Może nie jest to ogromny powrót, ale za to z przytupem. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę w jakiej atmosferze Nokia zniknęła z rynku, po rozwodzie z Microsoftem. Nawet ten umiarkowany sukces można traktować jako powrót w glorii i chwale.
Nokia postanowiła śmiało podjąć się kolejnego rynku i zabrać w nim nieco udziału między innymi Apple. Chodzi o rynek bezprzewodowych zestawów słuchawkowych. Rozwija się on teraz wyjątkowo prężnie. Nie da się ukryć, że spory wpływ na to miała bardzo kontrowersyjna decyzja Apple o usunięciu portu słuchawkowego w iPhonie 7. Jej śladem ślepo postanowiły podążyć kolejne marki, co miało wymierny wpływ na popularność bezprzewodowych słuchawkowych.
Propozycja Nokii obejmuje dwa modele słuchawek. Pierwsze z nich, Nokia True Wireless, które zapewniają do 3,5 godzin użytkowania, a za pomocą etui ze wbudowaną baterią, można je naładować 3 razy. Daje to łącznie do 16 godzin słuchania muzyki.
Drugie rozwiązanie, Nokia Pro Wireless, to słuchawki o formie dobrze znanej, ze specjalnym pałąkiem do umieszczenia na karku. Ten model zapewni do 10 godzin użytkowania i posiada obsługę wibracji, przy nadchodzącym połączeniu. Więc można je trochę traktować w kategorii smart-wear.
Jedną z najważniejszych kwestii jest oczywiście cena. Za w pełni bezprzewodowe True Wireless będziemy musieli zapłacić 600 zł, a za Pro Wireless około 300 zł. Tak więc tanio nie jest, ale warto pamiętać, że za porządne słuchawki bezprzewodowe trzeba zapłacić trochę więcej. Tanie, chińskie alternatywy najczęściej nie zapewniają satysfakcjonującej jakości dźwięku.
Rewelacyjnie przyjęta Nokia 7.1 ugruntowała pozycję fińskiej firmy na średniej półce cenowej. Pytanie, czy Nokia ma coś w zanadrzu, co pozwoliłoby jej wybić się w półkę premium. Nokia 8 Sirocco, pomimo całej swojej wyjątkowości, furory nie zrobiła. Ciekawe, czy wspomniane słuchawki zyskają uznanie użytkowników.