Spekulanci plagą 2020 roku
Każda z ostatnich wielkich premier świata nowych technologii kończyła się tak samo. Konsole PlayStation 5 i Xbox Series X/S, karty graficzne NVIDIA GeForce RTX 3000, karty graficzne AMD Radeon RX 6000, a w mniejszym stopniu także procesory AMD Ryzen 5000 – wszystkie wyprzedawały się często w ciągu kilku sekund od chwili, w której pojawiły się na stanie jakiegoś sklepu. Co się działo później? Później lądowały one na serwisach ogłoszeniowych i aukcyjnych w zawyżonych cenach. Niektóre grupy profesjonalnych „scalpersów” chwaliły się łupem w postaci nawet kilku tysięcy wykupionych w ten sposób konsol.
W Wielkiej Brytanii dziesięciu posłów próbuje walczyć z tym zjawiskiem. Właśnie podpisano wczesny wniosek (EMD) o nazwie „Odsprzedaż konsol do gier i komponentów komputerowych zakupionych przez automatyczne boty”, który zawierać ma zasady odsprzedaży zakupionych w ten sposób produktów. Wniosek był złożony przez sześciu posłów Szkockiej Partii Narodowej i został podpisany na tę chwilę łącznie przez 20 posłów. Sugeruje on wdrożenie zasad podobnych do tych wprowadzonych w 2018 roku, które miałyby na celu powstrzymanie masowego wykupywania produktów.
„Nowe wersje konsol do gier i komponentów komputerowych powinny być dostępne dla wszystkich klientów po cenie nie wyższej niż cena detaliczna zalecana przez producenta i nie powinny być kupowane hurtowo przy użyciu automatycznych botów, które nierzadko omijają maksymalne ilości zakupów narzucone przez sprzedawcę”, czytamy.
Wnioski typu EMD są często używane przez posłów w Wielkiej Brytanii do zwrócenia uwagi na konkretny problem. „Ponieważ nie ma określonego czasu przeznaczonego na rozpatrzenie EDM, debatuje się nad nielicznymi. Jednak wiele z nich jest bardzo interesujących i szeroko komentowanych w mediach”, stwierdza komunikat na stronie internetowej brytyjskiego parlamentu.
Na kilka dni przed sklepową premierą PS5 na OLX zaroiło się od prywatnych ofert odsprzedaży konsol zamówionych w przedsprzedaży. | Źródło: mat. własny z OLX
Czy państwo powinno interweniować w podobnych sprawach?
Wśród internautów pojawiają się głosy o „wolnym rynku” i o tym, aby takiemu procederowi nie przeciwdziałało państwo. Mówi się, że konsumenci mają wybór, bo mogą po prostu nie kupować towaru w zawyżonej cenie. Pytanie brzmi: czy jeśli nie kupią go w zawyżonej cenie, to przy niedostatecznej podaży danego produktu kiedykolwiek będą w stanie go kupić?
Źródło: Parliament.uk