Nie tak dawno informowaliśmy o wynikach badań, które wskazywały na to, że Amerykanie spędzają swoje urlopy, gapiąc się w swoje smartfony. Teraz pojawiły się wyniki podobnych badań, z których dowiadujemy się, jakie nawyki mają na wakacjach w kwestii użytkowania smartfonów Polacy. Jest lepiej, niż można się spodziewać, ale zdecydowanie nie perfekcyjnie.
Odpoczynek od technologii
Jak się okazuje, podczas urlopu 43 procent Polaków ogranicza korzystanie ze smartfonu o minimum jedną godzinę. Jasne, prawie połowa z nas spędza na wakacjach tyle samo czasu z telefonem, co zazwyczaj, ale jedynie co dziesiąty Polak podczas wypoczynku poświęca telefonowi więcej uwagi. Wszystko to pokazały badania przeprowadzone w połowie lipca przez Digital Care wśród ogólnopolskiej grupy 500 Polaków w wieku od 18 do 64 lat.
Ponadto, Polacy rzadziej niż Amerykanie łączą pracę z relaksem. Aż 2/3 badanych stwierdziło, że w trakcie urlopu nie korzysta z telefonu w celach służbowych. Dla porównania, w ramach badań przeprowadzonych wśród Amerykanów 2/3 badanych wyjawiło, że zabiera ze sobą na wakacje telefon służbowy, mimo iż pracodawca tego nie wymaga.
Popularne wakacyjne aplikacje
Istotny jest też, fakt, że podczas wakacji Polacy rzadziej korzystają z wielu aplikacji. Rzadziej grają w gry mobilne i rzadziej odwiedzają media społecznościowe. Krócej używają też komunikatorów i platform streamingowych.
Z drugiej strony, coraz częściej używany przeróżnych aplikacji, by odpowiednio przygotować się do wakacyjnego wyjazdu. 2/3 z nas regularnie zagląda do aplikacji pogodowych, a 41 procent z pomocą aplikacji rezerwuje nocleg. Chętnie sięgamy też do aplikacji płatniczych, aplikacji do wymiany walut, aplikacji do wyszukiwania atrakcji, aplikacji do zamawiania środków transportu oraz takich do planowania podroży.
Rzecz jasna, w przeważającej części to osoby młodsze, a nie starsze, organizują wakacje z użyciem aplikacji. Szczególnie dobrze widać to w przypadku danych dotyczących korzystania z płatności online (47% w stosunku 31%) czy mediów społecznościowych (65% do 51%).
Uwaga na Wi-Fi
Nieco niepokojące jest to, jak często Polacy korzystają podczas wakacji z ogólnodostępnych sieci Wi-Fi w hotelach, restauracjach czy centrach handlowych. To dlatego, że w ten sposób narażamy się na niebezpieczeństwo.
„Należy pamiętać, że takie sieci można podzielić na dwie grupy – zamknięte i otwarte. Ta pierwsza wykorzystywana m.in. w restauracjach charakteryzuje się koniecznością wprowadzenia hasła przed uzyskaniem dostępu. Dzięki temu jej użytkowanie jest bezpieczniejsze, a ze względu na szyfrowanie, pozwala na większą kontrolę, kto i w jaki sposób z niej korzysta. Bardziej ryzykowane jest natomiast logowanie do sieci otwartej. Z uwagi na fakt, że nie jest w żaden sposób zabezpieczona istnieje ryzyko, że niepożądane osoby mogą monitorować nasz ruch sieciowy i tym samym poznać np. hasło do naszej bankowości internetowej. Z tego powodu, jeśli musimy wykonywać bardziej odpowiedzialne operacje w sieci otwartej, dobrze korzystać z logowania biometrycznego. Odcisk palca znacznie trudniej wykraść niż kod dostępu. Dobrym sposobem na zabezpieczenie danych jest także logowanie dwuetapowe. Two-factor authentication polega na użyciu dwóch różnych czynników identyfikacyjnych. Pierwszym z reguły jest hasło, a drugim np. kod wysyłany na e-mail czy numer telefonu. Wówczas próba zalogowania będzie musiała być potwierdzona przez użytkownika. Najlepiej jednak ograniczać korzystanie z sieci otwartych do minimum.”
– powiedział Jakub Welc, Service Area Manager w serwisie napraw MTTC, należącym do Grupy Digital Care.
Warto wspomnieć, że w krajach Unii Europejskiej oraz Islandii, Liechtensteinie i Norwegii obowiązuje zasada Roam Like At Home. Pozwala ona korzystać ze swoich pakietów internetowych tak, jak w kraju, w którym wykupiło się kartę SIM oraz bez dodatkowych opłat.
A jak często Ty sięgasz po smartfon na wakacjach? Starasz się skupiać na relaksie, czy jeszcze więcej czasu poświęcasz na gapienie się w ekran telefonu, niż poza urlopem?
Źródło: Digital Care, fot. tyt. Unsplash/Bruno Gomiero