Chciwość to przyczyna problemów kart graficznych, o której się nie mówi

Maksym SłomskiSkomentuj
Chciwość to przyczyna problemów kart graficznych, o której się nie mówi

Żadnej tajemnicy nie stanowi to, że z małych oszczędności biorą się wielkie oszczędności. Wiedzą o tym nie tylko rozsądni konsumenci, ale przede wszystkim ludzie biznesu. Oszczędność rzędu kilku groszy na jednym z elementów danego produktu za sprawą efektu skali daje spory „zysk” w skali całej produkcji. Na niektóre z nich użytkownicy przeróżnych produktów mogą świadomie przymknąć oko, ale o wielu z nich nie wiedzą. Skalę problemu w świecie komputerów osobistych pokazuje eksperyment przeprowadzony przez Igora Wallosseka z Igorslab. Zwrócił uwagę na problem kart graficznych, o którym mówi się stanowczo zbyt mało. Jest nim chciwość producentów.

Ciepło wrogiem elektroniki

Pasta termoprzewodząca jest plastyczną substancją o wysokiej przewodności cieplnej, stosowaną w celu poprawy wymiany ciepła między dwoma powierzchniami, które nie idealnie do siebie przylegają. Wypełnia ona mikroskopijne nierówności na powierzchniach styku, obniżając temperatury poprzez zwiększenie efektywności przekazywania ciepła pomiędzy chłodzonym elementem a radiatorem. Czasami pastę zastępują termopady, najczęściej wykorzystywane w kartach graficznych. Problem kart graficznych, czy raczej: ich użytkowników, polega na daleko idących oszczędnościach po stronie producentów tych kart.

Przeprowadzane na przestrzeni lat testy wielokrotnie dowodziły, że stosowanie wysokiej jakości pasty termoprzewodzącej na procesorze potrafi mocno obniżyć temperatury działania podzespołów, nierzadko poprawiając ich wydajność dzięki eliminowaniu zjawiska throttlingu. Test przeprowadzony przez Igor’s Lab dowodzi, że niektórzy partnerzy NVIDIA stosują w kartach graficznych pasty termoprzewodzące tak tanie i nieskuteczne, że jest to wręcz bulwersujące.

Oszczędności na paście termoprzewodzącej to poważny problem kart graficznych

Igor Wallossek przetestował pastę termoprzewodzącą pochodzącą z nowej karty graficznej Manli GeForce RTX 4080 Gallardo. Wykorzystał do tego profesjonalny system TIMA5 oraz standard ASTM D5470-17, aby dokładnie zmierzyć przewodność cieplną i opór cieplny pasty w różnych warunkach. Badania przeprowadzono w temperaturze 60°C, zmieniając grubość nałożonej pasty oraz siłę docisku radiatora do procesora graficznego, aby symulować różne scenariusze montażu i użytkowania karty.

Wyniki testów wskazują, że przy bardzo cienkiej warstwie, pasta termoprzewodząca z karty Manli RTX 4080 Gallardo dorównuje przewodnością cieplną innym renomowanym produktom, takim jak Thermal Grizzly Kryonaut Extreme i Thermalright TF8. Jednakże, wraz ze wzrostem grubości nałożonej pasty, jej przewodność cieplna spada szybciej niż w przypadku Thermal Grizzly Kryonaut Extreme. Warto również zaznaczyć, że aby osiągnąć najlepsze rezultaty, Wallossek musiał zwiększyć nacisk radiatora na procesor graficzny.

Diabeł tkwił w szczegółach

Skład pasty Gallardo został przeanalizowany pod mikroskopem. Wallossek odkrył, że oleista konsystencja pasty nie utrzymuje się długo i szybko wysycha. W paście znajdowały się duże cząstki tlenku glinu (do 16 µm), które początkowo dobrze przewodzą ciepło. Z czasem powodują jednak powstawanie dużych szczelin w matrycy pasty, umożliwiając wyciekanie oleju i mniejszych cząstek, co prowadzi do rozpuszczania się i szybkiego wysychania pasty.

Oprócz ogromnych ilości głównie grubo zmielonego tlenku glinu (Al2O3) i dużej ilości oleju silikonowego (krzem, wodór, tlen), mamy również trochę drobniejszego tlenku cynku (ZnO) jako tani materiał wypełniający

– podsumował testujący.

Karty NVIDIA nie są wyjątkiem problem dotyczy z pewnością wszystkich kart graficznych

Problem dostrzegają użytkownicy wybranych modeli kart graficznych, zadając liczne pytania w sieci na temat wysokich temperatur ich działania. Uwagę zwracają zwłaszcza pomiary w tak zwanym „hot spocie”. Różnice pomiędzy modelami różnych producentów potrafią być nierzadko zastanawiająco duże i jak widać wynikać nie tylko z różnicy w zastosowanym układzie chłodzenia.

Kwestia past termoprzewodzących nie jest standardyzowana i nie musi dotyczyć wyłącznie kart NVIDIA. Opisywane tu zjawisko może i zapewne dotyczy także kart Intel i AMD.

Czy oszczędności po stronie producentów idą w tej kwestii zbyt daleko?

Źródło: igorslab

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.