Jak już informowaliśmy, pod koniec ubiegłego roku zapowiedziano, że wkrótce na aukcję trafi najrzadsza konsola świata. Mowa oczywiście o słynnym prototypie Nintendo PlayStation, będącym wynikiem nieudanej współpracy Sony oraz Nintendo. Owa aukcja rozpoczęła się w lutym i przyciągnęła kolekcjonerów z całego świata. Ta jednak w końcu dobiegła końca, a urządzenie zostało sprzedane, choć za kwotę dużo niższą, niż spodziewał się jego dotychczasowy właściciel.
Omawiany prototyp Nintendo PlayStation należał do niejakiego Terry’ego Diebolda. Jest to jeden z zaledwie 200 egzemplarzy konsoli, które wyprodukowano.
W jaki sposób Diebold wszedł w posiadanie urządzenia? Po prostu za sprawą szczęścia. W 2009 roku był pracownikiem firmy Advanta Corporation, której prezesem był Olaf Olafsson. Ten osobnik z kolei piastować w latach 90-tych stanowisko dyrektora generalnego spółki Sony Computer Entertainment. Traf chciał, że Olaf w archiwach Advanta zostawił jeden z prototypów konsoli „Nintendo PlayStation”. Prototyp ten, gdy Advanta Corporation zbankrutowała, trafił na aukcję – aukcję, którą Diebold wygrał.
Dotychczas Diebold nie rozstawał się ze swoim sprzętem. Dumnie pokazywał go na przeróżnych konwentach i wydarzeniach dla graczy. Co ciekawe, urządzenie jest cały czas sprawne. Chociaż nie można grać na nim w gry nagrane na płyty CD (bo takie gry dla konsoli po prostu nie powstały), konsola z powodzeniem odtwarza z nich muzykę i odczytuje kartridże z grami przeznaczone dla SNESa.
Jak można się domyślać, fakt, że konsola wciąż działa oraz że jest jednym z 200 prototypowych egzemplarzy, sprawiają, iż jej wartość musi być ogromna. Tak też myśli Diebold, który swego czasu odrzucił propozycję kupna od kolekcjonera z Norwegii, który oferował za nią „tylko” 1,2 miliona dolarów. Amerykanin po prostu uważa, że urządzenie jest warte znacznie więcej.
Diebold miał nadzieję, że Nintendo PlayStation uda mu się sprzedać na aukcji za kwotę większą niż 1,2 miliona dolarów. Niestety, ta wizja się nie ziściła. Nie wiadomo, kto aukcję wygrał, ale wiadomo, że ta osoba kupiła konsolę za „jedyne” 360 tysięcy dolarów. Jak widać, mowa o cenie naprawdę okazyjnej. To powiedziawszy, uważam, że Diebold może „opłakiwać” sprzedaż poniżej oczekiwań w sposób widoczny na poniższym GIFie.
Źródło: Heritage Auctions