Premiera Motoroli razr 5G przebiegła w modowym duchu
Pokaz Motorli razr 5G rozpoczął się od prelekcji Oliviera Janiaka. Przypomniała nam trochę historii. Opowiedział, jak 40 lat temu telefon komórkowy zmienił komunikację między nami a światem. Nie zrobił tego przypadkowo – w końcu pierwszy telefon komórkowy stworzyła właśnie Motorola.
Agnieszka Stańczuk, Regional PR Manager Motoroli w Europie, sporo mówiła o innowacyjności, przełamywaniu granic i ryzyku, które są elementami wizjonerstwa. Przekonywała, że inżynierowie Motoroli motywowani są przełomowymi rozwiązaniami i innowacją. Przypomniała także, że oprócz pierwszego telefonu komórkowego Motorola stworzyła pierwszy smartfon z klapką.
Motorola zadbała o prezentację / Foto: własne
Kolejne zapowiedzi dotyczyły już samych funkcji smartfona. Agnieszka Stańczuk wraz z Sebastianem Szklarzem (Product Managerem w Lenovo Polska) opowiedzieli zarówno o wytrzymałości, jak i samych funkcjach Motoroli razr 5G. Dowiedzieliśmy się, że nowy zawias powinien wytrzymać 100 otworzeń i złożeń dziennie przez 5 lat, co daje 200 000 powtórzeń. Prelegenci skupili się też m.in na możliwościach dostosowania wyglądu systemu do użytkownika czy funkcjonalności ekranu pomocniczego. Wspomnieli także o genialnych gestach Moto. Miałem okazję ich używać i muszę powiedzieć, że robią robotę.
Motorola ma zadbać o kompatybilność aplikacji z ekranem pomocniczym Quick View / Foto: własne
Prezentacja Motoroli 5G uzupełniona została o pokaz mody. Producent chciał podkreślić, że to nie tylko urządzenie użytkowe, ale ze względu na swoje walory może być traktowany jako stylowy dodatek. Z tego powodu premiera została uzupełniona o pokaz kolekcji polskiego projektanta Roberta Kupisz. Modele zaprezentowali kolekcję inspirowaną orientem.
Motorola razr 5G prezentowana była w otoczeniu modeli. Z tyłu (jeszcze) zakryty smartfon / Foto: własne
Przy trzecim etapie pokazu jeden z modeli zrzucił kotarę odsłaniającą głównego bohatera całego wydarzenia…
Na pierwszym planie gwóźdź programu / Foto: własne
Motorola razr 5G w pełnej okazałości
Tegoroczna Motorola razr 5G zamontowana została na samym środku wybiegu na podświetlonym piedestale. Czuć było, że to najważniejszy punkt programu, na który wszyscy czekają. Po ostatnim pokazie egzemplarze pokazowe zostały udostępnione dla publiczności.
Olivier Janiak prezentuje Motorolę razr 5G / Foto: własne
Motorola razr 5G robi na żywo genialne wrażenie. Nie chodzi tutaj o samą składaną formę, ale także projekt i dobór materiałów. Producent przyłożył się do tej kwestii i to naprawdę widać. W tej kwestii należą się brawa.
Motorola razr 5G po rozłożeniu wygląda jak zwykły smartfon / Foto: własne
Muszę pochwalić Motorolę także za dopracowanie ekranu. W pierwszych składanych smartfonach elastyczny wyświetlacz nie prostował się do końca – przy poruszaniu po nim palcem można było czuć pewne nierówności, które były też dobrze widoczne pod odpowiednim kątem.
W Motoroli razr 5G sytuacja wygląda już inaczej – po rozłożeniu zmarszczki są bardzo słabo wyczuwalne i myślę, że nawet mi nie przeszkadzałyby w codziennym użytku. A muszę przyznać, że jako perfekcjonista jestem wyczulony na takie rzeczy. Myślę, że zasługą była ruchoma dolna część wyświetlacza, która przy otwierani urządzenia na 1-2 milimetry chowała się w obudowę. Prawdopodobnie zastosowano mechanizm, który naciąga panel przy rozkładaniu i go, mówiąc wprost, rozprostowuje.
Po zgięciu widać delikatne przekłamania kolorów / Foto: własne
Podobnie jak w poprzednim modelu, bardzo efektownie prezentuje się kwestia składania i rozkładania Motoroli razr 5G. Tutaj także zastosowano mechanizm, dzięki któremu przy składani ekran delikatnie chowa się obustronnie w obudowę. Umożliwiło to zamknięcie smartfona bez szpar znanych z bliźniaczego smartfona Koreańczyków – Samsunga Galaxy Z Flipa. W nowszej wersji składaka Motorola jeszcze bardziej dopracowała kwestię zamknięcia i oprócz nowego zawiasu zmniejszyła odstęp pomiędzy połówkami praktycznie do zera. Dzięki temu urządzenie ma być jeszcze mniej narażone na wszelkie paprochy wpadające pmiędzy obie połówki ekranu.
Szpara jest mniejsza niż w pierwszym modelu / foto: własne
Motorola razr 5G jest naprawdę genialnym smartfonem i przyznam, że sam chciałbym go nosić w swojej kieszeni. Wprawdzie jest tańszy od poprzednika, ale mimo wszystko swoje kosztuje – aż 6499 złotych. Miejmy jednak na uwadze, że to smartfon nowej kategorii, a w takich urządzeniach płacimy za innowację. Nowa technologia jest jeszcze stosunkowo młoda i droga, ale spadki cen kolejnego modelu świadczą, że kiedyś na składany smartfon pozwoli sobie przeciętny Kowalski.
Motorola razr 5G – specyfikacja:
- ekran: elastyczny panel 6,2” OLED
- rozdzielczość: 876 x 2142 pikseli
- procesor: Qualcomm Snapdragon 765G (7 nm)
- pamięć: 256 GB / 8 GB RAM
- bateria: 2800 mAh / szybkie ładowanie 15W
- aparat główny: 48 Mpx z OIS i technologią Quad Pixel
- aparat przedni: 20 MP, f/2.2
Zobacz również: Motorola Razr powróciła… po raz kolejny. Lepsza i z 5G