W raporcie dotyczącym wprowadzenia jednolitych ładowarek w UE pojawił się nowe pozycje, które przedstawiła sprawozdawczymi z ramienia grupy Renew, Europosłanka Róża Thun (Polska2050).
Urzędnicy chcą, aby tylko sprzęty, które ze względu bezpieczeństwa nie mogą mieć standardowego ładowania (np. poprzez kontakt z wodą jak golarki) nie mogą być objęte standaryzacją.
Ambitnie wygląda propozycja rozszerzenia listy urządzeń objętych standardem USB-C o: laptopy, klawiatury, myszki, ekrany, drukarki, e-czytniki, przenośne nawigacje, słuchawki douszne, przenośnie urządzenia sportowe (np. liczniki i lampy rowerowe), latarki.
Europosłanka Róża Thun proponuje też, aby skrócić czas wdrożenia dyrektywy przez państwa członkowskie z 24 do 15 miesięcy. Dodatkowo, konsumenci powinni mieć opcję zakupu sprzętu bez zasilacza i bez kabli. Jeżeli tego typu przepisy zostaną zatwierdzone, w sklepach oferowane byłyby te same produkty w dwóch wariantach.
Jednolita ładowarka w UE
Przypomnijmy, że Komisja Europejska zaproponowała w 2021 r. aby standardowym portem w ładowarkach był standard USB-C. Europosłowie w Komisji Rynku Wewnętrznego pracują teraz nad ustaleniem listy urządzeń, których standaryzacja powinna objąć.
Wg danych Komisji Europejskiej, europejscy konsumenci zakupili w 2020 roku 420 mln telefonów komórkowych i innych przenośnych sprzętów elektronicznych. Wyprodukowali także 11 tyś. ton elektrośmieci. 38% konsumentów doświadczyło sytuacji, w której nie mogło naładować komórki ze względu na brak kompatybilnego złącza. Wg szacunków, konsumenci w UE wydają około 250 mln EUR rocznie na niepotrzebne zakupy ładowarek.
Szacunki pokazują , że do 2030 roku liczba elektrośmieci w UE podwoi się w porównaniu z 2014 rokiem. Recyclingowi w UE poddawane jest średnio mniej niż 40% elektronicznych śmieci. W Polsce ta liczba wynosi 36,1%, w porównaniu do 81% w Chorwacji.
Co dalej? Głosowanie raportu w Komisji IMCO przewidziane jest na 20 kwietnia br.
Źródło: informacja prasowa / foto. Canva Pro