Przypominamy, że Onlive to pierwsza platforma jaka się pojawiła się na rynku, która oferuje możliwość pobierania gier poprzez streaming internetowy, a następnie rozgrywkę z sporą ilość hitów znanych z innych konsol czy PC. Problem w tym, że uruchomiono ją już ponad 2 lata temu, a mimo to nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem. Podstawowym problemem jest konieczność posiadania dobrego łącza internetowego i choć zalecane jest minimum 5 mb/s, to eksperci zgodnie twierdzą, że to wciąż za mało. Skąd zatem krytyka z obozu Onlive w kierunku Sony, skoro sami mają problemy z okiełznaniem architektury?
Na pewno po części zazdrość z powodu nie wykorzystania potencjału, którego zaoferowali jako pierwsi. Przedstawiciel brytyjskiego oddziału Onlive, Bruce Grove, krytykuje Sony za ograniczenia wynikające z koncentracji wyłącznie na jednym sprzęcie. Według niego platforma powinna mieć otwartą strukturę jak choćby Dropbox, który obsługuje zarówno PC, jak i urządzenia mobilne. Z jednej strony można się z tym zgodzić, jednak Sony na pewno wie co robi wykładając ogromną sumę za Gaikai. Bez względu jednak na powyższą opinię, prawdziwy potencjał cloud gamingu poznamy zapewne wraz z premierą Playstation 4.
Źródło: Onlive