OPPO Reno – prawdziwy rekin wśród smartfonów – pierwsze wrażenia

Mateusz PonikowskiSkomentuj
OPPO Reno – prawdziwy rekin wśród smartfonów – pierwsze wrażenia
{reklama-artykul}
Pod koniec kwietnia OPPO wprowadziło na europejski rynek produkty ze swojej najnowszej serii: Reno. Do rodziny należą trzy modele: Reno 5G, Reno 10x Zoom oraz Reno. W Polsce mocno promowany jest ostatni z nich, a jego cena wynosi 2199 zł.

Smartfon ten nie jest pełnoprawnym flagowcem ze względu na zastosowany procesor ale nie jest też typowym średniakiem. Do naszej redakcji trafił właśnie egzemplarz testowy, zatem sprawdźmy jak Reno sprawuje się w codziennym użytkowaniu.

OPPO Reno TEST 7

Patrząc na politykę cenową OPPO w Polsce od razu widać, że marka aspiruje do segmentu premium i realizuje zdecydowanie inną metodę ekspansji niż Xiaomi, które zalewa rynek bardzo przyzwoicie wycenionymi urządzeniami. To jednak sami konsumenci zdecydują czy warto dopłacić za powiew świeżości jaki przynosi OPPO.

Do testów otrzymaliśmy OPPO Reno w kolorze Jet Black, ramki urządzenia są czarne natomiast tył pokrywa szkło ochronne Gorilla Glass 6-tej generacji.

OPPO Reno TEST 3

Producent zadbał aby design nie był pospolity. Otrzymujemy zatem szklany tył, którego kolor ciężko zdefiniować. Owszem, dominuje czerń, ale w zależności od tego jak pada światło, widać również domieszkę szarości i błękitu.

Kolejnym wyróżnikiem jest moduł aparatu, który wbrew obowiązującym trendom, nie wystaje poza bryłę. Cała konstrukcja jest przez to nieco grubsza (9 mm), ale przynajmniej całość stabilnie leży na biurku.

OPPO Reno TEST 2

Dłuższe krawędzie zostały zaoblone (co poprawia chwyt), a krótsze posiadają charakterystyczne dla marki OPPO wypłaszczenie.

OPPO Reno TEST 10

Patrząc od dołu zaobserwujemy złącze USB-C, pojedynczy głośnik (gra przyzwoicie, ale nie jest to poziom dla maniaków audio) oraz gniazdo Jack 3.5 mm – to na plus. Dodatkowo, w pudełku znajdziemy słuchawki douszne co jest miłym uzupełnieniem całego zestawu.

Smartfon wygląda bardzo nowocześnie ale jest jednocześnie elegancki i nie psują tego nawet spora waga i gabaryty. Te dwa niewielkie mankamenty rekompensuje ekran wypełniający praktycznie cały przedni panel. Nie znajdziemy tutaj żadnego wcięcia, a ramki są niemal symetryczne. Ten design może się podobać.

OPPO Reno TEST 18

OPPO Reno TEST 13
Dołączony do zestawu pokrowiec jest sztywny i dość gruby, szczególnie na krawędziach

Bezramkowość udało się uzyskać poprzez przeniesienie przedniej kamery do modułu ukrytego w górnej krawędzi. Ten, w razie potrzeby, wysuwa się niczym płetwa rekina. Opinie o tym mechanizmie są różne – mi się podoba i zaakceptuje praktycznie każdy kompromis dający cieszący oko ekran bez wcięć.

Malkontenci zwołają – ale zaraz zaraz – ten mechanizm będzie się psuł i rysował, gdy do środka dostanie się kurz czy drobinki piasku. Niewykluczone. Należę jednak do użytkowników, którzy uruchamiają przednią kamerkę “od święta”, więc w praktyce mogłoby jej nie być.

OPPO Reno TEST 22

Będąc przy temacie “płetwy” wspomnę jeszcze o jej szybkości. Aparat potrzebuje niecałej sekundy, aby się wysunąć. Co ciekawe, gdy aktywowałem odblokowywanie urządzenia twarzą, cały mechanizm pozostał niemal niezauważony. System działa świetnie (oczywiście nie gwarantuje takiego poziomu bezpieczeństwa jak odcisk palca), a sam proces odblokowywania jest niemal błyskawiczny. Kamerka po prostu wysuwa się i chowa – działa to bardzo płynnie.

Według OPPO, wysuwany mechanizm może być użyty ponad 200 000 razy. Jeśli aparat będzie wysuwany 100 razy dziennie, mechanizm pozostanie sprawny przez ponad 5 lat. Ponadto system zabezpieczający przed uszkodzeniem przy upadku wyczuwa, kiedy telefon spada i automatycznie chowa kamerę, by zapobiec uszkodzeniu. Sprawdziłem, działa.

OPPO Reno TEST 21

Ekran, podzespoły i wydajność

OPPO Reno wyposażono w 6,4-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości 1080 x 2340 pikseli, proporcjach 19,5:9 i wyjątkowo wąskich ramkach a do tego pozbawiony wcięcia na aparat przedni.

Po wyjęciu telefonu z pudełka na wyświetlaczu znajdziemy fabrycznie nałożoną folię ochronną. Panel wygląda naprawdę dobrze i trudno mieć zastrzeżenia do jego jakości – technologia AMOLED gwarantuje świetne kolory i idealną czerń.

OPPO Reno TEST 6

Korzystanie z multimediów czy gier na ekranie bez notch’a to prawdziwa przyjemność. Wideo z YouTube i Netfilxa dosłownie rozlewa się po całej powierzchni wyświetlacza.

Skoro o ekranie mowa, nie mogę zapomnieć o czytniku linii papilarnych, który został wbudowany w wyświetlacz. Takie rozwiązanie powoli staje się standardem. Sam skaner działa bardzo sprawnie, a korzystanie z niego wspomaga animacja pojawiająca się na wygaszonym ekranie – dzięki niej dowiemy się, gdzie dokładnie przyłożyć palec.

OPPO Reno TEST 4

Muszę przyznać, że to jeden z najlepszych czytników tego typu, jaki miałem okazję testować. Odblokowywanie jest szybkie, a skaner radzi sobie nawet z lekko zabrudzonym lub wilgotnym palcem.

OPPO Reno TEST 1

Co z wydajnością?

Na pokładzie urządzenia znajdziemy procesor Snapdragon 710 (2x 2.2 GHz, 6 x 1.7 GHz), układ graficzny Adreno 616, 6 GB pamięci RAM i aż 256 GB na dane. To dość nietypowa konfiguracja, bo z jednej strony dostajemy mocny, ale nie topowy procesor, a z drugiej naprawdę dużo pamięci, co nie jest typowe dla smartfonów z tej półki cenowej.

W codziennym użytkowaniu ogólna wydajność Reno nie zawodzi. W porównaniu z topowym Mi 8 Pro, z którego korzystam, szybkość obsługi interfejsu czy aplikacji nie różni się znacznie. Owszem, zdarza się, że topowy procesor szybciej wczytuje poszczególne aplikacje, ale różnice te są naprawdę subtelne.

Jeżeli interesują was testy syntetyczne, odpowiednie screeny załączam poniżej.

Oppo Reno SCR Benchmark

Przyznam, że moje doświadczenia z nakładką ColorOS od OPPO nie są pozytywne. Wcześniej miałem okazję testować model RX17 Pro i wygląd systemu po prostu mnie odrzucał. Na szczęście w Reno jest dużo lepiej, a samo oprogramowanie działa bardzo stabilnie.

OPPO Reno TEST 5

Może nie jest to najpiękniejsza i najbardziej spójna nakładka na Androida jaką możemy sobie wyobrazić, ale po wcześniejszych doświadczeniach spodziewałem się czegoś gorszego. System nie jest przeładowany zbędnymi aplikacjami, na start dostajemy wygodny widok z szufladą aplikacji. Wysuwana belka ze skrótami do najważniejszych funkcji oraz powiadomieniami jest czytelna, czego nie można powiedzieć o menu z ustawieniami.

OPPO Reno TEST 15

ColorOS daje naprawdę duże możliwości personalizacji, a więcej o nich napiszę w pełnej recenzji.

Aparat

Flagowym urządzeniem z tej serii jest Reno 10x Zoom, a omawiany Reno otrzymał nieco uboższą konfigurację aparatów. Znajdziemy tutaj natomiast sensor Sony IMX586, który montowany jest w wielu flagowcach, m. in. Mi 9 i OnePlus 7 Pro.

Podwójny aparat składa się z modułu o rozdzielczości 48 MP, f/1.7, 26mm (szeroki) + 5 MP, f/2.4 do wykrywania głębi ostrości.

Producent informuje również, że przedni aparat o rozdzielczości 16 MPx z przesłoną F2.0 posługuje się algorytmem korygującym oświetlenie tak, aby selfie wyglądały naturalnie nawet przy słabym świetle.

OPPO Reno TEST 16

Nie miałem jeszcze okazji wykonać zdjęć we wszystkich warunkach, kilka przykładowych fotografii znajdziecie poniżej, a pełna galeria pojawi się na naszym dysku Google. Na szybko tylko powiem, że zdjęcia są poprawne jednak nie jest to najwyższa półka i lepsze efekty uzyskamy decydując się na tańszego Mi 9 od Xiaomi.

IMG20190514140654

IMG20190514141533

IMG20190514131847

IMG20190514143421

IMG20190515215932

IMG20190515215941

Bateria

Urządzenie wyposażono w akumulator o pojemności 3765 mAh i muszę przyznać, że patrząc na gabaryty Reno, spodziewałem się nieco więcej. O żywotności będę mógł napisać więcej w pełnej recenzji, na razie miałem tylko okazję sprawdzić szybkość ładowania.

Jest nieźle – OPPO zaimplementowało tutaj bowiem technologię VOOC 3.0, ale nie jest to najszybszy standard dostępny obecnie na rynku. Ładowarka o mocy 20 W sprawia, że w 30 minut doładujemy baterię o około 45%, a w godzinę uzyskamy ponad 70%. Niestety omawiany model nie wspiera ładowania bezprzewodowego.

OPPO Reno TEST 11

Podsumowanie

OPPO Reno to świetnie wykonane urządzenie wyróżniające się przede wszystkim ekranem bez niepotrzebnych wcięć. Korzystanie z takiego wyświetlacza daje naprawdę dużo frajdy. Wysuwany aparat to kompromis zastosowany w celu osiągnięcia pełnej bezramkowości. Na działanie samego mechanizmu na szczęście nie można narzekać.

Smartfon jest dość duży i ciężki, ale z pewnością wielu użytkowników doceni fakt, że aparat nie wystaje poza obudowę (która niestety nie jest wodoszczelna).

Aparat na pierwszy rzut oka nie rozczarowuje, ale wiemy, że z tej półki cenowej można wyciągnąć więcej. Nie bez znaczenia jest oczywiście cena, moim zdaniem nieco przesadzona.

Na moją ostateczną ocenę OPPO Reno musicie jeszcze poczekać. Szczegóły poznacie w pełnej recenzji.

Sprawdź aktualną cenę OPPO Reno

Udostępnij

Mateusz PonikowskiWspółzałożyciel serwisu instalki.pl od ponad 18 lat aktywny w branży mediów technologicznych.