W Rosji wkrótce zabraknie smartfonów
W poufnym raporcie BND pojawiła się informacja, jakoby za dwa, maksymalnie trzy miesiące w Rosji miało zabraknąć smartfonów zachodnich producentów. Wymienia się tu zwłaszcza popularne na rynku rosyjskim produkty Apple i Samsunga, odpowiedzialne za ok. 50 procent całej sprzedaży. Już jakiś czas temu pisaliśmy, że Rosjanie powoli odczuwają niedobór smartfonów i masowo wykupują to, co pozostało w sklepach. Skutkuje to zwiększoną sprzedaż produktów chińskich, których jest po prostu sporo na magazynach. Wbrew obiegowej opinii niektórych krytyków chińskich firm, te podobno wcale nie mają zamiaru pomagać Federacji Rosyjskiej w przetrwaniu „kryzysu”.
Zobacz też: Rosjanie zachwalają narodowy smartfon AYYA T1. Mówią, że jest bezpieczny
Raport niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej przygotowany dla Urzędu Kanclerskiego, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstw Obrony, Gospodarki i Rozwoju sugeruje, że chińskie firmy nie chcą udzielać wsparcia Rosji. Nie chodzi tutaj wyłącznie o zwiększone ryzyko kursowe, wynikające z fatalnej sytuacji rubla – ekonomiści nie mają wątpliwości, że jego obecna wartość jest sztucznie zawyżona. Chińskie firmy takie jak Huawei, Xiaomi i Oppo widzą rzekomo „kontekst zachodnich sankcji” i w związku z nim nie chcą być posądzane o handlowanie ze zbrodniczym reżimem.
Jedyna szansa dla Rosjan
W świetle pogarszającej sytuacji mieszkańcy Rosji mogą liczyć wyłącznie na nieautoryzowane kanały dystrybucji. Ceny sprzedawanych w nich urządzeń mogą być jeszcze wyższe niż te, które obecnie widnieją już na sklepowych półkach. Skala takiej sprzedaży nie będzie zapewne duża, a dostępność towaru może pozostawiać wiele do życzenia.
Co do jednego nie ma złudzeń: Rosjanie w niedalekiej przyszłości nie będą w stanie prowadzić „zachodniego” stylu życia. Niedobór elektroniki użytkowej na półkach będzie tylko jednym z wielu efektów sankcji.
Źródło: The Pioneer