Nie od dziś wiadomo, że Nvidia w wyraźny sposób dominuje na rynku kart graficznych, zostawiając tylko niewielki wycinek udziałów AMD, które ostatnimi czasy nie ma dobrej passy na poletku GPU i nie jest w stanie zagwarantować odpowiedniej alternatywy dla układów z rodziny GeForce. To jednak koncernowi z Santa Clara nie wystarcza.
Do sieci trafiły bowiem informacje, jakoby przedstawiciele „obozu zielonych” naciskali na partnerów zewnętrznych w celu dobrego przygotowania się do premiery układów GeForce RTX, co ma poskutkować kolejnym zwiększeniem wpływów na rynku GPU.
Wśród adresatów tej informacji miało znaleźć się dziesięciu dużych partnerów produkujących karty graficzne, a jednym z wymogów mających zagwarantować odpowiednią ilość dostaw nowych GPU ma być konieczność szybkiej wyprzedaży stanów magazynowych modeli z ustępującej generacji, a więc GeForce GTX 1000.
Wobec panującego obecnie monopolu Nvidii zewnętrzni partnerzy tej firmy nie mają innego wyjścia, jak dostosować się do wspomnianych dyrektyw. To oczywiście powinno skutkować obniżeniem ceny takich kart graficznych jak GeForce GTX 1070 czy GTX 1080, więc możemy mieć do czynienia z bardzo dobrym momentem na zakup tych modeli.
Pozostaje mieć nadzieję, że konkurencja wkrótce się obudzi. Na razie jednak szanse na to są niezbyt wielkie – układy z linii AMD Navi są na wczesnym etapie produkcyjnym, a Intel ma zamiar wejść na rynek dedykowanych kart graficznych nie wcześniej niż w 2020 roku.
źródło: techspot