Pilot do telewizorów Samsung Neo QLED, QLED, OLED z 2023 r. o nazwie SolarCell miał być ekologicznym, innowacyjnym hitem. Po kilkudniowych testach mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że w moim odczuciu hit okazał się kitem – marketingową wydmuszką. Jestem wręcz zdziwiony, że tak poważana firma, jaką bez wątpienia jest Samsung, pozwoliła sobie na przysłowiowe lanie wody swoim klientom.
Na początek, zanim przejdę do meritum, króciutkie wprowadzenie. W ostatnich latach Samsung dokonał znaczących zmian w pilotach dołączanych do telewizorów. Wspomnę w tym miejscu o bardzo udanym modelu, który ostatni raz pojawił się w serii TV w 2019 r. Metalowe wykończenie i jakość użytych materiałów robiły bardzo duże wrażenie (foto poniżej).
W 2020 r. Samsung wprowadził nową odświeżoną wersję – była ona wykonana z solidnie wyglądającego tworzywa. Niestety zaczęły pojawiać się pierwsze minimalne problemy. Podczas nawigacji słychać było plastikowy odgłos przy przyciskaniu niektórych klawiszy.
W 2021 r zadebiutowała pierwsza generacja SolarCell, którą opisywałem przy okazji recenzji Mini LED Neo Qled 65” QN95A. Już wtedy zaistniały wątpliwości, co do skuteczności i możliwości użytej technologii solarnej. Jednakże uznałem wtedy, że problem tkwi w tzw. chorobie wieku dziecięcego i zapewne w przyszłych latach efektywność panelu solarnego będzie znacznie wyższa. Nic bardziej mylnego.
SolarCell Remote z 2023 r.
Najnowszy Samsung SolarCell według informacji producenta może być ładowany na kilka sposobów.
W innych materiałach dostępnych na stronie biura prasowego Samsung, czytamy o możliwości zasilania pilota za pomocą Wi-Fi.
Źródło: biuro prasowe Samsung Polska
Postanowiłem przez kilka dni systematycznie testować każdy typ zasilania akumulatora i sprawdzać, jak faktycznie/realnie wygląda ich efektywność. W tym celu zostały wykorzystane 3 piloty o roboczych nazwach numer 1, numer 2, numer 3. Za każdym razem dane urządzenie po teście było na nowo parowane (Bluetooth) z telewizorem, w celu uniknięcia pomyłki. Stan akumulatora można sprawdzić w zakładce menu TV: „Ogólne i prywatność / Oszczędzanie energii / Poziom naładowania baterii pilota”.
USB typu C – bardzo dobre rozwiązanie
Jak już wspomniałem, mamy kilka możliwości (teoretycznie) naładowania akumulatora. Jedną z nich jest złącze USB typu C (ładowarka od smartfona, laptop). Opcja ta działa poprawnie i szybko. Za każdym razem w trakcie testu teraz oraz w latach ubiegłych nie natrafiłem na jakiekolwiek komplikacje związane z tego typu rodzajem podładowania baterii. Jednakże na stronach oficjalnych Samsunga pojawiają się informacje od nielicznych konsumentów o pewnych problemach.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że dzięki wbudowanemu akumulatorowi użytkownik nie musi wymieniać klasycznych baterii (paluszki AAA) – dobre ekologiczne rozwiązanie.
Panel solarny o słabej wydajności
Według informacji z Samsung zasilanie solarne odbywa się zarówno przy wykorzystaniu światła sztucznego, jak i naturalnego. Fakt, takie rozwiązanie było dostępne w pierwszej generacji SolarCell, które notabene opisałem w wspomnianej recenzji Neo QLED QN95A w 2021 r. Z moich obserwacji (na bazie testu polegającego na pozostawieniu SolarCell z 2023 r. na parapecie przez okres kilku dni) wynika, iż panel solarny nie dokonał żadnej absorpcji światła – poziom baterii nie uległ zmianie. W menu ustawień TV znajdziemy informację, że solarne ładowanie jest wyłącznie możliwe w sztucznym świetle.
Dziwi mnie jednak, że koreańska firma przeznaczająca gigantyczne pieniądze na marketing, PR prezentuje zupełnie niespójna komunikację (foto poniżej).
SolarCell z 2023 r. (numer 2) przez okres czterech dni (po kilka godzin dziennie) znajdował się pod różnymi źródłami światła (lampka biurkowa, lampka przenośna, oświetlenie lustra żarówką led o mocy 4W, światło barwy żółtej, zimnej). W końcu poziom naładowania drgnął z 65% na 68% – prawdziwy sukces. Jednak, długi czas, w jakim odbywało się tak zwane naświetlanie, było absolutnie niewspółmierne do efektu końcowego – całe 3 p.p. na plus. Pomijam zużycie energii… gdzie tu ekologia?
Warto wspomnieć, że warunki w jakich odbywały się owe naświetlania były wręcz idealne, ba – laboratoryjne. Zaznaczę, że w normalnych warunkach, gdzie źródło światła znajduje się zazwyczaj na suficie, czyli w dużej odległości od panelu solarnego, tempo ładowanie zapewne będzie przebiegała znacznie wolniej.
Procesowi naświetlania zostało również poddane urządzenie numer 1, ale o efektach tego procesu przeczytacie w dalszej części materiału.
Ładowanie pilota Samsung przy pomocy Wi-Fi
Zasilanie baterii znajdującej się w SolarCell przy wykorzystaniu Wi-Fi ma pewne ograniczenia. Po pierwsze, może ono odbywać się wyłącznie wówczas, kiedy nasz router emituje sygnał w paśmie 2,4 GHz. Po drugie, pilot musi znajdować się nie dalej niż 5 cm od routera. Dostosowałem się, zatem to wyżej wymienionych zaleceń producenta i zostawiłem urządzenia (numer 2 – stan akumulatora 68%) na 72 godziny. Pilot przez pełne trzy dni był w stanie za pomocą fal Wi-Fi zasilić się dokładnie o 0%. Co więcej, po kilku godzinach znów sprawdziłem ten pilot i ku mojemu zdziwieniu stan baterii obniżył się do poziomu 65%.
Ładowanie baterii, czy podtrzymywanie energii?
W trakcie rozmowy z przedstawicielem Samsunga, spotkałem się z opinią, że właściwszą nazwą dla opcji zasilania solarnego, Wi-Fi powinno być tzw. podtrzymywanie energii (powinna być określana mianem koncepcji pomocniczej). Niestety i to stwierdzenie łatwo można obalić. Pilot numer 1 (stan naładowania 84%) w dniu 12 października został pozostawiony pod lampką biurkową (barwa światła zimna) na około 10 godzin. Stan akumulatora po tym czasie, dnia 13 października po ponownym sparowaniu z TV wskazywał 81%. W tym miejscu, komentarz jest w mojej ocenie zbędny.
Wszystkie zmienne elementy
Biorę pod uwagę, że system TV lub oprogramowanie pilota może nieprecyzyjnie pokazywać faktyczny stan baterii. Jednakże po wielu testach na przestrzeni ostatnich lat dochodzę do wniosku, że opcja solarnego zasilania to zwykła marketingowa wydmuszka. W przypadku rozwiązania wykorzystującego fale Wi-Fi, które testowałem w tym roku, mogę stwierdzić, że mamy do czynienia z jedną wielką farsą.
Na pewno pojawią się pytania, dlaczego niektóre z pilotów wykorzystanych w tym teście potrafiły przez parę dni zachować prawie identyczny poziom naładowania akumulatora, a i inne np. szybciej traciły swoją moc niezależnie od czasu ich użytkowania. Trzeba wziąć pod uwagę, że przesłane Solar Cell przez Samsung pochodziły z różnych TV, a co za tym idzie były w miesiącach wcześniejszych mniej lub bardziej eksploatowane. Podejrzewam, że np. w pilocie numer 3 (100% mocy, a po trzech dniach znajdowania się w szufladzie spadek do 97%), ogniwa były bardziej zużyte, stąd tzw. żywotność baterii mogła być mniejsza.
SolarCell Remote III generacji, a TV premium
W mojej ocenie nowy pilot nie zachwyca i pomijam wyżej opisane problemy z efektywnością ładowania solarnego lub przez Wi-Fi, ale po kolei. Jeśli zestawimy SolarCell III Gen z TV Samsung Q80C to wszystko gra. Na marginesie QLED 55” Q80C w kwocie około 4700 zł (niektóre sieci handlowe) przy użyciu, którego przeprowadzałem testy, jest bardzo dobrym telewizorem zasługującym na rekomendację.
Sytuacja wygląda inaczej odnośnie modeli Samsung Neo QLED (Mini LED) 4K i 8K, OLED, które potrafią kosztować w zależności od przekątnej nawet kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy złotych. Warto w tym miejscu wspomnieć, że odbiorniki tego typu znajdują się w segmencie premium. Tu ewidentnie występuje pewien dysonans. Uważam, że nowe akcesorium, jakim jest SolarCell, deprecjonuje wartość wskazanych produktów.
Nowy pilot jest lekki, sprawia wrażenie wykonanego ze słabej jakości materiału, aż strach pomyśleć co się z nim mogłoby stać po upadku z wysokości około jednego metra na twardą podłogę.
Tak, wiem do wytworzenia tego akcesorium użyto plastik z recyklingu. Bardzo to dobry eko-pomysł, szkoda tylko, że efekt końcowy jest tak mizerny.
Wracając do SolarCell z 2023 r. Podobnie wykonane piloty można znaleźć w przystawkach Android TV kosztujących 150-350 zł lub niegdyś w koszykach w Media Markt. Jednym zdaniem, nie takiej jakości oczekuje konsument kupujący telewizor 65” Neo QLED np. za 13 tys zł.
Warto w tym miejscu wskazać, jak inni producenci podchodzą do tematu smart premium pilotów. Sony (modele Mini LED X95L oraz QD-OLED A95L) oferuje podświetlana klawiaturę, front szczotkowany z aluminium.
Philips w modelu OLED 908 zastosował podświetlenie, również numerycznego panelu. Całość jest bardzo ładnie, subtelnie wykonana. Zamiast klasycznych baterii AAA wykorzystano akumulator, który jest zasilany za pomocą portu USB typu-C (identyczne rozwiązanie, jak w SolarCell Remote Samsung).
Jak widać na załączonym powyżej obrazku, Samsung na tle konkurencji wypada blado. Wielka szkoda, bo jeszcze parę lata temu było znacznie lepiej – choćby już wspomniany metalowy pilot z 2019 r.
Papier przyjmie wszystko…
Z efektywnością ładowania solarnego oraz przy pomocy routera w pilotach Samsung SolarCell z 2023 r. jest jak z niedawno opisaną karierą/sukcesami zawodowymi Natalii Janoszek. Niby jest, ale de facto nikt ich nie widział. Dziwię się, że Samsung – co by nie mówić lider globalnego oraz polskiego rynku w sprzedaży TV – tak mocno nagiął tym razem rzeczywistość. Pominę opcję wykorzystującą router / Wi-Fi, bo szkoda już na ten temat pisać. Pytanie, dlaczego panele solarne zamontowane w pilotach są tak mało wydajne? Czyżby księgowy w Samsungu szukał oszczędności?
Na dłuższą metę nie da się marketingową papką mamić klientów. Wcześniej, czy później pojawi się ktoś, kto powie „sprawdzam”, jak podczas gry w pokera, i odkryje wszystkie karty unaoczniając blef.
Źródło: opracowanie własne