być oznaką ukrywania niewygodnych faktów o sprzęcie. Takie produkty najlepiej omijać.
Będę kupować samodzielnie. Na co zwracać uwagę?
Jeżeli zdecydowałeś się załatwić sprawę w pojedynkę, to nadal możesz kupić wartościowy zestaw. Musisz jednak znać podstawowe informacje dotyczące podzespołów, które znajdą się w Twoim przyszłym komputerze. Nie kieruj się tytułem oferty oraz jej opisem, gdyż te są przepełnione marketingowym bełkotem. Przejdź od razu do sekcji, w której znajduje się specyfikacja techniczna urządzenia i na jej podstawie oceń czy komputer jest wart zakupu. Poniżej przedstawię Ci na co powinieneś zwracać uwagę przy sprawdzaniu części użytych do budowy gotowca.
Płyta główna MSI MPG X570 Gaming Edge Wi-Fi / foto. instalki.pl
Płyta główna – kręgosłup naszego komputera
Często zdarza się, że użytkownicy nie zwracają szczególnej uwagi na płytę główną. MOBO niskiej klasy może uniemożliwić zmianę CPU na mocniejszy model w przyszłości. W przypadku bardziej zaawansowanych komputerów nie musi to oznaczać wielkiego problemu, gdyż moc obliczeniowa takiej jednostki będzie na tyle duża, że użytkownik prędzej kupi sobie nowy komputer niż wymieni procesor.
Jeżeli jednak Twój budżet jest ograniczony, to dobrym pomysłem byłaby inwestycja w zestaw wyposażony w przyszłościową płytę główną. Taka jednostka pozwoliłaby na wymianę procesora na aktualny model, a poza tym wykorzystałaby potencjał szybszych pamięci RAM czy też dysków SSD na złącze m.2. Nie należy również zapominać o tym, że MOBO niskiej klasy może ograniczać moc bardziej prądożernych CPU.
Jaką płytę główną w takim razie wybrać? Na rynku jest tak wiele modeli, które na dodatek różnią się od siebie oferowanymi możliwościami, że jednoznaczna odpowiedź na to pytanie jest niemożliwa. Istnieją jednak elementy, którymi należy się przy wyborze kierować. Jeżeli planujemy w swoim komputerze umieścić nowy procesor oraz otworzyć sobie drogę modernizacji w przyszłości, to powinieneś rozglądać się za odpowiednim chipsetem.
W przypadku procesorów Intela rozglądaj się za takimi chipsetami jak Z590, Z490, H510, H470, H410, B560 oraz B460. Nie powinieneś rozważać wyboru płyt głównych z układami z serii Z3xx, H3xx lub B3xx (i niższych), ponieważ pozbawisz się możliwości wymiany procesora na nowszy model. Intel oczywiście dość często narzuca kupno nowego MOBO przy kolejnych generacjach procesorów, mimo to, lepsza płyta główna pozwoli na przynajmniej jednorazową wymianę CPU.
Przy procesorach AMD należy rozglądać się za chipsetami X570, X470, B550 czy też B450. Podobnie jak przy „niebieskich”, starsze generacje chipsetów mogą uniemożliwić instalację najnowszych CPU.
AMD AMD Ryzen 5 3600 / foto. instalki.pl
Procesor – zwracaj uwagę na generację!
Nie od dzisiaj wiadomo, że pewna część sklepów i sprzedawców reklamuje swoje komputery w niekompletny sposób. Dobrym przykładem są procesory Intela z serii i3, i5 oraz i7. Pierwsza generacja układów z serii i7 ujrzała światło dzienne w roku 2008. W świecie technologii informatycznych taki kawałek krzemu to prawdziwy dinozaur. Okazuje się, że wielu nieuczciwych sprzedawców podaje w specyfikacji jedynie informację nt. serii procesora bez wspominania o jego generacji. Czy uważasz, że procesor Intel Core i7 z kartą graficzną GTX 1060 to dobre połączenie? Pomijając fakt wysokich cen kart graficznych, to takie zestawienie podzespołów nie jest tragiczne. A co jeśli po przeczytaniu dokładnej specyfikacji, która często jest pisana drobnym drukiem, okaże się, że procesorem jest i7-940 czyli CPU pierwszej generacji? Odpowiedź jest oczywista. Taki komputer to najczęściej zwykła strata pieniędzy, gdyż osoby, które taki sprzęt sprzedają, na dodatek mocno zawyżają cenę.
AMD Ryzen 5 3600 / foto. instalki.pl
W przypadku procesorów AMD sprawa wygląda dużo prościej, gdyż nazewnictwo nie jest aż tak niezmienne jak w przypadku procesorów konkurenta. Niesławną rodzinę FX mamy już dawno za sobą, a następca w postaci układów z serii Ryzen jest na tyle świeża, że nawet zakup używanej 1600tki powinien być zadowalającą inwestycją. Nadal jednak polecam dokładnie czytać opisy produktów i ich specyfikacje, gdyż za najbardziej optymalny wybór uważam jednostki od Ryzen’a 2600 w górę (włączając w to również 1600 AF), szczególnie jeżeli planujesz sparować go ze stosunkowo mocną kartą graficzną. Najnowszymi CPU od „czerwonych” są obecnie układy 3000 oraz 5000.
Karta graficzna – trudny orzech do zgryzienia
Sytuacja na rynku kart graficznych jest tragiczna. Wie o tym każdy, kto chociaż trochę siedzi w temacie IT. Bardzo mała dostępność GPU sprawia, że ich ceny mocno poszybowały w górę. To samo niestety tyczy się również konstrukcji dużo słabszych. Przykładowo GTX 1050 Ti w dniu premiery (2016) kosztował około 750 zł. W związku z obecnym brakiem dostępności komponentów, niniejszą kartę dostaniemy dopiero od 1000 zł, a zdarzają się również dużo droższe oferty, przekraczające nawet 1500 zł.
Inno3D GeForce RTX 3060 Ti iChill X3 / foto. instalki.pl
Co jednak wysokie ceny kart mają do ofert gotowych zestawów komputerowych? Oprócz oczywistej podwyżki cen, warto wspomnieć o tym, że sprzedawcy często opisują GPU w zbyt przerysowany i optymistyczny sposób. Nie raz widziałem na popularnym serwisie aukcyjnym komputery wyposażone w kartę graficzną GT 1030, które były określane mianem gamingowych. Niestety, ale podzespołom umieszczanym w takich konfiguracjach daleko jest do czegokolwiek związanego z poważnym graniem. No chyba, że gaming to dla Ciebie kilka rundek w League of Legends albo CS: GO rozgrywanych na przepłaconym sprzęcie.
MSI Radeon RX 5700 XT OC Evoke / foto. instalki.pl
Jeżeli nie jesteś w nagłej potrzebie zakupu mocnej karty graficznej, to najlepiej jest zainwestować w procesor ze zintegrowanym układem graficznym lub wykorzystać swoje stare GPU do czasu aż sytuacja na rynku się poprawi. W przypadku konieczności zakupu nowej „używanej” karty polecam rozglądać się za konstrukcjami z serii GTX 1xxx zaczynając od 1070, oraz RTX 2xxx począwszy od 2060. W przypadku AMD warto rozważyć zakup kart takich jak RX 480, lub 5500xt i wyższych. RX 580 również wchodzi w grę, ale jest to model bliźniaczy do 480tki, więc jego nabycie opłaca się tylko w przypadku odpowiedniej ceny.
Pamięć RAM – zwróć uwagę na prędkości i opóźnienia
Przeczytawszy we wcześniejszym akapicie na jakich płytach głównych się skupić, łatwo można wywnioskować, że jedynym możliwym wyborem wśród pamięci operacyjnych będą te wyprodukowane w technologii DDR4. Nie dość, że starsze generacje nie będą pasować, to ich wydajność po prostu odstaje od dzisiejszych standardów. Jeżeli zobaczysz jakąś ofertę, która wskazuje w specyfikacji kości DDR3 lub starsze, to omijaj ją szerokim łukiem.
Kolejnym ważnym aspektem są szybkości pamięci wyrażane w MHz. W przypadku komputerów z procesorami Intela szybkości nie są aż tak istotne jak przy CPU AMD. Jeżeli chodzi o obóz „niebieskich” to już pamięci o prędkościach od 2666 MHz powinny być satysfakcjonujące. „Czerwone” procesory są nieco bardziej łase na szybki RAM, dlatego warto zdecydować się na taktowanie 3200 MHz lub wyższe.
XPG Gammix D20 16 GB DDR4 3600 MHz / foto instalki.pl
Pamiętaj również o opóźnieniach. W tym przypadku wartości liczbowe określające ten parametr mogą wydawać się przewrotne, gdyż należy poszukiwać kości o jak najmniejszym CL. Jest to jednak bardzo logiczne, gdyż wysokie opóźnienia będą wpływać po prostu niekorzystnie na ogólną wydajność. CL16 do CL18 to optymalny parametr dla sprzedawanych RAM-ów. Ostatecznie jednak, jeżeli nie będziemy mogli znaleźć nic lepszego, to przy wysokich prędkościach pokroju 3200 MHz nawet CL22 powinno „ujść w tłoku”.
Ostatnim parametrem, który trzeba mieć na uwadze to pojemność. Wymieniam go na końcu, gdyż wydaje się on najmniej istotnym czynnikiem. Trzeba jednak być świadomym, że przykładowe 4GB będą zdecydowanie zbyt małą wartością. Minimalną wielkością jaką polecam rozważać jest 8GB, zaś optymalną 16GB.
Jak dysk to tylko SSD
No dobra, jest to uproszczenie. HDD nadal są użyteczne, ale tylko jako magazyny danych. Jeżeli chodzi o instalację systemu operacyjnego to w grę wchodzi jedynie dysk SSD. Miej jednak na uwadze to, że nawet dyski półprzewodnikowe dzielą się na mniej i bardziej zaawansowane. Uważam, że świetnym wyborem do instalacji systemu operacyjnego są dyski SSD z interfejsem m.2 PCIe NVMe. Są to konstrukcje bardzo zaawansowane, ale przy tym ich cena nie zwala z nóg. Dobry nośnik danych tego typu o pojemności 500GB można zakupić już za mniej niż 300 zł. Dlaczego nie polecam SSD na złączu SATA? Kupno takiego magazynu mija się z celem, gdyż jego cena byłaby jedynie nieznacznie niższa od tej dotyczącej konstrukcji ze złączem m.2. Różnice w prędkościach są za to na tyle duże, że inwestycja w nowszą technologię wydaje się najbardziej opłacalna. Nie oznacza to jednak, że dyski SSD na SATA są do niczego. Wręcz przeciwnie. Mogą one służyć jako miejsce do przechowywania bardziej wymagających gier czy aplikacji.
Dysk SSD Plextor M9Pe 1 TB / foto. instalki.pl
Zasilacz – unikaj wybuchowych niespodzianek
Kupno odpowiedniego zasilacza nie może być bagatelizowane. Jest on odpowiedzialny za dostarczenie odpowiednio dużej energii do wszystkich komponentów oraz peryferiów naszego komputera. Wydanie pieniędzy na tanią jednostkę jest bardzo ryzykowne, gdyż istnieje wówczas ogromne prawdopodobieństwo, że PSU spali naszego peceta. Jeżeli nie wiesz jakich firm unikać, to w sieci znajdziesz całą masę tzw. „czarnych list”, które informują, czego należy się wystrzegać. Kieruj się również opiniami użytkowników. Marki, o najlepszej renomie będą dobrym wyborem, zaś te, których opinie są wątpliwe lub nie ma ich wcale, powinny zapalić w Twojej głowie czerwoną lampkę.
Kiedy już określisz jakich producentów należy omijać szerokim łukiem, warto zastanowić się nad dobraniem odpowiednich parametrów. Jeśli już wiesz, że Twój nowy blaszak nie pobierze więcej mocy niż 500W to najlepiej… dla spokoju i lepszej efektywności energetycznej rozważyć zakup czegoś o mocy 600W 😉 Niestety sprawa nie jest tak prosta jak mogłoby się wydawać. Wiele słabych zasilaczy, mimo że deklaruje moc o wartości np. 600W, to nie dostarcza jej dostatecznie dużo na linię 12V, która odpowiada za dostarczanie mocy do najbardziej energożernych podzespołów. Linia 12V, która nie jest w stanie zapewnić odpowiedniej mocy komponentom sprawi, że komputer będzie działał niestabilnie, będzie się restartował przy wysokim obciążeniu lub nie włączy się wcale.
Obliczenie efektywności linii 12V nie jest trudne. Należy pomnożyć ilość amperów, która jest przeznaczona na tę linię przez jej wartość. Wynik powinien być jak najbardziej zbliżony do deklarowanej mocy zasilacza. W przypadku PSU o mocy 700W idealną ilością będzie 58 A (58*12=696).
Zważaj również na zabezpieczenia, które oferuje dany zasilacz. Im jest ich więcej tym lepiej dla Ciebie, Twojego portfela i straży pożarnej 😉
Obudowa – piękno w prostocie
Obudowa wydaje się najprostszym elementem, na który trzeba zwrócić uwagę przy kupnie gotowca. Nie oznacza to jednak, że można ten element zbagatelizować. Powinna przede wszystkim zapewniać odpowiednią wentylację, aby uniknąć przegrzania komponentów. Warto również zainwestować w taką skrzynkę, która będzie miała dostatecznie dużo miejsca na ewentualne zmiany podzespołów, gdyż te mogą zwyczajnie okazać się większe od poprzednich.
Deepcool Matrexx 55 Mesh / foto. instalki.pl
Jeżeli nie zależy Ci na świecidełkach w postaci diod RGB, to bardzo dobrze. Nie dodają one więcej mocy, a Ty zaoszczędzisz parę groszy 😉 Takie obudowy są jednak często wykorzystywane na różnych aukcjach internetowych i ofertach. Niestety, ale większość z nas ocenia książki po okładce i wie o tym każdy sprzedawca sprzętu komputerowego. To urządzenie wyglądające bardziej efektownie sprawdzamy jako pierwsze. Właśnie dlatego tak ważne jest, aby sprawdzać szczegółową specyfikację sprzedawanej maszyny.
Podsumowanie
Nie każdy gotowiec jest zły. Trzeba jednak mieć się na baczności i być świadomym tego, że w Internecie nie trudno jest trafić na oszustów próbujących żerować na braku wiedzy konsumentów. Pamiętaj, aby za każdym razem sprawdzać szczegółową specyfikację komputera, który Cię interesuje. Jeżeli opis podzespołów jest niepełny lub niejasny to miej się na baczności. Jeśli uważasz, że sprzęt, który wpadł Ci w oko jest przyzwoicie zbudowany, to zobacz, ile kosztuje każdy komponent, a następnie zsumuj koszt. To da Ci pogląd na to, czy sprzedawca nie zawyża ceny swojego produktu. Myślę, że z dawką wiedzy, którą Ci przekazałem, ustrzeżesz się od nieuczciwych sprzedawców 😉