Do tej pory nasza wiedza o nowym urządzeniu Finów brała się z renderów czy zdjęć komponentów. Teraz jednak wyciekła taka grafika:
Nokia 9 PureView „Beholder.” HNY pic.twitter.com/x4Kh3anP46
— Evan Blass (@evleaks) 31 grudnia 2018
Jak widzicie, przedstawiona na niej Nokia 9, zgodnie ze wszelkimi doniesieniami, posiada pięć aparatów z tyłu oraz przedni panel bez notcha, z prawdopodobnie podwójnym aparatem oraz logiem producenta na górnej ramce. Dodatkowo ikona odcisku palca na ekranie jasno sugeruje, że sensor zostanie wbudowany w ekran. O zaznaczonej przynależności do programu Android One raczej nie ma co wspominać – to jest oczywiste.
To jednak nie wszystko. Wkrótce po wycieku fotografii, w sieci znalazł się również film promujący urządzenie:
I on powiedział nam już wiele. Oczywiście firma w głównej mierze skupia się na promocji pięciu obiektywów Zeiss, które wyłapią sporo światła nawet w ciemnych scenach. Pojawia się tu również promocja Google Photos – Finowie zachęcają do obróbki i przechowywania zdjęć w ramach usługi giganta z Mountain View. Reklamowane również są Google Assistant, a także Google Lens.
Zobacz również: Asystent Google przemówił do mnie po polsku. Jak wypadł? Jestem zaskoczony
A coś bardziej związanego z samym smartfonem? Otóż ma on posiadać 5,99″ 2K HDR10 ekran edge-to-edge z technologią PureDisplay. Potwierdza się również wcześniejsze przypuszczenie o skanerze linii papilarnych wbudowanym w ekran. Sercem Nokii 9 będzie Snapdragon 845. Obsługiwać będzie ona również bezprzewodowe ładowanie Qi.
Oczywiście promocja usług Google związana jest z przynależnością do programu Android One, w którym za aktualizacje systemowe odpowiada właśnie firma z Mountain View, a nie producent. Dostaniemy w ramach tego czystego Androida 9 z dwuletnią gwarancją aktualizacji, który operować będzie w tym przypadku 6GB pamięci RAM i 128GB miejsca na pliki. Co prawda topowe ilości to nie są, ale w przypadku tego systemu, będą jak najbardziej wystarczające.
Nokia 9 PureView nie podbije rynku wydajnością czy innowacjami – chyba, że mówimy o aparacie. Tutaj Finowie pokładają naprawdę spore nadzieje i miejmy nadzieje, że zastosowanie 5 obiektywów pozwoli dziewiątce przebić jakością zdjęć Mate 20 Pro, P20 Pro czy Galaxy Note 9, bo na postęp zawsze chętnie patrzymy.
Pozostaje jedno pytanie: jaka będzie cena?
Źródło: Android Police