Pochwalenie się zmultiplikowanym zamówieniem SSD, wywołało falę ciekawych komentarzy i żartów
Pomyłki się zdarzają. Czasem na niekorzyść klienta innym razem na niekorzyść sklepu. Huntsey1995 składa pierwszy raz komputer stacjonarny i wybrał nośnik SSD Samsung 980 Pro 1 TB na magazyn danych. To model M.2 2280 NVMe 1.3c PCIe 4.0 x4 z maksymalnymi transferami na poziomie 7000 MB/s w odczycie i 5000 MB/s dla zapisu. Ceny w polskich sklepach za Samsung 980 Pro 1 TB zaczynają się od około 550 złotych. W takim razie wartość dodatkowych SSD, to prawie 5 tysięcy złotych!
Huntsey1995 zamieścił w głównym poście tylko zdjęcie z całym przekrojem SSD i tekstem „Do budowy swojego pierwszego komputera, zamówiłem tylko 1, a w pudełku jest 10. Chyba nie da rady włożyć aż 10 do nowego komputera, mógłbym?” Co ciekawe, większość komentarzy faktycznie ogranicza się do technicznych aspektów jak np. pracy w macierzy RAID z kilkoma dyskami, rad z dokupieniem kart rozszerzeń na kilka SSD NVMe, sprzedania zbędnych SSD i tak dalej. Prawdopodobnie zakupu dokonano w Amazonie. Znajdziemy też żarty ze sklepu jak np. „Hej, tu Jeff Bezos, proszę odesłać 9 do No_Locksmith” (pseudonim internauty, który sam napisał to zdanie).
Inny internauta (CollegeMiddle6841) też chciały mieć takie szczęście i wspomina o podobnej sytuacji, w której jego przyjaciel otrzymał dwie sztuki gogli Oculus Quest 2 zamiast jednej. Jednak dziwi się takim pomyłkom, bo sam pracował w podobnego typu magazynie. Miał przenośny komputer i słuchawki, otrzymywał polecenia głosowe, co ma wziąć. W takim razie nie wie, jak może dochodzić do tego typu pomyłek.
Czy trzeba zwracać omyłkowo wysłany towar? To zależy od konkretnego przypadku i podejścia sklepu
Jednak prawie nikt nie komentuje kwestii prawnych czy etyczności zatrzymania błędnie wysłanego towaru w tak dużej liczbie. Z tego co dowiedziałem się w poradnikuprzedsiebiorcy wynika, że w Polsce legalność zatrzymania towaru zależy od konkretnych okoliczności. Z jednej strony można to podciągnąć pod celowo wykonane niezamówione świadczenie, ale też bezpodstawne wzbogacenie i przywłaszczenie. Oczywiście w przykładnie z Reddita mowa o zagranicy, więc tam sprawa może wyglądać inaczej.
Przykładowo jeśli sklep wyśle komuś SSD z fakturą i żądaniem jej opłacenia, mimo że tylko np. przeglądał ofertę i dodał towar do obserwowanych, to błąd przedsiębiorcy, a klient nie musi zwracać towaru czy za niego płacić. To wręcz agresywna praktyka rynkowa. Podobnie, jeśli się np. zamówiło SSD, ale w paczce i na załączonej do niej fakturze mamy też HDD. Sklep co prawda może prosić o zwrot, ale powinien wtedy pokryć koszty przesyłki, w dodatku jest uzależniony od woli kupującego.
Te dwa przykłady można traktować jako celowe (mogły wiązać się z niechcianą pomyłką, ale taka jest wykładania), w końcu klient nie zawarł umowy na kupno żadnego towaru lub tylko na część otrzymanego, co też zostało błędnie odnotowane w dokumentach wydanych przez sklep. Przedsiębiorca miał świadomość zgodnie z wolą klienta, że ten nic jeszcze nie chce, albo że jest to tylko część z później wysłanych i obecnych na dowodzie zakupu produktów. Innymi słowy sklep wiedział, że nie był zobowiązany do wykonania danego świadczenia.
Inaczej ma się niezamówione świadczenie wysłane przez pomyłkę. Czyli np. większa liczba towaru, wysłanie na inny adres, nadanie zupełnie innego towaru, albo powtórne jego wysłanie, jeśli sprzedawca myślał, że paczka nie została otrzymana (np. rzekomo zagubiła się u przewoźnika). To przypadek, w którym rachunek i żądanie zapłaty (lub informacja o jego uregulowaniu, jeśli od razu kupowaliśmy z zapłatą przez Internet) tyczą się tylko tego, co rzeczywiście chcieliśmy kupić, a mamy więcej towarów lub ma je zupełnie inna osoba (ewentualnie jesteśmy w posiadaniu innego przedmiotu). Wtedy technicznie właścicielem pomyłkowo wysłanych towarów jest wciąż sklep.
To nie znaczy od razu, że jesteśmy na przegranej pozycji z omyłkowym „gratisem”. Niektóre sklepy, szczególnie jeśli wartość towaru nie jest duża, nie chcą zamawiać po jego odbiór kuriera, a zwyczajnie podarowują dane przedmioty klientowi. Sam miałem dwa takie przypadki, kiedy mimo mojego zawiadomienia o pomyłce, sklep nie chciał odesłania (zapewne z racji niskiej wartości). Co innego w przypadku np. kilku SSD o dużej wartości. Wtedy przedsiębiorca raczej będzie chciał znów mieć swój towar, a w razie braku współpracy kupującego, może powołać się na bezpodstawne wzbogacenie się (kodeks cywilny) lub przywłaszczenie cudzego mienia (kodeks karny). Jeśli Huntsey1995 ma na rachunku (fizycznym czy wysłanym elektronicznie) tylko jedną sztukę, powinien skontaktować się ze sklepem i zwrócić pozostałe egzemplarze.
Zobacz również: Ponad 9 tysięcy złotych za zwykłą grę na Steam! Nie, to nie kolekcjonerka ani pakiet
Źródło: Reddit / poradnikprzedsiebiorcy / własne / Foto tyt: Samsung – własne