POCO F6 Pro – pierwsze wrażenia. Zobacz po co Ci ten POCO

Maksym SłomskiSkomentuj
POCO F6 Pro – pierwsze wrażenia. Zobacz po co Ci ten POCO

Premiera nowych smartfonów POCO F6 Pro i POCO F6 w Dubaju już za nami. Należąca do Xiaomi marka pokazała kolejną generację pogromców flagowców, stawiając tym razem nie na rewolucję, a ewolucję w myśl hasła HyperPower Evolved.

Tak się składa, że od kilku dni korzystam już z POCO F6 Pro i to w najbardziej wypasionej wersji z 16 GB RAM-u i 1 TB pamięci na dane. Na recenzję jest stanowczo za wcześnie, ale zebrałem garść przemyśleń, które niektórym z Was mogą pomóc podjąć decyzję zakupową. A patrząc na ceny smartfonów POCO F6 Pro i POCO F6 w promocji, może być nimi zainteresowanych całkiem sporo osób.

Smartfon Poco F6 Pro został wypożyczony redakcji na czas trwania testów przez firmę Xiaomi Polska.

Jest na czym zawiesić oko

No dobra, może to trochę banalne, ale POCO F6 Pro jest tak po prostu ładny. Nie każdemu do gustu przypadnie wyspa z aparatami, ale szczerze? Na żywo wygląda na prawdę w porządku. Biały kolor obudowy z teksturą przypominającą pióra prezentuje się okazale, a sam smartfon przykuwa spojrzenia 6,67-calowym ekranem AMOLED WQHD+. Czy podniesiona rozdzielczość robi robotę? Trudno mi ocenić. Robią ją na pewno wysoka jasność ekranu (szczytowo 4000 nitów, standardowo 700 nitów), 12-bitowa głębia kolorów, 120-hercowe odświeżanie i 100-procentowe pokrycie gamutu DCI-P3. Nie widać tu oszczędności. Ramka jest aluminiowa, a sprzęt dobrze leży w dłoni.

O wydajność martwił się nie będziesz

Jak przystało na pogromcę flagowców, mamy tutaj flagowy układ Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2. Sprawia on, że o wydajność smartfona nie trzeba się będzie martwić przez co najmniej kilka lat. Jeżeli ktoś lubi grać w wymagające gry, to ten smartfon nada się do tego idealnie.

Do wyboru są warianty z 12/16 GB pamięci LPDDR5X i 512 GB/1 TB przestrzeni na dane w szybkim standardzie UFS 4.0. Próbkowanie dotyku to aż 2160 Hz, co również docenią gracze. Oprogramowanie HyperOS działa jak burza. I tak, na pokładzie jest obsługa NFC, 5G, Bluetooth 5.3, Wi-Fi 7 i wszystkich wiodących systemów GNS.

Zabrali ładowanie indukcyjne, ale ładowanie przewodowe stało się błyskawiczne

Kto daje i odbiera, ten… sami wiecie co. Wielu fanów marki POCO będzie niezadowolonych z faktu, że POCO F6 Pro nie obsługuje ładowania indukcyjnego z mocą 30 W, obecnego w modelu POCO F5 Pro. W ramach rekompensaty producent podmienił ładowanie przewodowe z takiego o mocy 67 W na takie o mocy aż 120 W. I szczerze? Mi to akurat odpowiada.

Ładowanie od zera do pełna trwa niecałe 20 minut, a podładowywanie od 20 do 80 procent trwa kilka minut krócej. Osobiście wolę naprawdę szybkie ładowanie przewodowe, o ile nie ma ono negatywnego wpływu na żywotność baterii. Producenci zapewniają, że nie ma, ale jak będzie faktycznie użytkownicy przekonają się za parę lat (o ile będą z tego smartfona korzystać naprawdę aż tak długo).

Garść zbędnych aplikacji do odinstalowania

Niepożądane aplikacje na smartfonach Xiaomi i POCO to temat rzeka. Muszę przyznać, że na POCO F6 Pro zainstalowanych było dość dużo gier i kilka niepotrzebnych apek (poza tymi od producenta). Na szczęście wszystkie dało się usunąć. Nieco mniej świadomi użytkownicy być może tego nie zrobią, ale ja to uczyniłem, co przełożyło się na lepszy wynik w benchmarku AnTuTu. Jednym słowem: dodatkowe apki nie są grzechem ciężkim, ale byłoby miło, gdyby w przyszłości bloatware było nieco mniej.

Aparaty zasługują na pochwałę

Powiedzmy to sobie otwarcie: smartfony POCO to nigdy nie była ekstraklasa fotograficzna. Teraz jednak aparat we flagowym POCO F6 Pro naprawdę może się podobać. Nareszcie otrzymaliśmy optyczną stabilizację obrazu (OIS) w głównym aparacie i lepszy sensor Light Fusion 800. Dzięki nim łatwiej jest zrobić nieporuszone zdjęcia w trudnych warunkach oświetleniowych.

Nowy algorytm Ultra Night Algorithm wspiera robienie zdjęć nocnych i robi to dość dobrze. Oprócz kamerki głównej jest jeszcze aparat 8 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym (naturalnie robi nieco gorsze zdjęcia) oraz kamerka makro 2 Mpix. Jej użyteczność pozostawiam Waszej ocenie. Teleobiektywu nie ma, ale ten zazwyczaj gości dopiero w nieco droższych smartfonach.

Jakość zdjęć wykonywanych POCO F6 Pro powinna spodobać się zdecydowanej większości konsumentów. Nie jest to oczywiście poziom fotosmartfonów z czołówki rankingów, ale jest lepiej niż było – a to już coś. Zobaczcie sami przykładowe zdjęcia.

POCO F6 Pro jest konkurencyjnie wyceniony

Jeśli macie dość flagowców w cenach powyżej 4 tysięcy złotych, to POCO F6 Pro stanowi od nich miłą odmianę. Nie ustępuje im od strony mocy obliczeniowej, ładuje się znacznie szybciej od większości z nich, wygląda ładnie i ma piękny ekran. Do tego jest dwa razy tańszy. Sami oceńcie, czy to uczciwa propozycja, biorąc przy tym pod uwagę, że ustępuje im na gruncie fotograficznym… no i nie ma indukcyjnego ładowania.

Przypominam, że ceny POCO F6 Pro wynoszą w Polsce:

  • POCO F6 Pro 16/1 TB – 3199 złotych
  • POCO F6 Pro 12/512 GB – 2799 złotych

Ponadto, pomiędzy 23 a 29 maja 2024 roku POCO F6 Pro można zakupić ze zniżką 300 złotych od podanych wyżej kwot. Cena staje się wtedy jeszcze atrakcyjniejsza.

Moje pierwsze wrażenia co do POCO F6 Pro są pozytywne, ale finalny werdykt ogłoszę w swojej recenzji.

Źródło: mat. własny

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.