Nadzieję na ciekawszą przyszłość daje jednak dzisiejsza premiera. Nie jest to jeszcze co prawda wspomniany flagowiec, ale za to całkiem sensowny model ze średniej półki, który, jeśli zostanie dobrze wypromowany, może zdobyć sporą popularność.
Mowa o Nokii G21. To bardzo ładny, zaprojektowany w duchu ostatnich trendów, smartfon, który posiada płaskie krawędzie, cienkie ramki i matowe wykończenie. Wnioskując po udostępnionych przez Nokię grafikach, może być to jeden z najładniejszych smartfonów w swojej cenie.
Mocna bateria i świetna cena
G21 posiada 6,5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1600 x 720 pikseli z odświeżaniem 90 Hz i charakterystycznym dla wszystkich smartfonów Nokii wycięciem na przedni aparat (8 MP). Za wydajność odpowiada ośmiordzeniowy procesor Unisoc T606 z taktowaniem do 1,6 GHz. Współpracuje on z 4 GB RAM-u i 64 GB pamięci na pliki, a całość jest zasilana sporą baterią 5050 mAh, którą można ładować z maksymalną mocą 18 W.
Domyślnie, Nokia G21 pracuje na Androidzie 11, ale jest niemal pewne, że w niedługim czasie dostanie aktualizację do 12. Warto też zwrócić uwagę na obecność złącz: USB Typu C i mini-jack 3,5 mm.
Specyfikacja urządzenia może nie powala, ale optykę postrzegania modelu zmienia nieco cena, która prezentuje się naprawdę dobrze. Producent wycenił model na 170 euro, czyli w przeliczeniu około 780 złotych. To poziom najtańszych urządzeń Samsunga, Motoroli, Xiaomi i Realme, które oferują podobne wyposażenie. Jedyne, do czego mógłbym się przyczepić, to brak modułu 5G. Data polskiej premiery nie jest jeszcze znana.
Źródło: Nokia / fot. tyt. Nokia