Najtańszy iPhone jest szybszy od flagowców z Androidem. To już trochę… wstyd?

Aleksander PiskorzSkomentuj
Najtańszy iPhone jest szybszy od flagowców z Androidem. To już trochę… wstyd?
Apple na początku marca tego roku pokazało nowego, niby odświeżonego iPhone’a SE przeznaczonego na 2022 rok. Jak tak bliżej przyjrzeć się samej specyfikacji, to nie bardzo widać tam rewolucję. Niektóre osoby w sieci wskazywały na to, że nowy “SE” to nic więcej, jak próba zrobienia dobrze operatorom poprzez dodanie do najnowszego iPhone’a modemu obsługującego sieci 5G.

Jest jednak inna rzecz, na którą warto zwrócić uwagę. Taka, która zmienia zasady gry. iPhone SE 2022 doczekał się procesora Apple Bionic A15. I to właśnie ta jednostka sprawiła, że najtańszy, najprostszy sprzęt z jabłkiem w logo bije wydajnością topowe sprzętu innych producentów.

Szybkość to nie tylko benchmarki

W przypadku testu pojedynczego rdzenia w GeekBench, nowy iPhone SE 2022 osiąga wynik na poziomie prawie 1700 punktów. Wynik testu wielordzeniowego kończy się wynikiem 4021 punktów. Owszem, te rezultaty mogą się finalnie różnić nawet o kilkaset punktów, ale bardziej chodzi w nich o ustalenie pewnego “pułapu” dla danego urządzenia.

Zgodnie z tymi wynikami, które podałem powyżej, iPhone SE 2022 radzi sobie tak samo, jak iPhone 13.

Problem jest taki, że porównując same liczby chociażby do flagowego Samsunga Galaxy S22 – iPhone SE 2022 wygrywa z nim w GeekBench. I jak określić tego typu sytuację? Nowy “SE” bije nie tylko flagową “galaktykę” Koreańczyków, ale również chociażby Pixela 6 Pro od Google czy ASUS Rog Phone 5.

Zdaję sobie sprawę, że wydajność samego urządzenia nie zamyka się w bechmarkach oraz przeraźliwie sztywnych liczbach przypisanych do procesora. W mojej opinii GeekBench pokazuje inną rzecz – to, jak bardzo Apple chce dbać o to, aby nawet najtańsze urządzenie z portfolio firmy nie wzbudzało frustracji u użytkownika podczas codziennego użytkowania. Dlaczego o tym piszę? Głównie dlatego, że dwa dni temu Samsung oficjalnie przepraszał za problemy z throttlingiem (okazuje się, że celowym) i wydajnością swoich urządzeń spowodowane preinstalowaną na nich aplikacją.

iphonese22android2
fot. zrzut ekranu z GeekBench

Smartfony z Androidem od lat podbijają sztucznie swoje wyniki i starają się napinać muskuły, a potem… okazuje się, że można zrobić taniego smartfona, który zjada je prędkością. Może zamiast skupiania się na dodatkach, producenci urządzeń z Androidem skupiliby się w końcu na stabilności oprogramowania i ogólnym działaniu urządzenia (dłużej niż trzy lata wprzód)?

Co jest najważniejsze dla Ciebie?

Każdy ma swoje indywidualne preferencje. Znam osoby, które skupiają się tylko i wyłącznie na liczbach i patrzą na swoje urządzenia i wybory w sposób “zero-jedynkowy”. Dla mnie najważniejsze sprzęty telefonu, który noszę w kieszeni, to prędkość, jakość wykonywanych zdjęć i stabilność pracy (jako że jest narzędziem, które pomaga mi w obowiązkach).

Od kilku lat zdecydowanie mniejszą wagę przykładam do dodatkowych funkcjonalności oraz wymyślnych, marketingowych nowośći mających przyciągnąć mnie i mój portfel do zakupu.

A jak to wygląda u Ciebie? 

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.