Bałkany okiem gadżeciarza. Zakochałem się w dwóch krajach

Maksym SłomskiSkomentuj
Bałkany okiem gadżeciarza. Zakochałem się w dwóch krajach

Nasza 8-dniowa wyprawa na Bałkany, przebiegająca pod hasłem OnePlus TECHtrip, dobiegła końca. Pomimo tego, że do Polski wróciłem kilka dni temu, wciąż myślami jestem przy wszystkich cudownych miejscach, jakie odwiedziliśmy z pozostałymi uczestnikami dzięki marce OnePlus. Ta obfitująca w różnego rodzaju wydarzenia podróż była idealnym środowiskiem do testowania smartfonów OnePlus Nord 3, OnePlus 11 oraz słuchawek OnePlus Nord Buds 2, o czym mogliście się przekonać, czytając wpisy publikowane przez nas w trakcie wyjazdu. Wypełnione po brzegi aktywnościami dni spędzone na Bałkanach pozwoliły każdemu z nas lepiej poznać ten rejon świata – tym bardziej, że podziwialiśmy najpiękniejsze zakątki aż trzech krajów: Chorwacji, Czarnogóry oraz Bośni i Hercegowiny.

Artykuł powstał we współpracy z marką OnePlus

Nie przegap: Trzy urządzenia, trzy kraje, trzy redakcje. Ruszamy na OnePlus TechTRIp na Bałkany!

W tym wpisie chciałbym się podzielić z Wami moimi spostrzeżeniami na temat każdego z trzech wymienionych wyżej bałkańskich państw. Podczas OnePlus TECHtrip skupialiśmy się przede wszystkim na pracy, co nie znaczy jednak, że nie mieliśmy okazji zasmakować tego, co Chorwacja, Czarnogóra i Bośnia i Hercegowina oferują turystom. Być może ktoś z Was skorzysta jakoś z moich doświadczeń, planując swoją podróż. Ostrzegam: to mocno subiektywny tekst.

czarnogóra
Widok ze szczytu Jezerskiego, gdzie znajduje się Mauzoleum Piotra II Petrowicia-Niegosza.

Zacznę od być może dość kontrowersyjnego stwierdzenia: Półwysep Bałkański kojarzy się Polakom głównie z Chorwacją i w mojej ocenie najwyższy czas to zmienić. Bałkany to znacznie więcej niż ten jeden dość drogi i… przewidywalny kraj.

Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę warto kupić kartę eSIM

Bardzo cieszę się, że w trakcie wyprawy mogliśmy korzystać ze smartfonów OnePlus 11 z technologią eSIM. Przyczyna jest prozaiczna. Jeśli wybieracie się na Bałkany, upewnijcie się uprzednio, że w kraju do którego jedziecie, działa zasada Roam Like At Home. W dwóch z trzech odwiedzanych przez nas krajów RLAH nie działał…

O ile w Chorwacji wykorzystacie swój pakiet danych z Polski, to w Bośni i Hercegowinie oraz Czarnogórze słono zapłacicie za połączenia i dane pakietowe. Rozwiązaniem dla osób pragnących zaopatrzyć się w kartę SIM jeszcze przed wyjazdem są karty typu eSIM. Ja swoje „eSIMki” kupiłem w aplikacji Airalo – dwie, po jednej dla każdego z krajów.

Sprawdź też: Zamiast stoperów do uszu używam tych słuchawek. Ty też polubisz OnePlus Nord Buds 2

Nie polecam żadnej konkretnej karty, ani też pakietu – sami dobierzecie coś pod kątem własnych potrzeb. Ważne jest to, że po aktywacji karty eSIM w smartfonie i wysiadce na lotnisku będziecie mieli łączność ze światem w sensownej cenie.

OnePlus TECHtrip: Czarnogóra – kraj zieleni w milionie odcieni

Jeżeli wylądujesz w Podgoricy, a nie kupiłeś karty eSIM, to fizyczną kartę SIM będziesz mógł kupić na lotnisku. Zależy Ci na pakiecie danych do łączności z siecią? Żaden problem. Pakiet 400 GB ważny przez 7 dni od aktywacji kupisz za 10 euro, czyli ok. 45 złotych. Co ciekawe, obowiązywał on również w Bośni i Hercegowinie. Aby kupić kartę wystarczy mieć przy sobie dowód osobisty lub paszport i podejść do kiosku w hali przylotów.

podgorica

Ach, no i wyposaż się lepiej w gotówkę. W Czarnogórze, podobnie zresztą jak w Bośni i Hercegowinie, w wielu miejscach nie da się płacić kartą.

Nie wiem czy wiecie, ale Czarnogóra to maleńki kraj o powierzchni zaledwie 13 812 km2. To powierzchnia odpowiadająca województwu lubuskiemu. Państwo to zamieszkuje ok. 623 tysiące mieszkańców, z czego ok. 160 tysięcy samą tylko stolicę, Podgoricę.

Sprawdź też: OnePlus Nord 3 to flagowiec za pół ceny. Kup go, resztę wydasz na wakacje

Wiecie co jest najlepszego w Podgoricy? Pociągi i autobusy do innych regionów tego kraju. Podgorica to miasto nudne, pozbawione wyrazu i spalone słońcem. Potwierdził to kilkukrotnie nasz przewodnik. Zanim jednak uciekniecie z lotniska na absurdalnie wyglądającą stację kolejową o nazwie Aerodrom lub ewakuujecie się z tego miasta innym środkiem transportu, zaliczcie degustację wina w Šipčaniku.

Beczki z winem składowane są tam w przyjemnie chłodnych tunelach na starym wojskowym lotnisku. Ten najdłuższy ma 356 metrów. Do wina otrzymacie smaczne przekąski, a przewodnicy podzielą się z Wami swoją wiedzą na temat tak napojów, jak i nietypowego kompleksu. Pół godzinki spędzone w tym miejscu od razu po przylocie pozwolą Wam się zrelaksować, dowiedzieć czegoś ciekawego i odpocząć przed dalszą podróżą.

OnePlus TECHtrip czarnogóra
Wina po degustacji w Šipčaniku nie kupujcie. Ceny są turystyczne – gdzie indziej kupicie te same butelki za 2/3 ceny lub jeszcze taniej.

Góry, rzeki, morze…

Do górskiego Kolasina jechaliśmy z miejscowości Virpazar, gdzie mogliśmy zjeść lunch nad Jeziorem Szkoderskim, widocznym doskonale z pokładu samolotu lądującego z Podgoricy. Pociąg spóźnił się o 40 minut. Komunikat na stacji? Zapomnijcie – o wszystko trzeba pytać obsługę. Język czarnogórski przypomina nieco język polski, więc wiele osób porozumie się nawet „na migi”. Zresztą, języki czarnogórski, chorwacki, bośniacki są do siebie bardzo podobne (w zasadzie bliźniacze) i nie bez przyczyny. Kiedyś wszystkie te kraje były po prostu Jugosławią, a niemal całe Bałkany stanowiły jeden organizm państwowy.

OnePlus TECHtrip czarnogóra
Cień uratował nas przed oczekiwaniem na opóźniony o 40 minut pociąg w 40-stopniowym upale.

Standard podróży w czarnogórskich pociągach jest różny, ale większość składów jest w kiepskim stanie – nieklimatyzowana, zdezelowana. Zdarzają się już ponoć pociągi nowocześniejsze. Niezależnie od tego, jaki pociąg wylosujecie, warto udać się w podróż do Kolasina. To prawdopodobnie jedna z najpiękniejszych górskich tras kolejowych w Europie (nagraliśmy mnóstwo filmów i zrobiliśmy masę zdjęć smartfonem OnePlus Nord 3), a fakt, iż przejazd trwał z różnych powodów aż dwie godziny, stanowił zaletę samą w sobie.

OnePlus TECHtrip czarnogóra
Wszystkie ewentualne niewygody podróży są rekompensowane przez piękne widoki.

Klimat w pociągu jest nie do podrobienia. Mieszkańcy Czarnogóry ochoczo zagadują turystów, w pociągach nie ma czegoś takiego jak zakaz palenia (to akurat fajne nie jest), a niektóre składy wyglądają jak żywcem wyjęte z Polski lat 90. XX wieku (to również).

OnePlus TECHtrip czarnogóra

Czarnogóra w Unii Europejskiej przynajmniej na razie nie jest, ale ze Wspólnotą łączy ją… waluta. Tak, w Czarnogórze obowiązuje Euro.

Sprawdź też: Zabrałem OnePlus Nord 3 na Bałkany. Te aplikacje i funkcje uczyniły wyjazd lepszym

Pyszne jedzenie i raj dla kawoszy

Od strony kulinarnej Czarnogórę pokochacie albo znienawidzicie. Wszędzie otrzymywaliśmy gigantyczne porcje bardzo tłustego jedzenia, często bazujące na cieście filo. Mięso było przyrządzane perfekcyjnie, ale… było mięsem. Jeżeli jesteś weganinem lub wegetarianinem, możesz mieć problem ze znalezieniem satysfakcjonującego Cię posiłku, zwłaszcza w górach. Narzekać nie będą miłośnicy kawy i trunków wysokoprocentowych. Czarnogórcy lubią zacząć dzień od kawy po turecku i kieliszka rakiji. Lubią nimi raczyć turystów – czasem zupełnie nieodpłatnie.

OnePlus TECHtrip czarnogóra
Ten widok i zapach z czarnogórskiej wędzarni może przyprawić wrażliwe osoby o palpitacje serca.

Co smakowało mi w górskiej części Czarnogóry? Sery, w kilku różnych odmianach. W nadmorskich regionach Czarnogóry były to z kolei owoce morza. Z Czarnogóry zapamiętam na długo najlepszą cielęcinę jaką jadłem w życiu oraz rewelacyjne kalmary. Ceny w restauracjach? Znacznie, znacznie niższe niż te w Chorwacji…

OnePlus TECHtrip czarnogóra
Kalmary. Czasami są podawane również w wersji niewypatroszonej, której wcześniej nie znałem.

Z rozmów z naszym przewodnikiem oraz własnych obserwacji wyciągnąłem wniosek, że Czarnogóra aktywnym wypoczynkiem stoi. Rafting rzeką Tarą i możliwość kąpieli w wodzie o temperaturze mającej mniej niż 10 stopni Celsjusza był niesamowitym przeżyciem. Domyślam się, że podobnym byłby canyoning oraz przejażdżki rowerami elektrycznymi MTB w rejonie Zabljaka, gdzie znajduje się przy okazji dość nowoczesny kurort narciarski. Park Biogradska Gora przypadnie do gustu miłośnikom wędrówek, choć tak naprawdę cała Czarnogóra jest tak malownicza, że niemal każdy jej zakątek (poza Podgoricą) nadaje się do spacerowania lub wędrowania.

OnePlus TECHtrip czarnogóra
Zieleń w niezliczonej ilości odcieni. W Parku Biogradska Gora.

Relaks na łodzi i w… samochodzie?!

Tutaj napomknę, że podróżując ze znajomymi warto rozważyć kilkugodzinną wycieczkę tzw. speedboatem, bo może dostarczyć nie tylko relaksu, ale też niespodziewanych, pozytywnych emocji. Nasz rejs odbywał się ze słynnego Kotoru, a po drodze mieliśmy okazję wykąpać się w kilku miejscach w słynnej zatoce. Nasz przewodnik w pewnym momencie podpłynął pod jaskinię, o istnieniu której najwyraźniej nie wiedzieli sternicy innych łodzi… a może bali się zaproponować uczestnikom wyprawę do jej wnętrza. Zdobyliśmy się na odwagę z Marcinem i wpłynęliśmy do niej przez otwór o wysokości mniej więcej jednego metra. W środku oprócz płycizny, wody w pięknym kolorze i klimatycznego półmroku napotkaliśmy nietoperze. To było niezwykłe doznanie.

OnePlus TECHtrip czarnogóra
Rejs speedboatem był zaskakująco ciekawy. Dopłynęliśmy do miejsc, o jakich nam się nie śniło.

Jako miłośnik motoryzacji podpowiadam innym podobnym do siebie: Czarnogóra to raj dla kierowców kochających zakręty. Jeśli jedziesz na Bałkany motocyklem lub roadsterem, musisz zahaczyć o ten kraj. Po prostu musisz. Uważaj tylko na „lokalsów” na drogach – z dużym dystansem podchodzą do obowiązujących w Czarnogórze przepisów.

OnePlus TECHtrip czarnogóra
Cała Czarnogóra to piękne widoki – góry, woda, zieleń i kręte drogi.

OnePlus TECHtrip: Chorwacja – tłumy i drożyzna

W Chorwacji nie byłem po raz pierwszy, a więc wiedziałem, czego mniej więcej się spodziewać. Po wjeździe z Czarnogóry do Chorwacji ma się wrażenie, że jest się w kraju „takim samym, ale innym”. Na każdym kroku widać, że wszystko jest tu inaczej poukładane i bardziej zorganizowane. Autobusy nie stają przy drodze, a w zatoczkach, ludzie są jakby nieco mniej otwarci i gdzieniegdzie ewidentnie zmęczeni turystami. W Chorwacji jest drogo. Z roku na rok niestety coraz drożej.

chorwacja dubrownik
Kolację w Dubrowniku lepiej zjeść poza murami starego miasta. Będzie taniej… czyli wciąż drogo, ale taniej.

Chorwacja to także tłumy turystów. Dubrownik jest piękny, ale wejście na mury wycenione na 35 euro… do teraz nie wiem czy warto. W przypadku kilkuosobowej rodziny to absurdalnie wysoki wydatek i mam wrażenie, że pieniądze te można spożytkować lepiej, choć trzeba przyznać, że widoki z murów są przepiękne.

Polecamy: Lustrzanka czy smartfon? Zgadnij, które zdjęcia robiłem OnePlus Nord 3

chorwacja dubrownik
Widoki z murów, na które wejście kosztuje 35 euro. Uwaga na upały – dają się we znaki w trakcie spaceru.

Z Dubrownika zapamiętałem przede wszystkim koty leżące w dziwnych miejscach na murach. Kot to zresztą zwierzę wszechobecne na Bałkanach. Podobnie jak sklepy z pamiątkami związanymi z Grą o Tron, rozsiane po omawianym tu chorwackim mieście. Jeżeli lubisz GoT możesz wybrać się na trasę śladami wydarzeń z kultowego serialu. Tak, to właśnie tutaj Cersei Lannister odbywała swój przemarsz pokutny.

OnePlus TECHtrip chorwacja
Tak, to TE schody.

Chorwacja po tym wyjeździe kojarzyła mi się będzie chyba przede wszystkim z drożyzną, tłumami Polaków i lodami po 3 euro za gałkę. To zdecydowanie nie jest miejsce dla osób ceniących sobie spokój. Zdecydowanie lepiej w tej kwestii wypada…

OnePlus TECHtrip: Bośnia i Hercegowina – idealna na długi weekend

Kraj *niemalże* nieodkryty, ale za sprawą tanich lotów do Sarajewa między innymi z Warszawy i katowickich Pyrzowic może się to zmienić. Osoby pragnące zasmakować klimatu lat minionych i niesamowitej mieszanki kultur, powinny tam zawitać. I powinny nastawić się, podobnie jak w Czarnogórze, na płacenie gotówką. Dobre wieści: w Bośni i Hercegowinie jest tanio.

Co zapamiętałem z Bośni i Hercegowiny? Przede wszystkim wspaniałe wodospady Kravica. Gdy zapytałem o nie przewodnika, ten zdziwił się nieco, że o nich słyszałem, bowiem są popularne dopiero od kilku lat. Grupa wodospadów położona wzdłuż rzeki Trebižat w Bośni i Hercegowinie wygląda szalenie malowniczo, a niemałą zaletą tego miejsca jest fakt, iż w wodospadach można się kąpać. Tak, woda jest zimna, ale możliwość zanurzenia się w wodzie w tak bajkowym otoczeniu to coś wspaniałego – zwłaszcza, gdy wokół panuje 40-stopniowy upał.

OnePlus TECHtrip bośnika i hercegowina
Wodospady Kravica. Na pierwszym planie platforma do robienia sobie zdjęć 360-stopniowych.

Niestety, liczące ponad 100 metrów szerokości i nawet 25 metrów wysokości wodospady Kravica mocno się „skomercjalizowały”. W ostatnich latach wykarczowano sporo roślinności, postawiono punkty gastronomiczne, a natłok turystów może niektórych przytłoczyć. Na każdym kroku można się potknąć o robiących sobie setki zdjęć turystów. Na szczęście w wodzie jest większy spokój – oczywiście problemem dla wielu jest niska temperatura.

Tak czy inaczej: to miejsce obowiązkowe do odhaczenia, także dla osób podróżujących na dalekie południe Chorwacji.

OnePlus TECHtrip bośnika i hercegowina
Niestety, niegdyś dzikie miejsce dziś jest znacznie mniej dzikie. Wciąż warto je jednak odwiedzić.

Spektakularne skoki do wody

Będąc w Bośni i Czarnogórze polecam odwiedzić Mostar. Stolica kantonu hercegowińsko-neretwiańskiego jest oczywiście miastem typowo turystycznym, ale czułem się w nim znakomicie. Być może za sprawą tego, że nie jest to miasto duże (ok. 60 tysięcy mieszkańców), być może dlatego, że wizytowaliśmy je pod wieczór, kiedy wyjechała stąd już większość turystów. Miejscowość słynie z XVI-wiecznego kamiennego mostu, który zniszczono w 1993 roku w wyniku działań wojennych. Most odbudowano w 2004 roku, a w 2005 roku wpisano go wraz z najbliższym otoczeniem na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Stąpając po kamiennych uliczkach Mostaru i spoglądając w jego stronę trudno tego nie zrozumieć.

mostar

Na moście kilka lub nawet kilkanaście razy dziennie odbywa się interesujący spektakl. Pomiędzy turystami pojawiają się skoczkowie zrzeszeni w specjalnej organizacji, którzy zbierają od gapiów datki. Po zebraniu kilkunastu, czasem kilkudziesięciu euro, jeden ze śmiałków skacze z wysokości ok. 20 metrów w toń rzeki Neretwy. Podobno za opłatą i po odpowiednim instruktażu ze strony członków klubu można wykonać skok indywidualny, ale… cóż, robicie to na własne ryzyko.

Po Mostarze warto pochodzić choćby dla samego klimatu i możliwości zjedzenia pysznego mięsnego dnia o nazwie Ćevapčići – obowiązkowo z kajmakiem! Gałka lodów to równowartość 1 euro w lokalnej walucie – markach zamiennych.

Ćevapčići
Ćevapčići to nie jest “instagramowe” jedzenie, ale smakuje wybornie.

Do Mostaru dojedziecie samochodem, autobusem lub pociągiem. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby z Mostaru pojechać na wycieczkę jednodniową do Dubrownika, bo takowe są organizowane.

Sprawdź: Jak zrobić dobre zdjęcia i film z wakacji smartfonem? OnePlus Nord 3 mocno mi to ułatwił

Sarajewo – miasto kontrastów

Sarajewo… Miasto otoczone górami, założone przez Turków Osmańskich w 1462 roku okazało się dla mnie miejscem bardzo przygnębiającym. Głównie dlatego, że jest naznaczone wieloma tragediami, podobnie z resztą jak niemal całe Bałkany. W 1914 roku właśnie tutaj zabito w zamachu arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, co było jednym z powodów wybuchu I Wojny Światowej. Sarajewo było też areną krwawych działań wojennych w latach 1992-1995, po których ponure pamiątki widać w mieście do dziś. Upiorną pamiątkę tragicznych wydarzeń stanowią Róże Sarajewa, czyli oznaczone czerwoną farbą miejsca, w których podczas wojny zginęły co najmniej 3 osoby. Niektórych zrujnowanych budynków nie odnowiono, w niektórych załatano dziury po kulach, a na wielu do dziś odciśnięte jest piętno zniszczeń. Dość powiedzieć, że nie powinniście zapuszczać się na tereny położone bezpośrednio wokół miasta, bo te wciąż są zaminowane.

OnePlus TECHtrip bośnia i hercegowina

W Bośni i Hercegowinie ok. 51 procent mieszkańców stanowią muzułmanie, a blisko 49 procent chrześcijanie, przy czym tych pierwszych z roku na rok przybywa, a drugich ubywa. Gdzieś w sieci przeczytałem, że Sarajewo znajduje się na granicy dwóch światów i czterech wyznań, co świetnie oddaje niepowtarzalną atmosferę tego miasta.

Jeśli postanowicie odwiedzić Sarajewo, warto zrobić sobie zapas baklawy, lokum i innych pysznych słodyczy, sprzedawanych niemal na każdym kroku w sklepach pomiędzy ulicami Telali i Oprkanj. Ceny wielu produktów są nawet 3-krotnie niższe niż w Chorwacji. Ja z Sarajewa przywiozłem pamiątkową biżuterię miedzianą z grawerowanymi przy mnie napisami oraz… bawełniane ręczniki. Przed zakupami po prostu pospacerujcie, chłońcie klimat tego miejsca i rozmyślajcie. Otomańska architektura na pewno Was zachwyci.

OnePlus TECHtrip bośnia i hercegowina
Sarajewo widoczne z pokładu samolotu.

Bałkany czekają na odkrycie

Mam nadzieję, że powyższy tekst i zamieszczone w nim zdjęcia zainspirują Was do podróży na Bałkany… niekoniecznie do Chorwacji. Ja z pewnością wrócę do Czarnogóry oraz Bośni i Hercegowiny, i będę polecał te kierunki swoim bliskim. Mam wrażenie, że idealny wypad na Bałkany to taki samochodowy, aby móc zasmakować po trochu każdego z tamtejszych krajów…

Zarówno Damian, jak i Marcin opisali organizowaną przez markę OnePlus wyprawę OnePlus TECHtrip ze swojego punktu widzenia, w związku z czym odsyłam Was do zapoznania się także i z ich spojrzeniem na ten zakątek świata.

Artykuł powstał we współpracy z marką OnePlus

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.