Spotykamy się zatem ze swoistą powtórką z rozrywki – Sony po raz kolejny kopie leżącego (w tej roli występuje Microsoft), oferując więcej i lepiej bez dodatkowych opłat. Dla przypomnienia – Xbox One będzie umożliwiał nagrywanie ostatnich pięciu minut gry, natomiast PlayStation 4 aż piętnaście.
Czyżby zatem w najbliższym czasie Microsoft planował wykonać kolejny zwrot o 180 stopni? Jeżeli tego nie zrobi, praktycznie bez walki odda pole japońskiemu konkurentowi.
Źródło: Neowin